Obudziłam się rano z kacem po piwie i nalewce a w dodatku z kacem moralnym. Rozejrzałam się po stodole Sylwii już nie było a ja przypomniałam sobie, że wracałam nago do stodoły. Przez moment myślałam, że Sylwia przyniesie mi coś do ubrania, ale usłyszałam tylko jak rozmawia z Ewą jak się dobrze wyspała. Na słomie leżał tylko koc na którym spałam więc się nim owinęłam i tak boso wyszłam na podwórze.
-No wstała nasza śpiąca królewna. Wyspałaś się?
-Tak bardzo.
-Zaraz będzie śniadanie.
-Zaraz znajdę coś do ubrania i wam pomogę.
-W izbie są twoje spodenki i bluzka Darek rano je znalazł nad jeziorem.
Zaczerwieniłam się i pewnie wyglądałam jak burak. Przyspieszyłam i szybko poszłam do plecaka by się ubrać. Jedliśmy śniadanie gdy zadzwonił mój telefon. Zadzwoniła mama Kuby i powiedziała, że pani Matylda zostaje w szpitalu jeszcze na kilka dni. Ewa poprosiła nas czy byśmy mogły trochę pomóc Darkowi przy gospodarstwie by ona mogła do niej pojechać. Oczywiście się zgodziłyśmy i ja miałam się zająć kurami i posiłkami a Sylwia będzie doić krowę (już to robiła). Pozbierałam jajka i nakarmiłam kury, potem na rowerze pojechałam do sklepu i kupiłam trochę jedzenia i trampki. Cały dzień unikałam Sylwii i dopiero przed snem Sylwia się do mnie przytuliła i szepnęła:
-Przepraszam Iza za to nad jeziorem.
-Nie przepraszaj to było bardzo przyjemne.
-Więc się nie gniewasz? I nadal jesteśmy przyjaciółkami?
-Nawet bardziej niż przedtem. Choć do mnie i daj buziaka.
Tym razem ja przejęłam inicjatywę i po kilku namiętnych pocałunkach z języczkiem moja koleżanka była naga a moje dłonie pieściły jej cudowne duże piersi. Moje pocałunki przenosiłam z ust przez szyję prosto między piersi. Jej skóra była taka mięciutka i pachnąca tak cudownie. Przeniosłam pocałunki na jej brzuszek a moja dłoń powędrowała prosto w jej norkę, palcami wyczułam łechtaczkę i po kilku ruchach Sylwia dostała wielkich dreszczy i krzyknęła kilka razy wyrażając jak jej dobrze. Rano ustaliłyśmy, że jesteśmy kwita i jak by co zostajemy przyjaciółkami a nie kochankami. Następnego dnia Ewa przyjechała i z Sylwią poszłam nad jezioro się poopalać. Położyłam się na brzuchu by opalić plecy Sylwia usiadła mi na udach i zaczęła smarować moje plecy olejkiem. Rozwiązała mi stanik i gdy chciała to samo zrobić z moimi majtkami zatrzymałam ją. Pomagając w gospodarstwie minęło kilka dni Kuba pisał krótkie SMS-y , nie było szans by pogadać bo był słaby zasięg i nawet SMS-y dochodziły z opóźnieniem. Zaczynał się drugi tydzień naszego pobytu a od dwóch dni nie miałam żadnej wiadomości od Kuby. Po obiedzie Ewa powiedziała:
-No moje panie proszę się ładnie ubrać i dziś zabieram was do Kościerzyny.
-A co my tam będziemy robić? (zapytałam bez entuzjazmu)
-O to się nie martw, ale może być przyjemnie. Komuś na pewno.
Poszłyśmy się przebrać , Sylwia namówiła mnie byśmy się ubrały bardziej elegancko. Miałam białe dżinsy do pół łydki i zastanawiałam się co na górę założyć, gdy weszła Ewa.
-Mam super marynarkę która będzie dobra na ciebie ja mam za duże piersi do niej.
Podała mi czerwoną marynarkę. Była faktycznie na mnie dobra. Ewa stwierdziła, że jeszcze da mi białe czółenka na obcasie a Sylwia zarządziła, że taką marynarkę się nosi na gołe ciało i koniecznie mam zdjąć stanik. Zakrzyczały mnie i go zdjęłam, nawet nie zwróciłam uwagi, że właściwie tylko ja jestem wystrojona a one tak zwyczajnie. Zajechałyśmy w okolice rynku a przy ratuszu stał Kuba z wielkim bukietem kwiatów.
-Co ty tu robisz?
-Czekam na ciebie moja kochana Izabello.
Obejrzałam się na Ewę i Sylwię na co ta druga szepnęła tylko wybacz.
-Zabieram Cię na kolację i śniadanie.
Ewa z Sylwią zostawiły nas samych i Kubuś poprowadził mnie do samochodu następnie pojechaliśmy do pensjonatu nad jeziorem, Miał tam zarezerwowany stolik pięknie nakryty białym obrusem i palące się świece. Kuba podczas kolacji powiedział mi że Sylwia do niego zadzwoniła i powiedziała mu jak bardzo za nim tęsknię, więc wziął parę dni wolnego od kapeli i wymyślił tą kolację niespodziankę.
-Najtrudniej było cię tu ściągnąć, ale Sylwia z pomącą Ewy wymyśliły jak to rozegrać.
-Masz szczęście, że Ewy marynarka i buty na mnie pasowały bo chyba bym nie pasowała do tego stołu w biwakowych ciuchach.
-Super się spisały, że nawet się nie zorientowałaś jak się ubierałaś.
-Teraz rozumiem ta marynarka i buty były przygotowane dla mnie. Dopiero teraz sobie przypomniałam, że jak wlazłam w krowi placek Ewy buty były dla mnie trzy numery za duże.
-Może daruj sobie opowieści o krowim placku przy kolacji.
-Przepraszam.
Po kolacji Kuba zaproponował spacer nad jezioro.
-Chyba nic z tego przecież nie w tych butach?
-Zawsze możesz je zdjąć.
Więc poszliśmy usiedliśmy na pomoście i podziwialiśmy gwiazdy. Właściwie to ja podziwiałam gwiazdy bo jak powiedziałam do Kuby ,,piękne te gwiazdy?" Odparł ,,Piękne obie" , spojrzałam na niego a on bezczelnie gapił się w moją rozchyloną marynarkę. Po chwili wstał podniósł mnie i na rękach zaniósł mnie prosto do recepcji prosząc o klucz do naszego pokoju. Dopiero w pokoju położył mnie na łóżku i całując w usta zaczął mnie rozbierać. Byłam po chwili naga i wtedy ja zabrałam się za mojego kochanka. Wiedziałam, że to będzie ten nasz pierwszy raz. Kubuś był bardzo delikatny czekał na moje przyzwolenie i dopiero gdy rozwarłam szeroko nogi i przytuliłam go do siebie wszedł najpierw delikatnie powoli do połowy na chwilę się zatrzymał by po chwili naprzeć z większą siłą do końca groty kobiecej rozkoszy.
4 komentarze
iskra957
Dobre opiwiadanie
izabela
@iskra957 Cieszę się, że się podobało. Jak pisałam każdą z nas (dziewczyn) ciągnie do miłości less.
iskra957
@izabela
wram
Miło się czyta.
elninio1972
Dzieki
izabela
@elninio1972 Proszę bardzo mam nadzieję, że się chociaż trochę podobało.
elninio1972
@izabela tak , bardzo
izabela
@elninio1972 Nic bardziej miłego jak wiedza o tym, że komuś się podoba moje życie.
elninio1972
@izabela życie moze nie, ale opisywane rzeczy
papcio
Bez szczenie????? Lubię cię czytać ale to??? Sorki
izabela
@papcio Przepraszam już poprawiam