Święto Dziękczynienia. Purytanka i Indianin (miniaturka) cz. 3

Święto Dziękczynienia. Purytanka i Indianin (miniaturka) cz. 3My, purytanie, uważamy obcowanie cielesne  za źródło zła, uczucie rozkoszy i przyjemności za wręcz szkodliwe…

Tymczasem, Dziki Byk, niewolił mnie… Zadarł me suknie… wysupłał z nich piersi…
A swym twardym tomahawkiem wdarł się w mą cnotliwą niewinność…

Pierwszy raz zaznałam w sobie mężczyznę… w dodatku tak niepohamowanego!
Pastwił się sromotnie… nad mym sromem…  
Dźgał mnie tak okrutnie, jak może to robić wyłącznie nieokrzesany i niecywilizowany dziki tubylec.
Wydawało mi się, że jego sroga włócznia przebije mnie na wylot!

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 92 słów i 574 znaków.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik nanoc

    Indianin wie co dobre i warunki są i zadowolenie jest  :napalony:  :sex2:  :P  :sex:

    18 kwi 2019

  • Użytkownik Historyczka

    Co sądzicie Panowie o poglądach purytan - i uważanie - obcowanie cielesne  za źródło zła, uczucie rozkoszy i przyjemności za wręcz szkodliwe…

    18 kwi 2019

  • Użytkownik Aladyn

    @Historyczka  Już kiedyś na tym forum cytowałem łacińską sentencję - "Naturalia non sunt turpia" - z którą się całkowicie zgadzam.  Obcowanie cielesne i płynące z niego uczucia przyjemności, wręcz rozkoszy nie może być czymś złym, jeśli tylko nie wiąże się z fizyczną przemocą.

    18 kwi 2019