Suknia ślubna cz. 1

Suknia ślubna cz. 1Ależ niezmiernie mnie podnieca zakładanie na siebie sukni ślubnej!  
Biel to kolor niewinności, czystości…

Zakładam do sukni welon… białe pończoszki zakończone koronką i eleganckie szpilki…

Dlaczegóż nikt z panów nie chce mnie w takiej sukni…?  
A przecież wyglądałabym w niej tak wytwornie… kusząco…

Specjalnie przysiaduję na łóżku w sypialni…  
Naprawdę nikt z dżentelmenów nie chciałby mnie tu nawiedzić?

Zapowiedziałabym mu, że na moim własnym łóżeczku mógłby mnie posiąść… pozbawić mojego największego skarbu - dziewictwa…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 93 słów i 579 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Aladyn

    Mnie cholernie podnieca taki strój, a najbardziej (może to bulwersujące) podczas uroczystości w kościele. Patrzę na pannę młodą i zastanawiam się co się kryje pod tą długą do ziemi suknią. Czy ma pończochy, a jeśli tak, to samonośne, czy z podwiązkami? A jakie ma majtki, bardzo wycięte, czy mniej? Zastanawiam się też, czy inni uczestnicy tej uroczystości też mają podobne myśli.

    28 mar 2019

  • Użytkownik Historyczka

    A was panowie podniecają suknie ślubne... welony... białe pończoszki i bielizna?

    28 mar 2019

  • Użytkownik nanoc

    Nie jeden by chętnie ten skarb zabrał  :napalony:

    27 mar 2019