Seria nieszczęść. Czyli Monika, Sylwia i Wioletta. Część: IV

Seria nieszczęść. Czyli Monika, Sylwia i Wioletta. Część: IV- Miałaś wrócić nie wcześniej niż za pół godziny! - Sylwia warknęła i opadła przytulając się mocno do swojego braciszka. Nie chcąc by podniecenie całkiem uciekło, poruszała nadal swoją miednicą nadziewając się raz po raz na penisa Michała. - Musiałaś akurat w takim momencie?! - Spojrzała złowrogo na swoją siostrę. - Nie mogłaś poczekać jeszcze 30 sekund? - Z jej ust dobiegło kolejne westchnienie... Tym razem jednak było ono objawem całkowitego zrezygnowania.
- Niestety nie mogłam kupić wszystkiego co zaplanowałyśmy.... Okazuje się że sklepy tutaj mają naprawdę skromny wybór. Więc to chyba naturalne, że wróciłam szybciej? A skoro już o szybkości mowa... Wow. Spodziewałam się że możesz spróbować skorzystać z naszej umowy... Ale żeby poszło Ci aż tak szybko? Z tego co widzę braciszku, wcale nie masz się czego wstydzić... - Wiola wolno podeszła do swojego rodzeństwa i pochyliła się lekko przypatrując szczegółom tego jak chłopak zagłębiał się we wnętrzu Sylwii. - Tyle że chyba o najważniejszym zapomnieliście. Nie zamierzacie chyba zrobić ze mnie cioci co? - sceptycznie kręcąc głową zerwała celofan z trzymanej w dłoni paczki i wyciągając jedną z prezerwatyw rozerwała opakowanie, łapiąc za krawędź zębami. - Złaź Syl. Widać że dużo mu już nie brakuje, a bawić bachora nie zamierzasz chyba?
- Oj tam, dziś akurat nie musimy się ograniczać. - warknęła i w geście sprzeciwu nie tylko że przyspieszyła to na dodatek każdy jej opad zawierał w sobie więcej energii. - No... Dalej Misiek... Prrroszę... - Wymruczała nagryzając czule ucho swojego partnera. - Daj mi go... Terrraz...
- Nie wygłupiaj się! Widać że tracisz rozsądek. - Wiola sprzedała Sylwii siarczystego klapsa. - Michał... Ty też się ogarnij. Jasne? - Mówiąc to wsunęła swoja dłoń pomiędzy ciała kochanków i mocno ścisnęła członek u nasady. - No raz, raz. - Wzmocniła uścisk, aż stał się wręcz bolesny.
- Auć... - chłopak syknął i wycofał się unosząc lekko Sylwię. - Jak zawsze Wioluś jesteś kochana i uparta. Musi... Ach...
Widząc że Sylwia uniosła się i wypuściła ze swojego wnętrza penisa Michała, Wioletta bez wahania skorzystała z okazji. Opadła na kolana i lokując się przy krawędzi łóżka, zbliżyła swoje usta do ociekającego sokami swojej siostry członka. Przerwała wypowiedź studenta biorąc jego męskość głęboko w usta. Jej język zachłannie wirował rozkoszując się smakiem pozostawionym na delikatnej skórze przyrodzenia. Ciągle uśmiechnięta pomagała sobie dłonią masując go u nasady. Jej brat zaś coraz to bardziej odpływał poddając się wszechogarniającej przyjemności. Nim Sylwia do końca ogarnęła co tak naprawdę się dzieje za jej plecami i czemu Wiola nie pozwala z powrotem nabić się jej na swojego brata, Michał wypełnił usta Wioletty paroma salwami gorącej spermy. Dziewczę zaś radośnie uśmiechnięte zatrzymało cały ładunek w swoich ustach. Wstała i prostując się, spojrzała prosto w oczy swojej siostrzyczki, która zdezorientowana odwróciła się chcąc zobaczyć co dzieje się za jej plecami. Lekko uchylając wargi sprezentowała pokaźną ilość nasienia które pokrywało jej język, parę kropel uciekło kącikiem ust spływając ku brodzie dziewczyny. Zaczepnie zerkając na Sylwię zaprosiła ją do siebie skinieniem dłoni.
- Oż Ty cholero! Jak mogłaś ukraść jego pierwszy orgazm! - W tonie głosu starszej siostry wyraźnie pobrzmiewała nuta złości, jednakże na jej obliczu zagościł uśmiech. Sylwia wstała i zerkając na rozmarzone oblicze brata, podeszła do dziewczyny. Dłońmi ujęła jej pośladki podciągając spódniczkę odsłoniła nagie pośladki. Przeciągnęła paznokciami pozostawiając na skórze czerwone ślady, następnie przechylając swoją głowę zebrała językiem parę kropel spermy które uciekły Wioli. - Takie łakocie nie mogą się zmarnować. - wycofując język posmakowała słonego nasienia. - Zdałeś. Lekka dieta co? - Zapytała rzuciwszy bratu kolejne spojrzenie, po czym wpiła się w usta Wioletty spijając nasienie spomiędzy jej warg. W tym samym czasie mocno zaciskające się dłonie molestowały pośladki niegrzecznej złodziejki.
Michał widząc jak jego siostry namiętnie się całują, dzieląc między siebie jego nasienie, przełknął ciężko ślinę. Chociaż spodziewał się że jak zwykle jego członek opadnie po przeżytym orgazmie, wrażenia wizualne zapewnione przez jego własne siostry nijak na to nie pozwoliły. Cielęcym wręcz spojrzeniem obserwował jak dziewczyny walczą o każdą kroplę spermy. W momentach gdy ich usta rozdzielały się, a języki zadziornie pojedynkowały się przez moment by wsunąć się na nowo w pobielone wcześnie usta, chłopaka przechodził dreszcz rodzący się gdzieś w okolicach lędźwi. Wiola nie pozostała dłużna swojej siostrze, wykorzystując fakt że Sylwia stała przed nią naga, dłonie zamiast na pośladki powędrowały wpierw na odsłonięty biust dziewczyny, a następnie prawa dłoń zjechała niżej ocierając opuszkami o skórę mostka i brzucha Sylwii. Ostatecznie zsuwając się między uda i rozpoczynając pieszczoty jej perełki. Chwilę później palce znalazły się niżej i zagłębiły pomiędzy wargi sromowe, na koniec wsuwając się w rozpalone, wilgotne wnętrze. Pieszczona dziewczyna odchyliła w tył głowę. W momencie nieuwagi Sylwia, sama zgubiła stróżkę nasienia która skapnęła na jedną z jej piersi tylko po to by zostać rozsmarowana dłonią Wioli.
Michał nie zamierzał pozostawać bierny mając przed oczyma tak przyciągającą wzrok sytuację. Bardzo podobał mu się widok dwóch całujących się namiętnie i pieszczących wzajemnie dziewczyn. Obie były podobnego wzrostu, chociaż nie dzieliły między sobą typu urody, który dostały od matki natury. Chłopak wstał i podchodząc od tyłu do Sylwii otarł swoją męskością o jej pośladki pozostawiając na nich mokry ślad. Złapał ją za wolną pierś, drugą zaś dłonią dołączając do pieszczot zapewnianych przez Wiolę. Koncentował się na okrężnych ruchach wokół perełki pozbawionej orgazmu dziewczyny. Wiola ciesząc się z bliskości swojego brata, wykorzystała nieuwagę Sylwii i przełknąwszy wpierw nasienie Michała wpiła się w końcu w jego usta ponad ramieniem swojej siostry. Michał zbliżył się jeszcze bardziej, jego penis ułożył się pomiędzy pośladkami stojącej przed nim dziewczyny, ta zaś pieszczona przez dwie pary dłoni traciła kontakt z rzeczywistością. Każdy ruch palców w jej wnętrzu przybliżał ją do upragnionego orgazmu. Dodatkowo jej brat bardzo sprawnie masował jej łechtaczkę, przez co ciężko było jej nawet złapać oddech. Oblizując swoje usta sama także przełknęła spermę chłopaka, jej ciężki oddech z trudem mógł uzupełnić braki tlenu we krwi. Jej rodzeństwo czując, że jest coraz bardziej rozpalona, zwiększyło intensywność pieszczot doprowadzając ją na sam skraj orgazmu.
- Dobra kochanieńki. Zejdzie nam tu zaraz. - zaśmiała się Wioletta. - Myślałaś że ukradnę go? Nieee... Po prostu teraz będzie jeszcze przyjemniejszy. Zajmij się nią. - Mruknęła i skierowała dłoń chłopaka tak by wsunął palce we wnętrze Sylwii. Uwalniając jedną dłoń sięgnęła za jędrny tyłek siostry i nałożyła na członka swojego brata prezerwatywę. - No... A teraz pieprz ją ogierze. - Roześmiana przyciągnęła do siebie górę korpusu swojej siostry pociągając ją w stronę łóżka. Pozwoliła by Sylwia objęła ją ramionami. - Twoja klacz gotowa do rozpłodu. - Kolejny żarcik padł gdy siadając na krawędzi łóżka wymusiła na Sylwii, to żeby ta się pochyliła. Michał nie tracił okazji. Cała ta sytuacja niesamowicie go nakręciła. Jego dłonie błyskawicznie wylądowały na biodrach dziewczyny, zaś jego męskość bez oporu wsunęła się w jej wnętrze. Chłopak nie zamierzał opóźniać bardziej jej orgazmu i od razu narzucił mordercze tempo wbijając się w dziewczynę głęboko i do końca. Za każdym razem prawie się z niej wysuwał gdy wycofywał biodra, tylko po to by z pełną mocą wejść w nią na nowo. Prezerwatywa założona na jego penisa zaczęła się rolować i zsuwać grożąc tym że w ogóle spadnie z wyprężonej męskości. Nim to nastąpiło Sylwia doszła z głośnym jękiem zaciskając się z morderczą siłą na wypełniającym ją penisie. Michał czując ucisk na swoim przyrodzeniu, aż odchylił głowę w tył wywracając oczami. Mimo tego nie zaprzestał swoich posuwistych ruchów operując na zaledwie centymetrze swojej długości. Nie był w stanie wysunąć się z niej bardziej. W pokoju dało się słyszeć tylko odgłos stękającej Sylwii i bioder uderzających o siebie. Dziewczyny nadal się całowały, chociaż Sylwia raz po raz musiała odrywać się od ust Wioli by zaczerpnąć oddech.
- Mmm... Kurwa... Tego mi było trzeba. Dziękuję. Wam obojgu. - Wysapała dochodząc do siebie po przeżytym orgazmie. Mówiąc to pocałowała czule Wiolę. - Ty to jednak zawsze wiesz jak mi dogodzić. - Michał zdziwił się słysząc to stwierdzenie. Korzystając z okazji wysunął się z wnętrza dziewczyny zerkając na przedartą prezerwatywę zwisającą z jego penisa. Najwyraźniej siła z jaką się na nim zacisnęła w połączeniu z jego zdecydowanymi ruchami sprawiła, że lateks przekroczył swoją granicę wytrzymałości. Bardzo podobnie zresztą jak Sylwia, która oddała się w pełni mijającej chwili rozkoszy.
- Już rozumiem czemu przyniosłaś z sobą żel... - Spojrzał na Wiolę zdejmując z siebie uszkodzoną gumkę. - Z Tobą będzie tak samo? - kącik jego ust uniósł się w uśmiechu, patrząc jak dziewczyny ponownie się całują tym razem poświęcając na to krótką chwilę wypełnioną czułością.
- A chcesz się przekonać? - Wyszczerzone wesoło ząbki Wioli pięknie zgrywały się z jej szerokim uśmiechem. - Masz coś przeciwko? - rzuciła od niechcenia w stronę Sylwii.
- Nawet gdybym miała... Nie mam siły Cię powstrzymać. Dajcie mi moment żebym doszła do siebie... A w tak zwanym międzyczasie chętnie popatrzę. - mówiąc to położyła się na łóżku lokując zaraz przy ścianie.
- Wi... Nadal lubisz lizaki? - student zażartował, czując że siostra ponownie łapie go za wyprężonego członka. Przyciągnęła go do siebie i siedząc na łóżku pochyliła się ku niemu ponownie obciągając uwolnionego od prezerwatywy członka. Wpierw delikatnie zlizała z niego wszelkie pozostałości, poprzedniego momentu, słodkiego zapomnienia.
- Jasne! Najlepsze zawsze są te w polewie. - zerkając w oczy chłopaka zajęła się nim tylko ustami. Jej drobne dłonie w tym samym czasie ściągnęły z niej bieliznę, czarne stringi wylądowały na podłodze, w ślad za nimi powędrowała rozpinana koszulka i czarny koronkowy biustonosz. Zrzuciwszy bieliznę zassała jego żołądź, bawiąc się w tym czasie gładkimi jądrami mężczyzny. - Widzę że jesteś gotowy na dogrywkę braciszku. Ale skoro Sylwia chciała popatrzeć... - jej dłonie sprawnie założyły na niego kolejną prezerwatywę. Sprawdzając jej ułożenie nałożyła na nią sporą porcję żelu nawilżającego. - Może mały rewanż za poprzedniego lodzika?
Michał patrzył jak Wiola rozkłada się na łóżku obok Sylwii. Sylwia rozsuwając uda i podciągając spódniczkę Wioli odsłoniła gładką myszkę po czym zachęcająco spojrzała na swojego brata. Ten zaś opadł na łóżko by pocałować wewnętrzną część uda Wioli. Drobnymi pocałunkami zbliżał się do jej kobiecości. Nałożył na swoje palce odrobinę żelu i przejechał pomiędzy wargami dziewczyny.
- Wiesz... - pocałował rozkwitającą przed nim różę. - Bardziej niż chętnie bym Ci się odwdzięczył. Ale nie mamy za wiele czasu. - przejechał językiem wsuwając go głębiej zahaczając o jej wejście by następnie przez moment possać łechtaczkę. - Dlatego, gotowa czy nie, ale jedziemy z tematem.
Wiola nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Michał nasunął się swoim ciałem na nią i nie wahając się ani przez moment, wgryzł w jej szyję znacząc ją zębami. Równocześnie dziewczyna poczuła jak wsuwa się w nią zdecydowanym ruchem, od razu pompując w nią kolejne porcje przyjemności. Absolutnie bez udziału jej woli, wydobył się z jej ust przeciągły jęk, gdy student dobił się do końca przesuwając czubkiem penisa po ściance jej pochwy. W odpowiedzi na kolejne mocne ruchy chłopaka wydobywały się z niej kolejne jęki, a zgrabne nogi skrzyżowały się za jego tyłkiem nie pozwalając mu przerwać.
Sylwia była równie zaskoczona co Wiola. Oblizała lekko spierzchnięte usta i patrząc jak jej brat gwałtownie penetruje swoja partnerkę dała ponieść się chwili. Nim się zorientowała sama uniosła jedno udo i odruchowo zaczęła się pieścić. Jedną dłonią masowała perełkę, drugą zaś ugniatała swoje piersi nadal bardzo czułe na dotyk po przeżytym orgazmie.
Michał miał to szczęście że nie tak dawno skończył i mógł w pełni zaangażować się nie obawiając się przedwczesnego finiszu. Żel w pełni spełnił swoje przeznaczenie, dzięki czemu każda penetracja wnętrza dziewczyny była aż zbyt rozkoszna i łatwa. W związku z tym chłopak mógł utrzymać szybkie tempo przerywane tylko głośnymi odgłosami uderzających o siebie ciał. Jego język błądził na linii żuchwy dziewczęcia, a pocałunki pozostawiał to na jej szyi, to znów biorąc w usta płatek jej ucha ssał go przyciskając językiem do zębów. Wiola idąc za przykładem swojej siostry poddała się mu w pełni. Ułatwiając mu pieszczoty odchyliła w tył głowę prezentując swoją szyję na której widoczne były poprzednie ślady pieszczot. Każde pchnięcie studenta starała się wzmocnić zaciskając na nim mocniej swoje nóżki. Pomagała też sobie dłońmi łapiąc go za tyłek i motywując do równej pracy za pomocą wbitych weń paznokci.
Łóżko pod wpływem miarowego ruchu kochanków poczęło lekko się kołysać, urozmaicając odgłosy w pokoju za pomocą cichych skrzypnięć. Michał utrzymał swoje tempo wystarczająco długo by Wiola straciła kontakt z rzeczywistością. Gdy zmęczony oderwał swoje usta od partnerki chcąc złapać oddech, jego wzrok został przyciągnięty do rozanielonego pod wpływem pieszczot ciała Sylwii. Stan dziewczyny wcale nie był zbytnio odmienny od Wioli. Gdzieś po drodze musiała także użyć żelu bo prawa dłoń radośnie pracowała u zbiegu jej ud, zaś trzy palce znikały w niej nawet szybciej, niż to co chłopak potrafił zaoferować swojej aktualnej partnerce.
- Dobra... Dość tego. - przygryzając mocno swoją wargę chłopak postanowił zmienić trochę pozycję. Wszak tak dobre widoki nie powinny go omijać. Czuł że siostrzyczka przyciśnięta do łóżka jego ciężarem wcale nie potrzebuje dużo więcej, chcąc więc przedłużyć chwilę wysunął się z niej i łapiąc mocno za biodra przesunął się z nią na skraj łóżka.
Wiola skupiając na jego twarzy swoje nieobecne spojrzenie, poczuła nagle, że jej tyłeczek wręcz wisi w powietrzu znajdując się już poza łóżkiem. Michał wykorzystując to że obejmowała go udami klęknął na jej bieliźnie i prostując plecy zlustrował jej pokryte kropelkami potu ciało. Prostując plecy złapał jej biodra i sprawdziwszy wcześniej właściwe ułożenie gumki, wbił się na nowo w jej wnętrze. Jako że łóżko było trochę wyżej, czubek jego uniesionej męskości szorował z każdym ruchem o przednią ściankę pochwy dziewczyny, dostarczając obojgu odmiennych niż poprzednie wrażeń. Dłonie Wioli pod wpływem jego ocierania się zacisnęły się mocno na pościeli. Dziewczyna odruchowo wyprężyła się unosząc swój płaski brzuszek. Każde pchnięcie chłopaka sprawiało że jej biust mocno sprężynował niby solidnie ścięta galaretka.
Michał szczerze uśmiechnął się obserwując biust Wioli i pieszczącą się nadal Sylwię. Mimo że śnił o tej sytuacji parokrotnie... Sen nijak nie potrafił oddać jak przyjemne przeżycie go czeka. Czując że po raz kolejny jego jądra przygotowują się do wyrzucenia z siebie gorącego ładunku spermy przygryzł swoją wargę do krwi by opóźnić tylko tę chwilę. Niestety nie udało mu się przeciągnąć tego o wiele. Nie wytrzymał gdy Sylwia jęcząc, zwinęła się pogrążona w drugim już dziś orgazmie. Wykonał jeszcze parę mocnych pchnięć i doszedł razem z Wiolą. Chłopak myślał wręcz że nasienie rozsadzi nałożoną na niego prezerwatywę bowiem uczucie które towarzyszyło temu wytryskowi było nawet potężniejsze niż to które Wiola zapewniła mu swoimi ustami. Czuł się jakby jego jądra wręcz pulsowały wyrzucając z siebie lawinę spermy opróżniając się do końca. Wiola jęczała wraz z Sylwią poddając się przetaczającym przez nią falom rozkoszy. Jej partner nie mógł o tym wiedzieć ale nie był to jej pierwszy orgazm. Wiola w przeciwieństwie do Sylwii nie trenowała i nie potrafiła zapanować nad swoim organizmem. Jej orgazm nie był też tak intensywny, miał za to tę przewagę że dzięki stanowczości jej brata aktualnie przeżywała już czwartą chwilę uniesienia z których każda kolejna była mocniejsza. Co prawda Wioletta miała ochotę powiedzieć mu by przestał już przy drugim, ale nie miała ku temu okazji skoro Michał nie pozwolił jej odpocząć. Czując jak penis chłopaka wyrzuca z siebie kolejne porcje nasienia mięśnie brzucha w końcu zareagowały i kurcząc się upewniły jej partnera w tym że oboje wspięli się na wyżyny upojenia cielesnego.
- Hee... Heee... - chwilę później Michał otarł pot z czoła wysuwając się z rozpalonego do wręcz piekielnych temperatur wnętrza swojej siostry. Z zaniepokojeniem zerknął na okrywającą go osłonę, prezerwatywa jednak tym razem spełniła swoje zadanie perfekcyjnie. - Chyba potrzebuję kolejnego prysznica... - roześmiał się obserwując swoje rodzeństwo. - Chyba wszyscy potrzebujemy.
- Oj tak. Ale musi być... - zaczęła Wiola.
- Koniecznie zimny. - dokończyła za nią Sylwia.
Obie dziewczyny leżąc nadal na łóżku, przeciągnęły się prężąc i prezentując w pełni swoje ciała. No. Prawie w pełni. Wiola nadal miała na sobie spódniczkę, obecnie totalnie wymęczoną i nasiąkniętą potem.
- Nie sądziłem że będę miał okazję mieć was obie... Na pewno nie w tym mieszkaniu i nie w takich okolicznościach. - student poniósł się z kolan i zbierając rozsypane wcześniej przypadkowym ruchem Wioli prezerwatywy zajął się sprzątaniem.
- Och nawet nie wiesz jak bardzo o tym marzyłyśmy. A to dopiero początek tygodnia który spędzimy razem z Tobą, nasz kochany braciszku. - wypowiedź Sylwii niosła z sobą obietnicę nieopisanej przyjemności.
Słysząc to Michał spojrzał nagle na zegarek. Zaklął głośno stwierdzając że na zabawie zeszło im o wiele dłużej niż zakładał w najśmielszych snach.
- Ubierajcie się. Jazda. - jego ruchy nagle stały się szybsze nawet niż ostre tempo którym katował kobiecość Wioli. - Niech to. Nie sądziłem że tak będzie. Zaraz wpada mój współlokator. Musimy się ogarnąć zanim wróci. Miałem mu mieszkanie na ten tydzień odstąpić. Jego dziewczyna...
- Jego dziewczyna jest bardzo zadowolona że wysłała swojego faceta po wino i sama zabrała się za zwiedzanie kamienicy i mieszkania. - w szparze uchylonych drzwi pokazała się głowa rudowłosej i piegowatej panny na widok której rodzeństwo równocześnie i głośno przełknęło ślinę. - Czy ja dobrze słyszałam? Braciszku? - nurtujące spojrzenie wściekle zielonych oczu spojrzało na Sylwię która odruchowo zasłoniła usta.

4 komentarze

 
  • Robert72

    Będzie dalej ???

    14 sie 2017

  • IskraWMroku

    @Robert72 Będzie. Ale jak znajdę trochę czasu ku temu ;)

    14 sie 2017

  • IskraWMroku

    @Maestro Zdecydowanie się nie spieszę. Za dużo pracy xD

    9 gru 2017

  • POKUSER

    Świetnie się czyta, dobrze napisane. Wiola pokazuje pazurki (w pozytywnym sensie), a tu jeszcze stara, nowa ruda... Będzie się w kolejnych częściach działo ;) Może teraz dla relaksu wyprowadź bohaterów na miasto

    5 sie 2017

  • Lordvader

    Normalnie przeczytalen jednym tchem. Suuuper! Lekkość pióra, zasób słów. Majstersztyk! Ciekawe co będzie się dalej działo :yahoo:

    4 sie 2017

  • IskraWMroku

    Opowiadanie później niż zakładałem. Niestety pierwotna wersja po ponownym przeczytaniu nawet mnie o ból oczu przyprawiła. Sądzę że po drobnej reedycji nie odstaje jakoś szczególnie poziomem od części II. Swoją drogą... Co sądzicie o długości? Taka jest optymalna? Lepiej pisać krócej, czy poświęcić dodatkowy czas i wydłużyć każdą z części?

    Ogólnie w następnej części będzie zmiana sceny ogólna ;) Michał wszak musi trochę załapać oddechu po przeżyciach dzisiejszego poranka. Ruda być może zagości na dłużej... Najważniejsze pytanie. Czy ktoś ma mocny sprzeciw jeżeli wplotę w to wszystko trochę fantasy? Bo mam kilka fajnych pomysłów ale sceneria mimo że do tej pory kreowana na aktualny Kraków będzie musiała zostać "posolona" fantastyką żeby wszystko umieścić w tej historii.

    Ten weekend spędzę raczej na edycji i poprawkach części I do III, więc nie ma się co spodziewać szybko części numer pięć. Widzę że historia przyciąga parę zainteresowanych osób i zamiast wyrzucać z siebie po dwie części w tygodniu wolałbym postawić na jakość. [Mimo to w poczekalni pustki... Więc kusi żeby raczej wrzucać "cokolwiek" bez dbania o jakość.]

    4 sie 2017

  • DuchNoname'a

    @IskraWMroku  
    1) Nie skracaj długości (jeśli można prosić) - dobrze jest.
    2) Fantasy, powiadasz... To zależy, czy będzie się to dobrze komponować z dotychczasową historią, ponieważ jak na razie (pomijając oczywiście relacje głównych bohaterów) jest to dość zwyczajna historia.
    3) Pustki w poczekalni panują z powodu wakacji, lecz pomimo tego, że kusi  ;)  trzymaj jakość, a nawet ją popraw (np. zjadanie liter).  
    Pozdrawiam.

    5 sie 2017

  • POKUSER

    @IskraWMroku a moim zdaniem można by ciut krócej a częściej, choć obecna długość absolutnie mi nie przeszkadza. Fantasy, brzmi ciekawie, jeżeli jakoś logicznie to połączysz, bo jak ma być na siłę, to lepiej zrobić z tego kolejną serię :)

    5 sie 2017