Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Wakacje w San Vincenzo

Wakacje w San VincenzoByło to lato, kiedy rodzinnie wybraliśmy się na wakacje. Rodzice zaproponowali mi, że skoro mam wolne w pracy, to mogę pojechać z nimi na tydzień nad włoskie morze ^^ Nie chciałam zostawać w domu sama, więc się zgodziłam. Włochy wydają się super krajem, choć nigdy jeszcze tam nie byłam. Słońce, plaża, ciepła woda... zapowiadało się dobrze. Wkrótce okazało się, że dołączą do nas wujek Zbyszek, ciotka Marta i kuzyn Staszek. Nie miałam nic przeciwko, Staszek jest bardzo fajną osobą, jest w podobnym wieku co ja, a do tego jest miły, przystojny i w przeciwieństwie do mnie potrafi pływać. Dawno nie mieliśmy kontaktu, więc tym bardziej się cieszyłam znów go spotkać. W niedzielę rano wyruszyliśmy autobusem w podróż.

Podróż autobusem się niesamowicie ciągła. Zapowiadane było słońce przez cały tydzień, więc nie brałam wiele ciuchów. W autobusie siedziałam sama, w końcu w nocy dotarliśmy do hotelu. Zakochałam się w okolicy, było cicho, przytulnie, ładne budynki, wszystko to zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Po krótkim spacerku po okolicy poszłam do apartamentu spać.  

Rano ruszyłam od razu na plażę zrobić zdjęcia. Plaża była urocza, dzika i pusta, słońce dopiero wschodziło. Gdy zrobiłam wiele ujęć aparatem, nagle przyszli do mnie wujkowie. Cali nadzy...

I Staszek za nimi. Byłam w szoku i poderwałam się ze zdziwienia. "Cześć Maryś!" krzyknął do mnie roznegliżowany wujek Zbyszek. "Cześć!" - odkrzyknęłam. Nie wierzyłam własnym oczom. Jego penis był mały i kołysał się od lekkiego wiatru. Penis Staszka był trochę większy, ale ciężko go było widać, bo tak jakby trochę go ukrywał i stał z tyłu. Ciocia Marta była od pasa skryta ręcznikiem i chodziła po plaży topless. "Co wy tak nago?" - zapytałam z przekąsem, nie wiedziałam że mają takie zwyczaje. Ciocia Marta, powiedziała że tutaj jest taka kultura, że wiele plaż jest przeznaczona dla naturystów. Jest to we Włoszech czymś normalnym i naturalnym i wiele plaż, w tym tak na której jesteśmy, są specjalnie oznaczone do przebywania nago. Wujek Zbyszek dodał, że nadzy jesteśmy szczersi i szczęśliwsi i bardziej się akceptujemy.  Pokazał też na znak w oddali, który miał namalowane przekreślone stroje kompielowe. Ok, zrozumiałam ich intencje, ale dalej czułam się totalnie zaskoczona sytuacją. Chciałam jeszcze zrobić kilka zdjęć, ale wujek poszedł do wody i znajdowałby się w kadrze.  

Kuzyn Staszek stał z boku i gdy wujek z ciotką oddalili się, wreszcie do mnie zagadał. Najpierw luźna gadka co tam u nas, jak leci, potem rozgadaliśmy się na temat fotografii, podróży i pogody. Położyliśmy się na piasku. Było rzeczywiście gorąco, więc pasowałoby niepotrzebne ciuchy zdjąć, lecz strój zostawiony miałam w pensjonacie. Na szczęście Staszek był zaopatrzony w napoje orzeźwiające. Sięgnął po torbę i wyciągnął 2 harnasie. "Pijesz?" - zapytał, na co pokiwałam twierdząco.

"Nie mogę uwierzyć, że dałeś się namówić na ten naturyzm" - zagadałam patrząc w taflę morza. Ciekawa byłam, co mi na to odpowie. "Z początku czułem się skrępowany, wiesz, ale teraz już osobiście czuję się nago dobrze. Kogo mam się wstydzić? Nikt mnie tutaj nie widzi, a nawet jeśli, to nikt mnie tu nie zna. Czuję się wolny, nie mam nic do ukrycia, wiesz o co chodzi..." - mówił popijając browara. Poniekąd kupił mnie tą wersją, zrozumiałam tą filozofię i wydawała się nawet atrakcyjna. Gdy dopiliśmy piwo, pomyślałam że lepszej okazji może już nie być, postanowiłam spróbować samemu.  

"Wiesz co, też się rozbiorę." - powiedziałam mu. Staszek zareagował obojętnością, a jego rodzice byli już oddaleni daleko na spacerze. Pomógł mi zdjąć koszulę i odpiąć stanik. Spojrzeliśmy ponownie na siebie i pomyślałem, że w sumie to go bardzo lubię ^^ Zdjęłam jeszcze majteczki i szepnęłam do Staszka: "Mam nadzieję, że nikt nas teraz nie widzi hihi". Staszek zmieszał się. Wziął moje majteczki do rąk i zaczął się nimi bawić. "Możesz powąchać bezpośrednio" - powiedziałam dla żartów rozszerzając kolana.  

Staszek zachichotał i odłożył majteczki za siebie. Sięgnął zarazem po krem do opalania i zapytał mnie czy może mnie posmarować. Zgodziłam się, poczułam dotyk jego dłoni na lewej nodze. Jego ręka wędrowała coraz wyżej i masowała moje ciałko. Gdy smarował brzuszek, miałam tylko jedno marzenie. Było ono jednak co najmniej niestosowne i zachowałam je dla siebie. Okazało się jednak, że Staszek czyta mi w myślach, a przynajmniej jego kopytko, które urosło do pokaźnych rozmiarów. Leżałam na plecach i rozszerzyłam kolana, Staszek przykucnął przede mną. Spojrzał mi w oczy pytająco i poczułam jego zamiar. Złapał mnie od spodu za pupę, przysunął do siebie i oparł się na rękach nade mną. Był szarmancki, ale czułam też nutkę przyjaźni. Przytulił się i wziął do ust cycki, bardzo się nimi rozkoszował. Następnie załapał mnie za zdecydowanie za ramiona i dotknął paluszkiem łechtaczkę. Zacisnęłam zęby i już czułam jak wchodzi, gdy nagle zza krzaków wyszedł wujek Zbyszek.

Koniec cz. 1.

marysiakasztanek

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i miłosne, użyła 967 słów i 5355 znaków. Tagi: #miłość #plaża #włochy #dalszy #kuzyn

3 komentarze

 
  • STRAIGHT EDGE

    Dramatyczna grafomania...  badziewie, gramatyka bardzo kiepska tez, słabo piszesz po polsku HAHA, ogólnie obciach !!

    Popieprzone fantazje żałosnej erotomanki...ooo i fotki, niby "prawdziwe" ??

    23 cze 2023

  • TomoiMery

    Oj będzie się działo 😈

    16 sty 2023

  • Gąska

    Trzeba było Żubra z biedry obalić. Bardziej na plaży we Włoszech pasyje.

    15 sty 2023