My, purytanie, uważamy obcowanie cielesne za źródło zła, uczucie rozkoszy i przyjemności za wręcz szkodliwe…
Tymczasem, Dziki Byk, niewolił mnie… Zadarł me suknie… wysupłał z nich piersi…
A swym twardym tomahawkiem wdarł się w mą cnotliwą niewinność…
Pierwszy raz zaznałam w sobie mężczyznę… w dodatku tak niepohamowanego!
Pastwił się sromotnie… nad mym sromem…
Dźgał mnie tak okrutnie, jak może to robić wyłącznie nieokrzesany i niecywilizowany dziki tubylec.
Wydawało mi się, że jego sroga włócznia przebije mnie na wylot!
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
nanoc
Indianin wie co dobre i warunki są i zadowolenie jest :P
Historyczka
Co sądzicie Panowie o poglądach purytan - i uważanie - obcowanie cielesne za źródło zła, uczucie rozkoszy i przyjemności za wręcz szkodliwe…
Aladyn
@Historyczka Już kiedyś na tym forum cytowałem łacińską sentencję - "Naturalia non sunt turpia" - z którą się całkowicie zgadzam. Obcowanie cielesne i płynące z niego uczucia przyjemności, wręcz rozkoszy nie może być czymś złym, jeśli tylko nie wiąże się z fizyczną przemocą.