Wakacje na Mazurach część 2/2

Wakacje na Mazurach część 2/2Witam.
I zapraszam na drugą i ostatnią część naszej autentycznej historii na Mazurach.

Nachylilam się nad Darkiem.
- dziękuję - rzeklam cicho

Z trudem doszłam do leżaka. Moja cipa, była mocno naruszona, przez jego dużego kutasa
Maz zasnął. Słyszałam jak chrapie. Musiałam zapanować nad sobą.  
Darek z uśmiechem dołączył do nas. Jego kutas pięknie zwisal. Kilkanaście minut później, wróciła Ola z mężem.
- wybaczcie musieliśmy się wyruchac. - rzekła Olka z duzym uśmiechem.
- nie musiałaś iść do sypialni, mało tu miejsca - odparlam.
- nie mówiłem - wtrącił Mario.
Położyłam dłoń na mężu.  
Obróciłam się, do niego.  
Zaczęłam delikatnie, bawić się jego kutasem.  
Rozmawiali, o potrzebie rozpaleniu grilla. Nikt nie zwracał,  uwagi na to co robię.
Z kazda chwilą, jego czlonek, rósł mi w dłoni.  
Panowie postanowili zająć się obiadem, chyba już, każdy był  głodny.  
Gdy Darek z Mariuszem byli zajęci.  Ola zapytała, o te ostatnie godziny.

- pomyśl - nie trzeba nosić bielizny i ciuchów - rzeklam śmiejąc się.

- to prawda. Miałam taką ochotę, że musiałam iść na górę....
- po co...  Nago wszyscy chodzą. Więc nikogo,  nie zdziwiłoby, gdybyś dosiadła, swojego na trawie ha ha. - odparlam.  

Członek Roberta już prawie stał.  
Ola wpatrzona, w moje zabawy odparła.  
- no wiesz, nigdy nie byliśmy  w takiej sytuacji.  
- rozumiem, pierwsze lody przełamane. Więc czas na nowe doświadczenia...  

- Oluś idę zobaczyć do chłopaków. - odparlam machając jej fiutem.  
Dając jednocześnie, do rozumienia, że jak ma ochotę, to może mnie zastapic.  

W kuchni panowie przygotowywali  mięso na grilla.  
- pomoc wam - zapytałam.  
- hm.... Tak....  
Postanowiłam pokroić sałatkę.
Widząc wyciągnięte warzywa.  

- Mariusz możesz zabrać mięsa - rzekł Darek  
Gdy tylko Mario się oddalił Darek zbliżył się do mnie.  
- mam nadzieję, że nie wpłynie to, co się stało, na nasze relacje.  
- bez obaw. Miałam ochotę i już.  
- to dobrze bo zaskoczyłas mnie.  
A nie chciałbym, żeby były jakieś, nie porozumienia. Chodź nie powinienem, tego robić.  
- a co żałujesz..  
- nie... no co ty, masz cudowna cipke.  
- dzięki - odparlam z uśmiechem.  

Darek stanął, za mną, jego dłonie wylądowały, na moich, twardych cyckach.
- mogę.... - zapytał patrząc w stronę okien czy nikt się nie zbliża.  

Złapałam go za członka, stał jak dyszel. Ciężko było, mi go objąć, moimi drobnymi rączkami.  
Jego dłonie, ściskały, moje piersi. Sterczace sutki, prezyly się dumnie  
Jego palce, dotykały mojej, nabrzmialej lechtaczki, chwilę później szczytowalam.
 
Moje uda, uwiezily jego dłoń, między moimi nogami.  
Czułam jak jego palce, wdzierały się, do środka.  
Z mojej cipki lało się jak z kranu.  
Po chwili obrocilam się i kucnelam. Polizalam jego główkę. Z trudem wsadzilam ją do ust, czując jak je nadwyrężam . Wsadzilam ile mogłam, lekko się dlawiac.  
Trzymając go oburącz i mając go sporo, w ustach, było jeszcze miejsca by go obiac. Ciężko było, lecz dałam rady ha ha.  
- wstań - rzekł Darek.  
Do kuchni, wracał Mario, mówiąc że grill rozpalony.  
Widok sterczacego kutasa kolegi, ociekajacego moja ślina, lekko go zaskoczył.   
Skończyłam sałatkę.  
Po drodze, poszłam się podmyć.  

Gdy wróciłam, wszyscy w komplecie miło rozmawiali.  
Usiadłam koło Oli, która podniecona, ucalowala mnie, w policzek, nie zdążyłam zapytać za co.  
Gdy szeptając na ucho, powiedziała mi, że zrobiła loda mojemu mężowi.  
I że się mu spodobalo.  
I że omal, nie zobaczył  ich jej mąż.  
- prawie się posikalam że starachu - dodała na koniec tym razem głośniej.  

Po obiedzie poszłam z mężem, do zabudowanego jakuzi, koło basenu.  

Reszta sprzatala po obiedzie.  

- dobrze ci obciagnela Ola - zapytałam, bawiąc się jego kutasem.  

- nie powiem, łaskę robi dobrze. Na początku myślałem że to ty. Jak się obudziłem byłem zaskoczony.  
- ja nie wytrzymałam i dałam się wyruchac Darkowi w basenie... I w kuchni, wzięłam tego draga, do buzi, jak Ola ci robiła loda..  
Uśmiech  na jego twarzy, mi wystarczył..    
- zobaczymy, czy robi lepiej niż ja - dodałam.  

Moje usta zaczęły, ssać jego kutaska, wraz z jajeczkami. Uwielbialam to robic. Kutas wypełniał moje usta, nadmiar śliny, zalewal moje dłonie.
Ciągłam jak szalona.  
- kochanie.... ktoś,. A dokładnie Mariusz, tu idzie,, ale nie przerywaj sobie...  
- sory nie przeszkadzam - zapytał  
- no co ty, wchodź woda jest super - odparł Robert.  

Nie zwracając uwagi, na obecność kolegi robiłam swoje.  
Robert siedział na brzegu jakuzi.  
A ja, kucałam zanużona w wodzie.  
Za mną usiadł Darek, jego nogi otarly się, o moje.  
Delikatnie, wypiełam dupcie, w jego stronę.  
Czekając aż mąż, zasugeruje mu, by zajął się, mną, od tyłu.  
Nie musiałam długo czekać.  

Maz mojej koleżanki, delikatnie wsadził mi, do cipki palce.  
Aż drgnelam.  
Gdy zacząl nimi ruszać, myślałam że oszaleje.  
Zaczęłam się sama, na nie nabijac, a on wykładał kolejne. Chwilę później moje ciało eksplodowało.  

- chodź tu - poprosiłam.  
Nie.... wręcz rozkazalam mężowi.  
Ciągnac go do siebie.  
Moja cipa nabila się, na jego kutasa. Cudowne uczucie, mieć go w sobie.  
To nie on, mnie ruchal, a ja jego.  
Mariusz usiadł obok, bawiąc się swoim fiutem.  
Nachylilam się nad nim, by móc go poczuć w ustach.  
Nie było mi wygodnie, skakać po mężu i jednocześnie robić łaskę, więc ponownie rozkazałam, by wszedł we mnie, od tyłu, tylko delikatnie.  
Po chwili, miałam w sobie, dwa fiuty, które w tym samym rytmie, dymaly moje dziurki.

Potężny orgazm, sparaliżowal moje ciało. Głośne pojękiwania, działały na nich motywująco, nie przestawali..  
Wręcz przeciwnie, rżneli mnie jeszcze mocniej.  
- kochanie znowu.... nie dokończyłam, kolejny orgazm.  
- błagam zaraz mnie rozerwie.  

Odlecialam.  
Nie miałam kontroli, nad tym co się działo.  
- złapcie mnie za cycki - blagalam. Oddając się im, jak dziwka w lesie -)  

Armagedon nadszedł jednocześnie. Pierwszy strzelał, Mario zalewajac moja dupke. Sekundy po, mój mąż zalał, moja pizde.  
Do tego, moja mała ha ha... tak się zacisneęa na kutasie męża, że kazałam się mu nie ruszać.  
Musiałam dojść do siebie.
Leżałam na nim, dłuższą chwilę.  
Nie czułam nawet kiedy Mario wyszedł, z mojego tyłka.  
Do zeczywistosci, wróciłam słysząc głos Oli..  
- rewelacja Sylwuś, to lepsze, niż nie jeden film pornograficzny.  

Nie miałam siły, jej odpowiedzieć
Uśmiech na mojej twarzy, musiał jej wystarczyć.  

Impreza przeniosła się, do salonu.
Razem z przyjaciółka, zrobilyśmy panom, pokaz miłości les..  
Leżąc w pozycji sześćdziesiąt dziewięć lizalyśmy sobie cipki.  
Jej duże wargi, mogłam zmieścić w swoich ustach. A jej Cipka pachniala słońcem.  
Splywajacy śluz, smakował obłędnie. Doszłam momentalnie, moja nadpobudliwość, mnie wykończy, pomyślałam przez chwilę.  
Gdy usiadlyśmy, by móc, ocierac się cipkami.  
Nasze soki, zalewaly skórzana sofę.  
Gdy panowie, chcieli podejść, momentalnie im zabronilyśmy.
Pchnęłam ją, lekko na plecy.  
By móc, się nachylic i zająć się jej szparka. Jej lechtaczka, była cudowna jak główka, kutaska ha ha..  

Wiła się, jak wąż, z podniecenia.  
Musiałam poprosić chłopaków, by chwycili jej nogi.  
W sekundę, nasi mężowie, byli przy nas. Teraz mogłam, wsadzić jej paluszki, do cipki, ku mojemu zaskoczeniu, jej pojemna pochwa pochłonęła, całą dłoń.

Zacisnęlam ja i zaczęłam ruszać.  
Jej krzyk, rozchodzil się, po całym domy. Nie przerywalam, chodź jej błagalne prośby, słyszeli  nawet, sąsiedzi, jeżeli tacy byli ha ha.
Zlitowalam się i po chwili wyciąglam dłoń, z jej cipy.  
Nachylilam się ponownie, gdy z jej środka, wypłynęła masa śluzu.  
- Sylwka błagam, muszę odpocząć. - krzyczała blagalnie.  

Gdy miałam się podnieść i dać jej odsapnąć, w moją cipe wszedł Darek, jego dużą palę, nie trudno rozpoznać ha ha. Złapał mnie za pośladki i zaczął ruchać jego kutasa, czułam w żołądku.  
Zaparlam się, by nie stracić równowagi, gdyż napieral, na moją cipe, co raz mocniej i mocniej.  
Tym razem, to ja błagałam, na moje szczęście, tym razem, Darek doszedł szybciej.  
Jego sperma zalała moje pupę.  
Padłam, moje ciało było bezwładne.  

Unioslam głowę by zobaczyć  jak zmęczona Ola, jest brana na dwa baty. Jakby było mało, Darek dał jej swojego, fiuta do buzi, by zlizala jego resztę spermy.  

Po upojnym dniu, gdy musieliśmy wypocząć...  
Zaczęłam się śmiać.  
Co wszystkich zaskoczyło, nie wiedzieli czemu się śmieje.  
- sory lecz doszło do mnie, że to pierwszy dzień, naszego pobytu, na Mazurach.  
Więc nie wiem jak wy, ale ja już się boję...
- żartuję już nie mogę, się doczekać jutra - dodałam udając się do łóżka.  
Nie mając, nawet siły, by zmyć z siebie sperme, która byłam wymazana.  

Koniec.  

Dodam że takich dni było jeszcze kilka.  
Pozostałe wykorzystaliśmy na zwiedzaniu okolic. Pozdrawiam Sylwia. 💋

Mandaryna

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1662 słów i 9041 znaków, zaktualizowała 1 cze 2020.

7 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik nanoc

    Super wakacje, pogratulować temperamentu  :P  :sex2:  :sex:  :napalony:

    11 lip 2018

  • Użytkownik agnes1709

    p.s. Jak chcesz pisać erotyki, unikaj zdrobnień tj. np. "kutaski", to nie brzmi dobrze. Powodzenia.

    8 lip 2018

  • Użytkownik agnes1709

    Całość psuje bardzo prymitywny język, dokładając, niestety, sporo literówek, odnosi się wrażenie, że opowiadanie pisała młodziutka gimnazjalistka. W dół nie daję i życzę odrobiny poprawy w dalszych pracach, wszystko przed Tobą. Pozdrawiam.

    8 lip 2018

  • Użytkownik mariuszello

    A może byś tak opisała kolejne dni...  
    Takie wakacje są super ;)

    27 cze 2018

  • Użytkownik Mandaryna

    @mariuszello napisze coś innego w wolnej chwili

    28 cze 2018

  • Użytkownik mariuszello

    @Mandaryna super, niekoniecznie musi być to z autopsji... ;)
    Ale wydaje mi się te realne intrygujące historie trudniej jest przelać na papier...
    Albo coś o czym marzysz....i czekasz aby się to kiedyś spelnilo... ;)

    28 cze 2018

  • Użytkownik Mandaryna

    @mariuszello to prawda, lecz mi lepiej jest pisać o tym co się wydarzyło. Akurat mamy bogate doświadczenia w seksie grupowym. Gdyż od dawien dawna go sobie urozmaicamy. Nie przepadamy za monotonia. Może dlatego jesteśmy razem ponad dwadzieścia lat. Pozdrawiam serdecznie. 💋

    28 cze 2018

  • Użytkownik mariuszello

    @Mandaryna to fakt monotonia w związku sprawia że się wszystkiego odechciewa, a potrzeba czegoś nowego, trzeba się nawzajem rozpalac, potegowac rozkosz...

    28 cze 2018

  • Użytkownik p0501

    szkoda, że tak krótko

    27 cze 2018

  • Użytkownik elninio1972

    fajne zabawy :) pisz wiecej :)

    26 cze 2018

  • Użytkownik Wariat103

    Fajna historia, ale te ciągłe haha jest mocno irytujące :/

    25 cze 2018

  • Użytkownik Mandaryna

    @Wariat103 dzięki za zwrócenie uwagi nie jestem mistrzynią pisania takich historii. Więc będę unikala tego sformułowania. Pozdrawiam

    25 cze 2018