Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Scooby-Doo i przyjaciele w erotycznym motywie 3 - Afrodyzjak

Scooby-Doo i przyjaciele w erotycznym motywie 3 - AfrodyzjakRozdział IV Życie jest tylko chłodnym powiewem samotności, pomimo obietnic  


Wszyscy zebrali się na kolacji, by omówić dzisiejsze poszukiwania. Fred i Daphne oraz Shaggy i Velma patrzyli na siebie z zakochaniem w oczach, Scooby to dostrzegł, zresztą nie tylko to. Jego przyjaciele wydawali mu się obcy, rozmarzeni, jakby nie byli już bandą mądrych nastolatków. Pies zaproponował, by wszyscy się odprężyli po kolacji, zdecydowali się na saunę. Oczywiście zapomnieli, że zwierzęta nie mają do niej dostępu, lecz było to na rękę (łapę?) Scoobiemu. Wszystko zgodnie z planem Kacpra, nastolatkowie od razu poszli po stroje i udali się do pomieszczenia oznakowanego tabliczką SAUNA, pary trzymały się za ręce, rozdzielili się, by skorzystać z przebieralni. Weszli, weszli do pomieszczenia, w którym nie było ciepło. Zaskoczenie pojawiło się na ich twarzach, drzwi zamknęły się z donośnym hukiem. Spojrzeli na siebie, takie sytuacje to nie pierwszyzna w ich karierze detektywów, lecz tym razem nie było Scoobiego, psa który choć nie najinteligentniejszy, to często znajdywał nietypowe rozwiązania z trudnych sytuacji. Tym razem tak nie było, byli zdani na siebie, szybko zauważyli drobną kamerę w górnym rogu pokoju, próbowali jej sięgnąć, ale była za wysoko. Fred głupio krzyknął pomocy. Nieskutecznie. Nadzieja zapalona jak iskierka, zgasła równie szybko, jak się pojawiła. Do pokoju został wpuszczony magiczny zapach, oddziaływał on tylko na facetów, to wystarczyło. Dziewczyny nagle zostały przykute do ścian, oczywiście za pomocą płci męskiej. Zostały poniżone, sprowadzone do leżenia z rozłożonymi nogami, skute za plecami, bezbronne nastolatki. Na pocieszenie mogło im przyjść że nie były całkowicie nagie, miały przecież swoje kostiumy, oba w kolorze niebieskio-błękitnym. Faceci jak w transie zębami zdjęli dolną część stroju dziewczyn, pojawiła się czekolada. Sprawiała ona ból Daphne i Velmie, zaczęto od ich płaskiego brzucha, coraz wyżej, coraz wyżej aż mleczna słodkość wlewała się pod ich staniki. W tym momencie do ich ciał przywarli mężczyźni, języki całkiem zwinne zawładnęły nad ciałami kobiet. Pozbyli się staników, zainteroswali się drażliwymi i delikatnymi piersiami, dokładnie zlizywali czekoladę. Mleczna dolina przeniosła się na dolinę przyjaciółek, czuły się niezręcznie, gdy języki ich przyjaciół schodziły w okolice podbrzusza, nie umiały jednak pohamować wewnętrznych odczuć, sprawiały   zbyt    dużą przyjemność. Jęki, wzdychanie, z ust dziewczyn, dochodziło tylko pragnienie. Pragnienie seksu, pieszczot, czekolady. Nie myślały już nad tym, dlaczego znalazły się w tej sytuacji, albo czemu mężczyźni są zahipnotyzowani, myślały nie głową, a swoimi kobiecościami. Uczucie gorąca i języków, lepkości i szorstkości dotyku, wydawało im się to zbyt dziwne, ale z drugiej strony wszystko było na miejscu. Zgłębiane szparki same przystawiały się do ruchów chłopaków, ruchy choć ograniczone, były naturalne. Atmosfera seksu unosiła się z tych postaci. Każdy ruch, był słyszalny w reakcji dziewczyn, pieszczenie palcami guziczka, podczas robienia minety. Choć z początku czekolada je podrażniała, teraz była afrodyzjakiem. Z tej okazji postanowił skorzystać Scooby, zakradł się do pokoju, skorzystał z okazji wystawionej przez Kacpra. Położył swoje jaja na oczach Daphne, ona zauroczona atmosferą seksu znalazła ustami kutasa, zaczęła ssać oblizywać, zataczać kółka językiem, byleby wynagrodzić przyjemność jakiej doznaje, jakby zapominała, że to nie kutas Freda. Dziewczyny były przykute blisko siebie, na tyle, by pies mógł zająć się zlizywaniem czekolady z piersi Velmy. Nie przejmował okrzykami bólu, gdy podgryzał i lekko szarpał, młode i jędrne cycki jego dawnej przyjaciółki. Brodawki z brązowych stawały się czerwone, lekko sine miejscami. Velma nie wiedziała czy krzyczy z bólu czy przyjemności, jej ciało przyjmowało zbyt wiele sygnałów na raz, dostawała skurczy, jej ciało choć ograniczone więzami wygięło się w łuk, Shaggy i Scooby nie przestawali, uczucie orgazmu, nie malało. Krzyczała. Jęczała. Przeżyła najdłuższy orgazm w życiu. Energia ją opuściła. Padła na łoże, nieprzytomna z zmęczenia. Scooby oderwał się od jej cycków, podszedł do jej cipki i zostawił ślad zębami ponad jej wzgórekiem. Usta Daphne nie dostały chwili wypoczynku. Napalony Shaggy od razu wepchnął jej na siłę kutasa, po same gardło. Zaczęła się krztusić. On nie wyjmował, złapał za piersi i zaczął wykręcać. Ona również przeżyła ból. Po chwili wyjął kutasa, zaczął klepać nim po twarzy rudowłosej. Ponownie wszedł w jej gardło jak w cipę, zaczął się poruszać. W głowie dziewczyny było przerażenie. Fred przestał ją lizać, wszedł w nią, była mokra. Nigdy nie sądziła, że będzie brana na dwa baty. Oboje zaczęli ją pieprzyć. Krztusiła się z jednej strony, a z drugiej odczuwała przyjemność nie do opisania. Nagle, Shaggy z niej wyszedł, wytarł swojego kutasa w jej śliczne włosy, stół został usunięty, miała tylko przykute ręce. Wszedł w nią od tyłu. Czuła w swoim tyłku dwa wielkie kutasy, które ruchały ją jak dziwkę. Zwykłą, tanią dziwkę. I tak z nią postąpili, nie potrzebowali dużo, doszli oboje w niej, szybkie ruchy, ona już zmęczona, zapłakana, makijaż rozmazany, ani myślała o orgaźmie, została sama, chłopacy  wyszli. Wszedł ciemnowłosy chłopak. Kacper i Scooby spojrzeli na nią. On się uśmiechał, podeszli do niej, podał jej tabletkę wzmacniająca wrażliwość jej stref imtymnych. Była wycieńczona, nie oponowała, nagle ktoś się do niej przystawił, włożył kutasa do ust, nie podnosiła wzroku. Pieprzył jej usta, było jej wszystko jedno. Z zaskoczenia wydała jęk rozkoszy, jeden ruch językiem w jej cipce, rozbudził ją, niczym zimna woda. Każdy jej nerw przy jej kobiecości, wysyłał sygnały do całego ciała. Wygięła się w łuk, Kacprowi się to spodobało, chwycił ją za pierś, powoli schodził w kierunku sutka, czuł napięcie dziewczyny. Tknął brodawkę, pisnęła. Uścisnął. Kolejny pisk rudowłosej. Delikatnie wykręcił. Wrzask przyjemności i bólu dobiegł z gardła dziewczyny. Zmęczona seksem, zmuszona do niego ponownie, bez chwili wytchnienia, była obolała. Skóra Daphne oparzona od czekolady, zaczerwieniona wokół piersi i cipki, jej tyłek był obolały, a nawet nie widziała końca. To były największe męczarnie w jej życiu, a jeszcze chcąc nie chcąc jej ciało doznawała z tego przyjemności. Kacprowi znudziły się usta dziewczyny, wszedł w jej cipkę, Scooby wszedł w jej tyłek. Ból był niemiłosierny, a nie mogła powstrzymać jęków, odczuwała każdy ruch. Nie chciała, nie chciała dochodzić, a wstrząsy i tak przeszły przez jej ciało, nie zatrzymało to jednak oprawców. Nogi ułożyły się jej wokół bioder Kacpra, w momencie szczytowania przycisnęła go do siebie, jego kutas wszedł po same jaja. Uderzył ją w pierś, zabolało. Ruchał dalej do momentu w którym z jego kutasa wyleciała biała sperma, zalewając cipkę dziewczyny, jej już dużo nie było trzeba, ponownie doszła, orgazm choć nie tak mocny jak poprzedni, wstrząsnął dziewczyną, to wystarczyło Scoobiemu, który wystrzelił jej tyłek. Odeszli od niej, zostawiając wycieńczoną, oblaną spermą i wciąż bardzo wrażliwą na pieszczoty dziewczyną, efekt tabletki miał się utrzymywać przez tydzień. Zniknęli w korytarzu administracyjnym, zmęczeni ale z uśmiechami na ustach, nie rozmawiali, przybili żółwika i odeszli w milczeniu....  


Powoli zbliżam się do końca serii, mam zaplanowane zakończenie jak i pomysł na następne opowiadanie podobnego typu. Zastanawiam się czy utrzymywać tematykę bajek/kreskówek, czy zacząć z normalnymi wątkami. Proszę podzielcie się swoją opinią w komentarzach,
Anonimowa

1 komentarz

 
  • Użytkownik Lewy

    Dla mnie idea bajek 18+ jest bardzo fajna i chudnie będę czytać więcej takich ;)

    26 wrz 2021