Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Rodzinny interes (III) Za zasłoną

UWAGA: Seria "Rodzinny interes" przedstawia wydarzenia i postaci nieprawdziwe i nieinspirowane rzeczywistością. Zawiera sceny o charakterze seksualnym i kazirodczym i jeśli jesteś osobą wrażliwą na taki rodzaj narracji, zalecam zaniechanie dalszej lektury.

     Tamten wieczór zmienił w mojej relacji z ojcem bardzo dużo. W końcu przestał we mnie postrzegać tylko dzieciaka, a zobaczył młodego faceta o dorosłych potrzebach. Poza tym łączyła nas wspólna tajemnica.  
     Najważniejsze jednak było to, że wujek bardzo entuzjastycznie zareagował na naszą gotowość do odwiedzin. Nie mogłem się doczekać wyjazdu, choć czułem pewien niepokój. W końcu spotkanie z wujkiem, jak to ujął ojciec, miało mi „poszerzyć horyzonty”, a biorąc pod uwagę miniony wieczór, spędzony na wspólnej masturbacji z ojcem, moje horyzonty były już dość szerokie.  
     Była sobota, więc umówiłem się ze znajomymi nad Wisłą. Za tydzień wyjeżdżaliśmy z ojcem do wujka, więc okazji do spotkań towarzyskich w te wakacje mogło nie być zbyt wiele. Wieczór jednak okazał się niespodziewanie deszczowy i kręcenie się po miejscówkach nad Wisłą szybko nam zbrzydło. Rozjechaliśmy się do domów znacznie szybciej, niż zakładałem, ale nie było mi z tego powodu źle - dzięki temu mogłem spędzić więcej czasu z ojcem. Deszcz oczywiście przestał padać gdy tylko uber zatrzymał się pod domem, a w powietrzu znów zagościła letnia duchota.  
     Po wejściu do domu usłyszałem chichoty na piętrze. „No tak”, pomyślałem, „ojciec znów ma gościa.” Postanowiłem przemknąć bezgłośnie na górę i nie przeszkadzać ojcu w podrywie, który na pewno skończy się w sypialni.  
     Rozebrałem się z zamiarem wzięcia szybkiego prysznica, kiedy nagle mój telefon zawibrował. Sięgnąłem po niego i zobaczyłem powiadomienie: wiadomość od ojca. Zdziwiony, że ojciec zamiast obracać panienkę siedzi z telefonem i do mnie pisze, otworzyłem wiadomość i opadła mi szczęka: ojciec wysłał zdjęcie siedzącej na naszej sofie pary. Ładna brunetka w dopasowanej sukience z głębokim dekoltem wtulała się w brodatego blondyna, którego na wpół rozpięta koszula odsłaniała wyrzeźbioną klatę. Jego jedna ręka znajdowała się w dekolcie kobiety, a druga zadzierała brzeg sukienki ujawniając brak bielizny i odsłaniając gładką, wydepilowaną cipkę. Kobieta dłonią ściskała rozporek faceta, noga panienki natomiast znikała w dole kadru, prawdopodobnie lądując stopą w kroczu fotografa. Na twarzach pary gościł lubieżny uśmiech. Ojciec nie opatrzył zdjęcia żadnym komentarzem czy wiadomością, więc trudno mi było stwierdzić z jaką intencją mi je wysłał. Patrzyłem na zdjęcie i poczułem uderzenie gorąca. Postanowiłem postawić na szczerość.

„Jestem już na górze” - odpisałem - „będziecie broić?”

Ojciec nie odczytywał wiadomości, widocznie wysłał zdjęcie i wrócił do czynów. Z dołu dobiegały mnie podniecone szepty i szczęk szkła. Zacząłem lekko drzeć z podniecenia, a krew napłynęła mi do głowy i przyrodzenia. Stałem nagi z pęczniejącym fiutem patrząc na zdjęcie, które zapowiadało obiecujący rozwój wydarzeń. Parka ze zdjęcia była naprawdę atrakcyjna. Przyglądając się ich rozlokowanym strategicznie dłoniom zauważyłem na palcach obrączki. Kobieta ze zdjęcia miała rozchylone w podnieceniu usta, a oczy jej męża musiały być wpatrzone w ojca, jak gdyby chciał ocenić, czy podoba mu się jego żona. Poczułem ukłucie rozczarowania, bo gdyby cała akcja działa się w sypialni ojca, mógłbym słuchać odgłosów rozkoszy całej trójki, a może nawet coś zobaczyć przez uchylone drzwi. Niestety, szpiegując ich w salonie ryzykowałbym nakrycie.  

Zobaczyłem, że ojciec odczytał moją wiadomość.  

„JUŻ??” - brzmiała odpowiedź. Zanim zdążyłem odpisać, usłyszałem kroki na schodach. „No tak”, pomyślałem, „nici z akcji”

W drzwiach mojego pokoju pojawił się ojciec. Miał na sobie tylko białe slipy, w których ledwo mieścił się penis w stanie erekcji.

- Jak dobrze, że jesteś - szepnął ojciec z ulgą wchodząc - masz gumki?

Spojrzał na mnie, stojącego nago na środku pokoju, ze wzwodem. Zakrył twarz dłonią, żeby opanować śmiech.

- A niech mnie! - wyszeptał - Ty już widzę w gotowości!

Sięgnąłem do szafki nocnej. Obok małego dildo leżało opakowanie prezerwatyw. Podałem je ojcu z uśmiechem.  

- Młody - ojciec powiedział cicho - ratujesz mi dupę tymi gumkami, serio!  

- Nie potrzebuję więcej rodzeństwa - odpowiedziałem z przekąsem.

Ojciec uścisnął mnie klepiąc po plecach z wdzięcznością. Poczułem jego erekcję na moim biodrze.

- Zaraz ci się odwdzięczę - ojciec zdzielił mnie lekko w sterczącego penisa - Poczekaj tu!

     Ojciec wziął prezerwatywy i zniknął w mroku korytarza. Znów usłyszałem rozmowy na dole, a po krótkiej chwili mój telefon zawibrował na łóżku. Spojrzałem na ekran.  

„Taras otwarty. Miłego seansu”, brzmiała wiadomość od ojca.

     Serce zabiło mi szybciej. Teraz możliwości obserwacji całej akcji były znacznie większe i zamierzałem z tego skorzystać jak najszybciej, żeby żaden moment przebiegu tej akcji mnie nie ominął. Jak najciszej zszedłem cicho na dół i wymknąłem się głównym wejściem. Poczułem ciepły wiatr na skórze i przypomniałem sobie, że jestem zupełnie nagi. Przemknąłem przez ciemny ogród i postawiłem ostrożnie stopę na tarasie. Stanąłem przy otwartych drzwiach do salonu, skryty w cieniu i za zasłoną, przez którą widziałem wszystko, natomiast z drugiej strony pozostawałem niewidoczny. Światło w pokoju było przygaszone, ale widziałem wszystko, co chciałem zobaczyć.
     Cała trójka siedziała na obszernej sofie, zupełnie nago, około dwóch metrów od mojej kryjówki. Byłem tak blisko, że widziałem pieprzyki na dekolcie brunetki, już uwolnionej z dopasowanej sukienki i dzierżącej w każdej dłoni po kutasie.

- Ale z ciebie narciarka, kotuś! - zaśmiał się mąż brunetki - Trzymaj kijki, trzymaj!

Jej dłonie przesuwały się po sterczących drągach. Kutas ojca był imponujący jak zawsze. Przyjrzałem się brodaczowi. Nie spuszczał wzroku z dłoni jego żony walącej ojcu. Spomiędzy jego ud wyrastał naprawdę gruby kutas. Był znacznie krótszy niż ojca, ale szeroki i ozdobiony kępą rudych włosów. Obfity napletek naprzemian zakrywał i odsłaniał ciemną żołądź. Dłoń ojca sięgnęła bezceremonialnie do cipki kobiety.

- Mokrutka jesteś - stwierdził rzeczowo - już ci się cipa cieszy na kutasa, co? Bartek na pewno cię nieźle pierdoli w domu?

- Rucham, ile wlezie - przyznał blondyn szczerząc zęby - staramy się o dzieciaka, więc zalewam prawie codziennie…

Ojciec wyrwał penisa z uścisku dłoni i przystawił go kobiecie do twarzy

Ssij - polecił przysiadając na oparciu kanapy - Podoba ci się taki kutas?

Kobieta posłusznie wzięła fiuta do ust i pokiwała głową w odpowiedzi.

- No, wielkiego masz tego zaganiacza, Marek - przyznał facet patrząc z zazdrością na kutasa ojca w ustach jego żony — Ledwo go w ustach mieści….

- E, tam - machnął ręką ojciec - zmieści jeszcze jednego, dawaj jej do pyska!

Facet o imieniu Bartek podniósł się, opadł dupą na oparcie kanapy i podał drugą pałę do ust. Penisy zetknęły się przy jej twarzy i teraz mogłem je lepiej porównać. Faktycznie, fiut ojca był dużo większy, ale drugi kutas wyglądał na grubszego u nasady i twardszego.

- Bierz oba! - nakazał mąż i kobieta wzięła obie pały do ust, a panowie zbliżyli się do niej biodrami, żeby ułatwić jej to zadanie. Ich mokre od śliny kutasy ocierały się o siebie. Kobieta po chwili obciągania wyjęła penisy z ust i zetknęła je główkami. Ocierała o siebie nabrzmiałe żołędzie, na co obaj mężczyźni zamruczeli z zadowoleniem. Ojciec odchylił głowę do tyłu i westchnął.

- Dobrze ciągnie dwa kutasy! - ocenił fachowo - Zobaczmy jak się rucha ta twoja żonka…

     Ojciec złapał kobietę za biodra i obrócił tak, że w ustach wciąż miała kutasa męża, ale wypięta była w moją stronę. Wyjął z paczki prezerwatywę (moją prezerwatywę!) i otworzył ją patrząc dokładnie na mnie, ukrytego na tarasie. Mrugnął do mnie porozumiewawczo naciągając gumę na stojącego chuja i sprzedał wypiętej pupie siarczystego klapsa. Następnie rozchylił wilgotny srom i powoli wsunął kutasa w dziurkę. Kobieta wydała z siebie jęk stłumiony przez pałę w ustach. Ojciec niespiesznie nadawał swoim ruchom tempo.
     Nie mogłem uwierzyć w to, co się dzieje. Stoję nago na tarasie ze sterczącym kutasem i patrzę jak mój ojciec uprawia seks grupowy. Całe ciało przechodził dreszcz za dreszczem, a fiuta rozsadzało podniecenie. Czułem, że mogę się spuścić w momencie, w którym tylko go dotknę, a nie mogłem do tego dopuścić. Wiedziałem, że czeka mnie jeszcze długi pokaz.  
     Dupa ojca pracowała coraz sprawniej, powoli przygotowując cipkę na pełne obroty. Kobieta pojękiwała za każdym razem kiedy ojciec ją dopychał. Zwiększał tempo, aż wydała z siebie zdławiony okrzyk, który musiał być orgazmem. Kolana jej zadygotały.

- Ale jej dobrze! - wyszczerzył się brodacz - Pakuj w nią tego kutasa!

     Ojcu nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. Posuwał ją szybko, a jego słusznej wielkości jaja obijały się o wilgotny srom. Jęki ruchanej kobiety niosły się aż po ogrodzie. Tata pierdolił jak rasowy ogier.  

- Zamiana! - zarządził i wyjął kutasa z dziurki, która wyglądała na luźniejszą, niż kilka minut temu. Panowie zamienili się miejscami: ojciec ściągnął gumę i podał fiuta do ust, a blondyn umieścił teraz swojego grubego gnata w cipce.

- Ale mi ją rozgrzałeś - przyznał poruszając energicznie biodrami - Jest cała rozpalona!

     Nadziana na rożen z fiutów suczka stękała z przyjemności. Brodacz obijał się o żonę jajami, które były jednak skromniejsze niż obfity wór ojca. Podziwiałem tę piękną scenę, a przezroczysty płyn ciekł mi ze sterczącej pały. Ostrożnie pieściłem mokrego od soku ptaka.  

„Facet pierdoli nie gorzej niż ojciec”, pomyślałem.  

- Dawaj - rzucił brodacz - Niech ci zrobi rimming!

Ojciec obrócił się i nadstawił dupę do lizania. Kiedy kobieta skierowała język na jego tyłek, wygiął plecy w łuk i westchnął.

- Pięknie - przyznał ojciec przymykając oczy - Ale masz wytresowaną suczkę!

     Złapał kobietę za włosy i przyciągnął jej twarz mocniej do swojej dziury. Zasapał z rozkoszy. Mąż w tym czasie napawał się tym widokiem i posuwał swoją żonę mocno i miarowo. Z każdym jego pchnięciem język brunetki zagłębiał się w dupie ojca. Po chwili nocne powietrze wypełnił kolejny krzyk orgazmu, jeszcze głośniejszy niż poprzedni.  

- Cholera - wycedził brodacz marszcząc brwi - Oby twój syn nas nie nakrył na igraszkach…
- Spokojnie - uspokoił go ojciec spoglądając znowu z uśmiechem w moją stronę - Wróci najwcześniej za dwie godziny, młody musi się wyszaleć.

Ojciec z nową gumą w ręku podszedł do brodacza i dał mu klapsa na znak, że teraz jego kolej na penetrację. Brodacz odstąpił ojcu dupę swojej żony. Tata splunął na srom i bez słowa wsadził ogumionego kutasa. Ostro posuwał cipkę, a brodacz zajął jego miejsce z przodu i naparł swoim dupskiem na twarz żony.

- Liż ładnie, o tak… - wysapał szeroko rozstawiając umięśnione nogi.  

Trzeci orgazm kobiety nie był już tak donośny, zduszony przez piegowate pośladki blondyna. Po dłuższej chwili w tej konfiguracji ojciec położył się na kanapie nasadzając sobie porządnie już wyruchaną cipkę na twarz.  

- Ja jej zrobię minetkę - powiedział zrywając gumę z penisa - a ty ją posuwaj…

Kobieta wzięła do ust fiuta ojca, a on lizał jej cipkę. Brodacz obserwował uważnie zaspokajającą się oralnie parę. Jego ręka przesuwała się powoli po wyprężonym penisie. Uklęknął na kanapie i nadział lizaną przez ojca cipkę.

- Żebyś mi nie wybił oczu jajami! - zażartował ojciec spomiędzy ud.  

Kutas brodacza penetrował cipkę żony tuż nad twarzą ojca, który musiał być mistrzem minety, bo sapania i jęki kobiety były już niemal zwierzęce. Muskularne uda blondyna napinały się wyraźnie przy kolejnych pchnięciach w głąb żony, która zawzięcie i z wdzięcznością obciągała ojcu. Zabrałem rękę ze swojego fiuta - najmniejszy dotyk mógł zaowocować natychmiastowym wystrzałem.  
     Nagle penis brodacza wysunął się z cipki i wylądował na czole mojego starego. Zarechotali obaj głośno.  

- O, przepraszam, wyślizgnąłem się - wysapał blondyn, a ojciec wziął jego kutasa w dłoń i nakierował z powrotem na wejście do dziurki.  

- O tutaj, pchnij dobrze - polecił ojciec trzymając penisa faceta przy cipce — Pierdol, kolego!

- Jestem blisko - wycedził brodacz przez zęby - Muszę zwolnić, bo ją zaraz zaleję…

- Twoja żona tak ciągnie, że ja też zaraz się spuszczę - ocenił ojciec - Pokaż jak ją zalewasz, przecież chcesz jej zrobić dzidziusia, tak?

- Chcę! - wykrzyknął w odpowiedzi blondas - No to leję, kurwa!

     Brodacz docisnął biodra do dupy żony, a ojciec wepchnął jej swojego kutasa w gardło po same jaja. Cała trójka wydała z siebie mieszaninę przekleństw, jęków i westchnięć. Odgłosy orgazmów poniosły się po skąpanym w ciemności ogrodzie.  

- Dobrze ci było kotuś, co? - brodacz sprzedał żonie klapsa w pośladek i wysunął ostrożnie fiuta z mokrej od soków i nasienia cipki. Strużka spermy popłynęła po kobiecym udzie na policzek leżącego pod nią ojca.
- Ale ją zatankowałeś, chłopie - westchnął ojciec wycierając spermę z policzka - Jak z tego nie będzie dzieciaka, to się zdziwię…

Brodacz przybił ojcu piątkę, a następnie pocałował żonę.

- Kochanie, smakujesz spermą! - roześmiał się - Połknęłaś wszystko ładnie?

Brunetka pokiwała głową w odpowiedzi. Para dość pospiesznie zebrała ubrania przewieszone przez oparcie fotela i zaczęła się ubierać.

- Ale akcja - rzucił brodacz wciągając bokserki na piegowate pośladki— umawiamy się na powtórkę, tym razem u nas!

     Wiedziałem, że nie mogę wyjść z kryjówki, dopóki goście nie opuszczą domu. Przemknięcie z powrotem do pokoju schodami było zbyt ryzykowne. Wciąż stałem nago ze sterczącym fiutem, ale wieczór nie wydawał się już tak ciepły jak wcześniej i miałem gęsią skórkę. Na szczęście para ubrała się i dość szybko skierowała do wyjścia. Ojciec narzucił tylko na siebie szlafrok i odprowadził ich do drzwi. Wszedłem do salonu, w którym pachniało seksem, a na stoliku stały trzy puste kieliszki do szampana.  

- I jak ci się podobało? - zapytał ojciec wchodząc chwiejnie do salonu - Zlałeś się porządnie?

Rozłożyłem ręce prezentując ojcu swoją wciąż sterczącą pałę.  

- Jeszcze się nie spuściłeś?! - zapytał zaskoczony ojciec - Jakim cudem?

- Nie było łatwo - przyznałem przesuwając ręką po erekcji - Prawie wystrzeliłem milion razy. Było kilka momentów…

- Tak? - ojciec złapał mnie za fiuta sprawdzając jego twardość — Które to były momenty?

     Spojrzałem tacie w oczy.

- Kiedy włożyłeś drugiego kutasa gdzie trzeba. I kiedy ta pani ssała wam obu…

     Ojciec trzymał mnie mocno za ptaka. Wyciągnąłem rękę, żeby go złapać za krok, ale tylko się roześmiał.

- Niestety, z niego już chyba dzisiaj nic nie będzie!

     Rozwiązał szlafrok i zobaczyłem jego dużego, miękkiego pisiora. Zwisał ciężko, obciągnięty napletkiem.  

- Ale ty widzę jesteś nieźle napalony… - ojciec drugą dłonią uniósł lekko moją napiętą mosznę - Jajka masz aż fioletowe! Tak ci się podobało, jak mialem drugiego w ręku?

     Zanim skończył zdanie, jakby w odpowiedzi poczułem niewyobrażalny dreszcz przechodzący przez całe ciało. Jęknąłem cicho i wystrzeliłem strumienie rzadkiej spermy. Strzelałem gdzie popadło: na odsłonięte udo ojca, na jego silne przedramię i podłogę. Wydawało mi się, że orgazm trwa w nieskończoność.

- No ładnie! - roześmiał się z przekąsem ojciec, gdy ostatnia porcja spermy pociekła mi z fiuta - Salwa honorowa na własnego ojca!  

     Spłonąłem rumieńcem. Ojciec wytarł dłonią udo, ale tylko rozsmarował po skórze moje nasienie.  

- A tym - ojciec poklepał się z uśmiechem po swoim zwisającym, dużym penisie - jeszcze będziesz miał czas się pobawić na wakacjach.



                                                       ____________________

karl

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2999 słów i 16674 znaków, zaktualizował 19 sty o 18:00. Tagi: #incest #bi #ojciec #voyeur

Dodaj komentarz