Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Wakacje z gorącą żoną

Kilka lat temu postanowiliśmy razem z żoną, że będziemy raz do roku jeździli do SPA albo jakiegoś fajnego miejsca ale sami, bez dzieci, tak aby odpocząć od codzienności i zadbać o nasz związek, W tym roku wybór padł na tygodniowy urlop za granicą. Wybraliśmy wyjazd we wrześniu ze względu na ceny i brak tłumów. Zdecydowaliśmy że pojedziemy na jedną z pięknych greckich wysepek.
Żona postanowiła przygotować się do wyjazdu i już na kilka tygodni przed wylotem zaczęła kolekcjonować odpowiednią garderobę ale o tym później.
Sam wyjazd również był ekscytujący. Był to pierwszy lot samolotem mojej żony. Była zestresowana ale też i podekscytowana. Podróż minęła miło i szybko. Wylądowaliśmy na lotnisku w Atenach a stamtąd malutkim samolotem polecieliśmy na małą wsypę Kithira. Wyspa mało znana wśród turystów a tym samym bardzo spokojna.
Na lotnisku wynajęliśmy auto i pojechaliśmy do uroczego hotelu położonego blisko plaży. Było już późne popołudnie więc zjedliśmy kolację w hotelowej restauracji i poszliśmy spać.
Ewa, bo tak ma na imię moja żona rzeczywiście przygotowała się bardzo dobrze do wyjazdu, Już pierwszej nocy spała w czarnej,  pięknej, jedwabnej koszuli nocnej na ramiączkach która sięgała jej do ud. Do tego miała satynowe klapeczki z puszkiem. Wyglądała w niej mega kobieco. Jak możecie się domyślić pierwszą noc, pomimo zmęczenia rozpoczęliśmy od namiętnego seksu.
Rano zeszła na śniadanie w bardzo krótkiej sukience letniej pod którą miała jedynie białe stringi w czerwone różyczki a do tego sandałki na obcasie. Gdy się schylała lub siadała było widać jej pośladki. Od samego patrzenia mój penis był nabrzmiały.
Po śniadaniu stwierdziliśmy że pójdziemy na plażę. Przygotowałem się szybciutko i na prośbę Ewy zszedłem do recepcji zapytać o leżaki. W międzyczasie żona się przygotowała i zeszła na dół. Tak ubranej jeszcze jej nie widziałem ani jednego lata. Miała na sobie biały jednoczęściowy strój z mocnymi wycięciami które były uzupełnione prześwitującym materiałem. Idealnie opinał jej kobiece kształty i zbierał piersi uwydatniając je i pięknie eksponując. Do tego również białe prześwitujące plażowe pareo, które bardziej przypominało elegancki peniuar. Na szyi wisiorek z koralików, na kostce bransoletkę a na stopach złote klapeczki na obcasie. Na głowie wakacyjny kapelusz a całość dopełniały przyciemniane okulary. Widząc moją reakcję i zapatrzenie, wyrwała mnie z zachwytu dając całusa i mówiąc: idziemy? Do plaży mieliśmy jakieś 50m i to było zdecydowanie za blisko. Nie mogłem się napatrzeć na moją piękną żonę. Poruszała się zmysłowo, pośladki pięknie pracowały a piersi ściśnięte strojem kołysały się w rytm kroków. Strój powodował że sutki były mocno uwydatnione co jeszcze bardziej mnie pociągało. Na plaży było zaledwie kilka osób. Plaża była dość szeroka ale niestety nie miała nic wspólnego z naszymi piaszczystymi nadbałtyckimi do których człowiek tęskni poza sezonem. Hotel jednak zadbał i o to. Do strefy hotelowej prowadził deptak z drewna więc Ewa śmiało kroczyła w klapeczkach na obcasie. Zajęliśmy leżaki położone najbliżej morza. Ewa zrzuciła z siebie zwiewny, koronkowy i prześwitujący peniuar, klapki i okulary. Była w makijażu podkreślającym jej urodę. Lubiłem sposób w jaki się maluje. Delikatnie i kobieco, bez tony podkładów, cieni itp. Złapała mnie za rękę i pociągnęła w kierunku wody. Woda była cudowna. Ciepła, przejrzysta i spokojna. Cudownie było się w niej zanurzyć. Pływanie w niej było bez porównania bardziej komfortowe niż w Bałtyku. Większa wyporność robiła swoje a piękno dna urzekało widokiem.
Byliśmy cały czas blisko siebie, mając jeszcze obawy przed wypłynięciem poza strefę gdzie mieliśmy grunt. Nurkowałem co jakiś czas by spod wody podziwiać moją żonę. Po jakimś czasie wyszliśmy z wody, opłukaliśmy się pod plażowym prysznicem i położyliśmy na leżakach. Mokry strój był teraz jeszcze bardziej prześwitujący. Widać było ciemne kółeczka wokół sutków a dodatkowo muszelka była jeszcze bardziej wyeksponowana. Jej wargi były teraz mocno widoczne i odkształcały się na materiale stroju. Wydawało mi się że jej muszelka jest lekko rozchylona i widać ciemniejsze miejsce w tym miejscu. Dobrze że miałem spodenki z siateczkową wkładką która trzymała mojego penisa na miejscu. Leżeliśmy tak opalając się w słońcu. Gdy już trochę wyschnęliśmy nasmarowaliśmy się wzajemnie kremem z filtrem. Odpoczywaliśmy i było nam dobrze. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się popijając zimne napoje. Po godzince zauważyć się dało że przybyło trochę ludzi. Leżaki były zajęte praktycznie w 1/4. Zauważyłem że kilka kobiet opala się topless. Pokazałem dyskretnie je mojej Ewie i spytałem dlaczego ona nie spróbuje. Zsunęła wtedy delikatnie okulary, spojrzała tym swoim uwodzicielskim wzrokiem i zalotnie odpowiedziała: wszystko w swoim czasie.
Do obiadu wchodziliśmy jeszcze kilka razy do wody i za każdym razem miałem coraz większą ochotę żeby odchylić strój i przelecieć moją piękność.
Po pysznym obiedzie, który zjedliśmy na hotelowym tarasie w strojach plażowych, zdecydowaliśmy się trochę zwiedzić wyspę.
Spakowaliśmy koc, ręczniki i trochę jedzenia i ruszyliśmy w drogę. Już wcześniej wyszukaliśmy w przewodniku i internecie kilka miejsc które chcieliśmy zaliczyć. Szukaliśmy przede wszystkim ustronnych plaż;)
Jadąc przez wysepkę mijaliśmy piękne, typowo greckie miejscowości. Przez to że wyspa jest malutka podróż nie powinna trwać długo ale przez to że krajobraz co chwilę zachwycał a to widokiem na morze, skałami a to pięknymi małymi kościółkami zatrzymywaliśmy się co chwilę by zrobić kilka zdjęć. Byliśmy ubrani typowo wakacyjnie. Jakieś spodenki, koszulki i sandały. Żona oczywiście na obcasie. Typowi turyści. Gdy dojechaliśmy na miejsce postanowiliśmy najpierw iść zobaczyć czy rzeczywiście warto tu plażować. Zeszliśmy wąską wydeptaną ścieżką w dól zbocza. Z góry nie wyglądało to zachęcająco ale po zejściu okazało się że plaża jest piaszczysta i jest po prostu piękna. Zasłonięta z obu stron skalistym zboczem skrywała małą, schowaną przed oczami ciekawskich plażę.
Wróciliśmy szybko do auta po rzeczy. Wziąłem koc i koszyk piknikowy a Ewa torbę z rzeczami.
Rozłożyliśmy koc na plaży i zaczęliśmy ściągać ubrania. Ja miałem teraz na sobie czarne slipy plażowe wykonane z lycry by jak najwięcej się opalić a moja ukochana, jak się okazało nowy, dwuczęściowy czarny strój. Dół stanowiły mocno wycięte majteczki z przewiązaniem na boku a górę biustonosz z szerokimi ramiączkami z powodu rozmiaru biustu który był moim fetyszem:) Ale mój wzrok był teraz skupiony na miseczkach. Były naprawdę odważne. Całe wykonane z prześwitującego, niezwykle miłego w dotyku materiału i jedynie skromny paseczek na środku stwarzał pozory zasłonięcia sutków. Westchnąłem głęboko z zachwytu a moje slipy szybko zaczęły odstawać od ciała. Żona skwitowała to tylko śmiechem, pogłaskaniem mojej męskości i powiedzeniem że jeszcze muszę się powstrzymać. Nie było nikogo wokół więc nie zwracając uwagi na to co mówi zacząłem dotykać jej ciała i pieścić piersi. Sutki stały się twarde. Żona grała niedostępną i kazała mi przestać i najpierw ją nasmarować. Położyła się na brzuchu na kocu i powiedziała żebym wziął z koszyka oliwkę do opalania. Spytałem czy nie było kremu na co odpowiedziała dość tajemniczo że teraz woli oliwkę.
Z nabrzmiałym penisem uklęknąłem obok niej i zacząłem wylewać oliwkę na jej plecy. Zacząłem smarować i już chyba wiem czemu wolała oliwkę. Była bardzo tłusta przez co moje dłonie ślizgały się po jej ciele a skóra połyskiwała w słońcu. Aby umożliwić mi dobre nasmarowanie kazała rozpiąć górę bikini i zsunąć ramiączka. Było to normalne, nawet na plaży w Polsce do smarowania tak robiła. Po plecach nasmarowałem ramiona i ręce i przesunąłem się w kierunku nóg. Zacząłem od stóp i stopniowo przesuwałem się w górę. Palce dłoni zbliżały się coraz bardziej do muszelki która zdawała mi się pulsować delikatnie i moczyć materiał majteczek. Gdy już byłem przy pośladkach, niby niechcący delikatnie zahaczałem o materiał stroju i dotykałem rozgrzanych warg pochwy. Na ułamki sekund palec znajdował się na wejściu cipki. Żona nie protestowała i wręcz rozszerzała nogi robiąc mi jeszcze lepszy dostęp. Z penisa zaczął wypływać śluz ejakulatu. Czując chyba że dużo mi nie brakuje abym dorwał się do niej i wręcz zgwałcił, Ewa obróciła się na plecy i poprosiła żebym zaczął od stóp smarowanie przodu. Wyrwała mnie tym samym z żądzy przelecenia jej i grzecznie zająłem się stópkami i paluszkami które wręcz uwielbiałem. Były idealnie przygotowane do urlopu. Paznokcie pomalowane na czerwony kolor, pięty aksamitne w dotyku i idealnie gładkie. Poświęciłem im sporo uwagi  potem przesuwałem się w górę. Gdy zbliżyłem palce w kierunku ud i muszelki Ewa zaczęła się wiercić ponieważ ma tam niesamowite łaskotki. Minąłem więc okolice majteczek i zająłem brzuchem. Gdy tak go smarowałem Ewa rozejrzała się w pewnym momencie upewniając że nikogo nie ma ani na plaży ani na wzniesieniu po czym zerknęła na mnie i mówiąc jakby od niechcenia: posmaruj mi proszę delikatnie piersi, zrzuciła z siebie biustonosz do końca. Uśmiechała się przy tym niezwykle zalotnie i kokieteryjnie. Penis ponownie zaczął rozrywać moje slipy a dłonie chętnie zajęły się piersiami. Delikatnie je masowałem, robiąc kółka i obejmując całymi dłońmi, zbierając do środka i napinając je. Oliwka sprawiała że odczucie dotyku było jeszcze przyjemniejsze niż zwykle. Sutki Ewy były twarde jakby chciały eksplodować. Podobnie jak mój penis. I kolejny raz żona przerwała ten błogostan. Usiadła i powiedziała żebym teraz ja się położył na brzuchu. Smarowała mnie delikatnie i przy okazji masowała ciało. Uwielbiałem jej dotyk. Był delikatny i czuły. Nachylając się nade mną mimowolnie dotykała mojego ciała swoimi piersiami. Cudownie było czuć nabrzmiałe sutki na swojej skórze. Również poświęciła sporo uwagi stopom. Wiedziała że lubię gdy je masuje. Po kilku minutach odwróciła mnie na plecy i zajęła przodem. Po nasmarowaniu nóg i torsu zbliżyła się do okolic penisa i równie przypadkiem jak ja co chwilę dotykała penisa i jąder. W pewnym momencie złapała za boki slipek i szybkim ruchem pociągnęła w dół uwalniając wyprężonego i pulsującego penisa z którego wyciekał przeźroczysty płyn. Nie czekając na moją reakcję chwyciła go jedną ręką, drugą położyła na mojej klatce piersiowej, nachyliła się i wzięła go do ust. Co to był za odlot. Moja żona, na co dzień wstydliwa i skromna pieściła mnie teraz oralnie na plaży, będąc jedynie w majteczkach od stroju i z piersiami na wierzchu. Chciałem się z nią kochać tu i teraz. Nie patrząc na nic złapałem ją po kilku minutach ręką i pociągnąłem na siebie. Też tego chciała, momentalnie siadła na mnie, odsunęła materiał majteczek i nakierowała penisa na swoją muszelkę nasuwając się na niego centymetr po centymetrze. Ciepło pochwy obejmowało moją męskość. Zaczęła poruszać się rytmicznie, pojękując cichutko z rozkoszy. W oczach miała dzikość i pożądanie. Kochaliśmy się tak przez chwilę całując namiętnie. Jedno z naszych największych erotycznych marzeń właśnie się spełniało. Po chwili wyszeptałem głośno: chodźmy do wody. Nie trzeba było powtarzać. Zerwała się wręcz, zsunęła majteczki i pociągnęła za rękę do morza. Zanurzyliśmy się w wodzie powyżej pasa, objęliśmy i ponownie zaczęliśmy całować. Ewa objęła mnie za szyję, nogami oplotła wokół pasa a swoją cipkę umiejętnie naprowadziła na penisa. Kochaliśmy się w promieniach wieczornego słońca, w krystalicznie czystej i ciepłej wodzie na jednej z wysp Afrodyty, bogini piękna, miłości, pożądania i płodności. Było wspaniale. Niczym nieskrępowani, nadzy i wtuleni w siebie chcieliśmy aby ta chwila trwała wiecznie. Niestety byłem tak podniecony i rządny mojej wybranki że czułem że za chwilę dojdę. Skierowałem się do brzegu cały czas trzymając ukochaną i będąc w niej. Uklęknąłem i położyłem moją kochankę na brzegu, po czym patrząc głęboko w jej oczy wszedłem w nią ponownie i  spokojnie wykonując ruchy posuwisto-zwrotne. Niestety to nie pomogło i nie odsunęło orgazmu na dłużej. Gdy czułem że już prawie dochodzę szybko wyszedłem i odwróciłem żonę na brzuch. Wiedziała o co chodzi i szybko wypięła pupę. Brutalnie wszedłem w jej nabrzmiałą i rozpaloną cipkę, wbijając się głęboko i słysząc gwałtowny oddech żony przy każdym dobiciu. Dostałem mega orgazmu, wypełniając spermą wnętrze mojej żony. Kolejne spazmy spermy wystrzeliwały wewnątrz jej cipki wypełniając ją a ja nadal chcą być jak najgłębiej wbijałem się w jej ciało. Po kilku chwilach zsunąłem się i obserwowałem jak sperma wypływa z jej wnętrza wprost na piasek skąd zabierają ją pulsujące fale morza. Powiedziałem żeby się położyła na plecach i teraz ja zająłem się nią oralnie. Uwielbiała gdy pieściłem jej łechtaczkę językiem. Była tak podniecona że każdy ruch językiem powodował dreszcz i naprężenie jej ciała. Zmieniałem co chwilę tempo i sposób pieszczenia. Ewa obejmowała rękoma moją głowę, wczepiona palcami w moje włosy i dociskając moją twarz jeszcze bardziej do cipki. Nogami obejmowała mnie i rytmicznie dociskała naśladując stosunek. Było widać jej mocne podniecenie i czuć zbliżający się orgazm. Dosłownie po kilku chwilach wyprężyła całe ciało, dociskając i ściskając mnie z całych sił by dojść do rozkoszy. Wiła się i naprężała na przemian, dysząc i pojękując. Wydawało mi się że orgazm trwa wieki. W końcu zwolniła uścisk i podciągnęła do siebie by pocałować namiętnie i przytulić. Leżeliśmy tak wtuleni w siebie na brzegu morza, szczęśliwi i spełnieni. Nie przejmowaliśmy się ani naszą nagością ani resztkami spermy wyciekającymi wciąż z cipki Ewy. Dopiero po kilku minutach zaczęliśmy rozmawiać szczęśliwi opowiadając sobie co właśnie przeżyliśmy. Weszliśmy jeszcze raz do morza by obmyć nasze ciała.
Zupełnie nadzy pływaliśmy w morzu. Cudownie było oglądać własną żonę nieskrępowaną żadnym ubraniem pod wodą. To jak pływała żabką rozszerzając nogi, to jak jej piersi kołysały się w wodzie, jak jej muszelka rozszerzała się i kurczyła było nie do opisania. Żałowałem że nie wziąłem kamery do zdjęć podwodnych ani aparatu.
Zbliżał się zachód słońca, wyszliśmy więc na plażę, usiedliśmy na kocu i przegryzając pyszności popijane szampanem podziwialiśmy ten piękny krajobraz.
Kolejne dni urlopu spędzaliśmy na zwiedzaniu, plażowaniu i seksie. Byliśmy jak dopiero co poznani i napaleni na siebie nastolatkowie. Ewa często chodziła bez bielizny i kusiła mnie niemiłosiernie swoimi strojami. Była najgorętszą a zarazem najbardziej seksownie ubraną kobietą na wyspie. Opalała się topless nawet na plaży przy hotelu. Raz nawet przyszła na plażę jedynie w majteczkach, peniuarze i klapeczkach na obcasie. Widziałem jak inni patrzą się na nią i jej ciało a główne na piersi marząc zapewne by móc je pieścić i się w nie spuścić. To na szczęście było zarezerwowane tylko dla mnie. Przeżyliśmy jeszcze kilka razy seks na plaży i w wodzie. Któregoś wieczoru wychodziliśmy na późny spacer po miasteczku. Gdy szliśmy hotelowym korytarzem usłyszeliśmy jednoznaczne odgłosy seksu dochodzące z jednego z pokoi. Pokój był akurat od strony miasteczka. Poszliśmy więc z drugiej strony hotelu na wąskie schody prowadzące między budynkami na ryneczek. Widać z nich było wspomniany pokój. Światło w pokoju było zapalone a okna otwarte. Widać było przez uchylaną raz po raz haftowaną moskitierę kochającą się parę. Był to młody chłopak posuwający jakiegoś milfa. Pewnie jakaś samotna singielka korzystała z wakacji jak to stwierdziła moja żona. Obserwowaliśmy ich przez chwilę i Ewa nabrała ochoty na seks. Wsunęła rękę w moje spodenki i zaczęła masturbować mojego penisa. Była w dopasowanej i krótkiej, czerwonej sukience i czarnych sandałkach na obcasie i bez bielizny pod spodem. Postawiła jedną nogę wyżej na schodku powodując wypięcie pupy w moją stronę. Nie czekałem na zaproszenie, rozpiąłem rozporek, Ewa nakierowała penisa i uprawialiśmy szybki i dziki seks na schodach w wąskiej, pustej uliczce jednego z małych miasteczek wyspy patrząc na parę kochającą się w hotelu. Ciężko nawet opisać słowami podniecenie, strach i rządzę seksu jakie nami wtedy zawładnęły.
Ostatniego dnia ukochana zrealizowała jeszcze jedną moją fantazję. Na pustej plaży założyła pas do pończoch i nylony. Do tego miała francuskie majteczki z jedwabiu i stanik do kompletu z prześwitującego materiału w stylu vintage. Całość uzupełniany pięknie ułożone włosy, makijaż, biżuteria i szpilki na obcasie z lakierowanej skóry z paseczkiem prowadzącym od palców do kostki i paseczka wokół niej. Pozowała mi tak ubrana do zdjęć by na koniec wejść w samej bieliźnie do wody. Wiedziała że mokra bielizna a w szczególności pończochy i rajstopy to jeden z moich fetyszy. W wodzie zdjęła majteczki i staniczek pozując niczym najlepsza modelka a po wyjściu z wody już na kocu dopełniła całości subtelnym seksem podczas którego używała dodatkowo dildo i masażera. Kochałem ją wtedy wypełniając jednocześnie obie dziurki. Najpierw wchodząc w pochwę by po kilku minutach delikatnie i ostrożnie, stopniowo rozszerzając, wypełnić jej ciasny anus. Jednocześnie wsuwałem sztucznego penisa do cipki sprawiając nieziemską rozkosz nam obojgu. Ewa dodatkowo pieściła swoją łechtaczkę wibrującym masażerem. Uwielbialiśmy seks i rozkosz jaką nam sprawiał a tu na wyspie, anonimowi i z dala od ludzi byliśmy całkowicie wyzwoleni.
To był nasz najlepszy wyjazd który często wspominamy i za którym tęsknimy. Kto wie co przyniesie nam następny wyjazd i urlop? Jedno jest pewne: latem będziemy się opalać toples w ogródku i choć częściowo próbowali przeżyć to co czego doświadczyliśmy na greckiej wyspie miłości:)

NylonMilf

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3524 słów i 18927 znaków. Tagi: #żona #milf #wakacje #nylony #bielizna #plaża

Dodaj komentarz