Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Rodzinny interes (II) Jabłka i jabłonie

UWAGA: Seria "Rodzinny interes" przedstawia wydarzenia i postaci nieprawdziwe i nieinspirowane rzeczywistością. Zawiera sceny o charakterze seksualnym i kazirodczym i jeśli jesteś osobą wrażliwą na taki rodzaj narracji, zalecam zaniechanie dalszej lektury.

     Podczas jednego z letnich wyjazdów do mojej matki szybko okazało się, że wizytę muszę skrócić o jeden dzień - matkę czekało nagłe spotkanie w innym hotelu należącym do jej sieci, a o ile przebywanie z nią było niełatwe, to podróżowanie w jej towarzystwie nosiło znamiona tortury. Ojcu informację o zmianie planów miała przekazać właśnie moja rodzicielka, ale najwyraźniej wypadło jej to z głowy, bo moje wcześniejsze pojawienie się w domu musiało być dla ojca zaskoczeniem.  

     Jak gdyby nigdy nic wszedłem do domu i przekroczyłem z walizką próg salonu. Moim oczom ukazał się tył głowy ojca i odpalony na telewizorze pornos. Kobieta na ekranie z werwą zaspokajała nie jednego, nie dwa, ale aż sześć kutasów! Robiła to jednak zupełnie bezgłośnie, a to za sprawą słuchawek na głowie ojca. Ojciec zobaczył mnie kątem oka kiedy byłem już wraz z walizką w salonie i zerwał się na równe nogi, a słuchawki spadły głucho na podłogę.

- Maks, Jezu! - zawołał wiążąc prędko szlafrok - Miałeś być dopiero jutro! Coś się stało?

- Nie, mama miała nagły wyjazd z pracy, obiecała dać ci znać… - powiedziałem i szybko dodałem z uśmiechem: -  …ale chyba zapomniała.

- Ha, zdecydowanie! - odparł z uśmiechem i wyłączył prędko telewizor — jak widać! Ale wiem, że ma dużo na głowie. Mam nadzieję, że niedługo będzie miała dla siebie więcej czasu.  

- Tak jak ty, na walenie konia i jaranie zioła? - roześmiałem się.

- Cholera, wywęszyłeś? Widzisz, do jutra zdążyłbym wywietrzyć. Nie chcę cię demoralizować.

- Tato, mam osiemnaście lat, naprawdę myślisz, że jestem w każdej jednej kwestii prawiczkiem?

- Nie, oczywiście, że nie - westchnął ojciec i też się roześmiał - Boję się, że nie jesteś prawiczkiem w żadnej kwestii, oczywiście winię za to swój system wychowawczy!

     Liczyłem, na to, że szlafrok nieoczekiwanie się rozchyli na tyle szczęśliwie, że zobaczę nad czym ojciec tak zawzięcie pracował zanim wparowałem do domu. Niestety, bez powodzenia.

- Jesteś głodny? Chcesz gdzieś skoczyć? - zapytał troskliwie ojciec - Mamy awarię klimy i naprawią ją dopiero jutro. Żadna przyjemność siedzieć w tym ukropie. To co, zjemy coś?
- Umieram z głodu, tato - przyznałem.
- No to daj mi trzy minuty i lecimy, sam jeszcze nie jadłem śniadania.  

Chwilę później rzeczywiście wsiadaliśmy już do auta.

___________________

- Ale gorąco. I faktycznie, śmierdzi ziołem na kilometr — stwierdził ojciec kiedy weszliśmy z garażu do domu — Nic dziwnego, że mnie rozgryzłeś.

- Trudno byłoby to z czymś pomylić — odparłem zdejmując buty, po czym zapytałem: -  Tato, masz może coś jeszcze?  

- Hm - mruknął ojciec zdziwiony moją propozycją, po czym sięgnął do kieszeni leżącego na oparciu kanapy szlafroka. Wyjął z niej grubego, choć nieco spłaszczonego skręta i uśmiechnął się od ucha do ucha. Wyszliśmy na taras, gdzie ojciec odpalił i porządnie się zaciągnął.  

- No ładnie - westchnął i wypuścił z płuc dym - co za mnie za ojciec!

- Dawaj - przejąłem od niego skręta i spojrzałem na tatę.

     Zdjął koszulkę. Był zajebiście przystojny. Zakrztusiłem się dymem, ku rozbawieniu ojca, który ze śmiechem klepał mnie po plecach. Kolejne zaciągnięcie się nie wywołało już tak dramatycznej reakcji. Zupełnie spalony zatoczyłem się z powrotem do środka i kaszląc oparłem się o kanapę. Ojciec zniknął w drzwiach kuchni i po chwili wrócił z dwiema butelkami piwa.  

- Na dokładkę demoralizacji - zaśmiał się ojciec podając mi piwo. Stuknęliśmy się butelkami.

     Opadłem na kanapę, odłożyłem piwo i sięgnąłem po pilot. Bez namysłu włączyłem telewizor. Okazało się, że pornos odpalony przez ojca zatrzymał się na tym momencie, kiedy wkroczyłem niespodziewanie do salonu i z ekranu patrzyła na nich blondyna obrabiająca sześć kutasów. Obaj zarechotaliśmy na ten widok.

- Co to za film? - zapytałem - niezły tłok!

- Później jest tłoczniej! - zaśmiał się ojciec - Ułożyłem sobie porno playlistę, jak mi przeszkodziłeś, to dopiero się rozkręcałem!

     Nacisnąłem play i odłożyłem pilot. Blondyna od razu zabrała się do opierdalania pał.  

- Coś cicho - powiedziałem

- Już, już - ojciec wypiął słuchawki i z głośników popłynęły odgłosy siorbania - To jest dobra akcja.

Spojrzał na ekran i mimowolnie złapał się za krocze. Przetarł oczy dłońmi.

- Kurwa, ale się upaliłem! - roześmiał się i opadł obok mnie na kanapę. Pociągnął z butelki i odłożył ją na stół.  

- Ja też - wskazałem głową ekran - Miałeś kiedyś podobną akcję?

     Ojciec wypiął nagą klatę z dumy.

- Miałem - oświadczył ojciec - Razem z twoim nieobliczalnym wujkiem mieliśmy bardzo dużo przygód.

- Z jakim wujkiem? Z wujkiem Pawłem? - zapytałem zaskoczony.  

     Paweł był dwa lata młodszy od mojego ojca i widywałem go bardzo rzadko. Ostatni raz na czterdziestce ojca, a wcześniej chyba na mojej komunii. Ojciec czasem go odwiedzał lub wyjeżdżali razem na krótki urlop, ale wuj w naszym domu nie bywał w ogóle.  

- Innego wujka nie masz. Tak, z Pawłem. Mówiłem ci, że też pracuje w branży produkcji filmowej, ale nigdy nie wspominałem o jakich filmach mowa.

     Ojciec uśmiechnął się w taki sposób, że nie ulegało wątpliwości jakie filmy kręci wujek Paweł. Z głośników usłyszałem męski jęk i kobieta na ekranie otrzymała prosto w oko strzał strumieniem spermy. Dłoń ojca znów złapała za krocze.

- Tato, chyba żartujesz! Wujek produkuje porno?! - zawołałem.

- Tak, teraz tak, kiedyś też reżyserował, a nawet wystąpił w kilku produkcjach - po czym dodał widząc moje niedowierzanie: - Jako aktor.

- Masz z nim jakiś film? - zapytałem, zdejmując koszulkę, po czym pożałowałem, że nie ugryzłem się w język.

- Z nim? - ojciec zbadał mnie wzrokiem - Raczej nie, ale wysyła mi czasem swoje najnowsze produkcje. Dostałem nawet ostatnio coś w tym klimacie.

     Ojciec wskazał ekran telewizora, na którym druga salwa nasienia lądowała na twarzy kobiety. Sięgnął pod stojący przy kanapie stolik i wyjął spod stosu książek DVD o tytule „Bukkake masters III”.

- „Wielki finał serii z obfitymi spustami na twarz w roli głównej”. Zachęcający opis.  

- Poprzednie dwie części musiały być wielkim sukcesem - zażartowałem i tym razem to ja złapałem przez szorty za twardego chuja - Odpalaj!

     Ojciec zaśmiał się i włożył płytę do napędu. Kiedy film się zaczął, pociągnął zdrowo z butelki i opadł znów na kanapę. Na ekranie pojawiło się logo: PABLO VALERO PRODUCTIONS.  

- Pablo to właśnie nasz Pawełek. Kiedy rozkręcał biznes, ludzie chcieli oglądać w pornosach wyłącznie włoskich ogierów, a Polacy kojarzyli się w Europie głównie z papieżem i kradzieżą aut. Mało sexy.

     Na ekranie pojawiła się czarnowłosa pokojówka w dość pałacowym wnętrzu, a do niej łasiło się pięciu elegancko ubranych facetów. Ich ręce błądziły po jej ciele, wędrując ciekawie na wystającą spod spódniczki dupę i uwalniając z bufiastej bluzki wielkie cyce. Dłoń ojca już nie opuszczała krocza, co kilka sekund ściskając klejnoty pewnym chwytem. Mój fiut pulsował w nogawce szortów. Na ekranie wdzięki pokojówki zostały zupełnie obnażone, a pierwsi zalotnicy podtykali jej swoje stojące chuje, niektórzy wyjmując je przez rozporek, a niektórzy pozbywając się odzieży całkowicie.  

- O kurwa! - zakrzyknął ojciec tak, że aż podskoczyłem - Tu po lewej, ten bez gaci, z blizną na dupie, to musi być Paweł! Cholera, wrócił na ekran, haha! Ciągnie wilka do lasu!

     Wskazany facet stanął nieco z boku i odkryłem pewne podobieństwo między moim  ptakiem, a tym prężącym się na ekranie. Fiut aktora był podobnie gruby i długi, a chyba nawet szerszy u nasady, niż mój. Poniżej wędzidełka zarówno na penisie wujka, jak i moim, znajdował się malutki pieprzyk.  

- Tego gagatka nawet od pasa w dół poznam wszędzie! - Ojciec mrugnął do mnie przekrwionymi oczami ugniatając wybrzuszenie w spodniach - Tę bliznę na dupie wypalił mu cygarem sam Rocco Siffredi, a przynajmniej tak wszystkim opowiada, ja sam w to wątpię…. Tak wygląda przeciętny weekend w towarzystwie twojego wujka!

     Zacząłem w przypływie odwagi pocierać sobie kutasa przez spodenki. Ojciec zauważył to kątem oka i masował krocze z większym przekonaniem. Ruchacz z ekranu, będący najwyraźniej moim wujkiem, wyjął fiuta z ust pokojówki i obrócił się do niej dupą. Jej wyciągnięty język zawędrował pomiędzy jego pośladki.

- Wow - zareagowałem.

- Rimming, czyli pieszczoty tyłka językiem, to super sprawa - ojciec się roześmiał - A twój wuj jest prawdziwym koneserem. Ja zresztą też.

Ojciec starł pot z klaty i spojrzał na mnie z uśmiechem.  

- To co, ktoś musi pierwszy zdjąć spodnie, prawda? - wyszczerzył zęby i zajął się rozpinaniem guzików w dżinsach. Uniósł biodra i z wyraźnym trudem zsunął spodnie do kolan, a następnie do kostek. Miał na sobie tylko czarne slipy, skarpetki i zegarek.

- Wujek ma podobnego do mojego - przyznałem zdejmując szorty i prezentując ściśniętą w bokserkach erekcję.  

- No nieźle - ocenił ojciec i wyswobodził się ze spuszczonych spodni. Kiedy wsadziłem rękę w boksy, ojciec wyjął nagle swojego fiuta i jądra bokiem gaci - Ja potrzebuję jeszcze chwili do pełnej gotowości, jak widać!

     Penis mojego ojca był duży, ale tylko nieznacznie nabrzmiały. Był bardzo szeroki i miał jasnoróżową główkę, którą dalej niż do połowy zakrywał mięsisty napletek. Tata złapał penisa dłonią i bawił się napletkiem naprzemiennie cofając go i nasuwając na bladą żołądź. Odkaszlnał, a jego jądra gwałtownie zbliżyły się do nasady penisa. Napływająca krew sprawiała, że jego fiut rósł w oczach.  

     Na ekranie kobieta siadała okrakiem na czarnoskórym mężczyźnie, obciągając reszcie towarzystwa. Nagle właściciel dupy z blizną zbliżył się do jej ruchanej cipki i zdecydowane pchnięcie wystarczyło, żeby jedną dziurkę penetrowały dwie pały. Patrzyłem z niedowierzaniem na tę scenę. Spojrzeliśmy na siebie z ojcem, a następnie bez słowa wstaliśmy obaj i zdjęliśmy majtki. Mój twardy fiut wystrzelił z bokserek i obił mi się o udo. Wielki kutas taty zwisał ciężko, główka zrobiła się ciemniejsza, a żyły wyraźniejsze.  

- Patrz, jakie mam sine jajca! - zawołał ojciec wskazując na swoją gładką, nabrzmiałą mosznę - Myślałem, że ulżę sobie z rana, a tu nic z tego, musiałeś mi zrobić niespodziankę! Ale to jest chyba większa niespodzianka, co? - spojrzał na mojego sterczącego kutasa.

- Dużo niespodzianek jak na jeden dzień - uśmiechnąłem się do ojca waląc powoli konia. Obaj opadliśmy z powrotem na kanapę. Odgarnałem włosy ze spoconego czoła.

- Dobra, młody, pora sobie ulżyć - westchnął ojciec pieszcząc dłonią twardniejącego kutasa. Spoglądałem raz na ekran, a raz na jego penisa, który z każdą chwilą robił coraz większe wrażenie. Próbowałem oszacować jego wymiary. Był dłuższy od mojego, więc musiał mieć jakieś dwadzieścia dwa centymetry… A może i więcej?  

     Ojciec rozłożył szeroko nogi tak, że nasze kolana się stykały. Ekran telewizora wypełniło zbliżenie dwóch kutasów penetrujących jednocześnie cipkę pokojówki. Pokryte śluzem nagie chuje ocierały się o siebie, a gładkie jaja mojego wuja dotykały jąder czarnoskórego jebaki.  

- Nie ma nic lepszego niż podwójna penetracja! - uśmiechnął się ojciec robiąc sobie dobrze - A to nam się zdarzało we wszystkich możliwych konfiguracjach. W grupie siła!

     Kolano ojca ocierało się o moje zgodnie z rytmem, z jakim walił konia. Nie zerkałem już ukradkiem na penisa ojca, tylko oglądałem go uważnie. Był wielki, ale żołądź w stosunku do reszty była raczej nieduża. Trzon miał za to potężny kak konar. Przestałem śledzić akcję na ekranie i przyglądałem się jak napletek ojca na zmianę zakrywa i odkrywa krawędź główki. Główka była już bordowa z podniecenia, a z jej szczytu wyciekał gęsty, przejrzysty płyn.

- Ale masz wielkiego fiuta, tato - przyznałem ojcu, który też bez żenady obserwował mojego penisa.  

- A chcesz zamienić się rękami? - zaproponował śmiało ojciec, a ja natychmiast wyciągnąłem dłoń i złapałem za jego ogromnego ptaka - O kurde, powoli, młody, powoli! Bo mi urwiesz pytę! Ja też muszę chwycić to twoje bydlę…

     Ojciec złapał silną dłonią za mojego twardego chuja i byłem pewien, że nie miałem nigdy równie mocnej erekcji.  

- Dobrze leży w ręce - ocenił fachowo - I faktycznie, poniżej pasa jesteś podobny do Pawła bardziej, niż sadziłem…

Nie mogłem uwierzyć, że trzymam właśnie w ręce kutasa mojego starego. Był twardy i zadziwiająco szeroki. Dotknąłem kciukiem jego czubka, a przezroczysta ciecz zawisła na moim palcu jak pajęczyna. Oddychałem ciężko, balansując na granicy orgazmu i zaciskając szczękę, żeby nie wystrzelić od razu.  

- Tato - syknąłem - jestem naprawdę blisko.

Ojciec spojrzał mi w oczy i roześmiał się.  

- Ja też! Muszę się nieźle pilnować, żeby nie strzelić, a kutas jest już dobrze naładowany…

- Strzelimy razem? - rzuciłem pytanie wlepiając wzrok w ekran, na którym fiut wujka zagłębiał się tym razem w różowy anus pokojówki.  

- Strzelimy - zapewnił ojciec.

     Czułem jak jego wielki, ciepły kutas pręży mi się w dłoni. Obaj zaprzestaliśmy gwałtownych ruchów i trzymaliśmy się ostrożnie za chuje.

- Jestem prawie gotowy. Na trzy cztery obaj zjeżdżamy na ręcznym na maksymalnych obrotach, okej? - wysapał ojciec, czerwony na policzkach.

- Okej - wycedziłem przez zęby.

- Gotów? Trzy, czte-, -ry…..

     Zaczęliśmy targać sobie nawzajem bliskie orgazmu pały i obaj jednocześnie wydaliśmy z siebie jęk rozkoszy. Poczułem, jak moim ciałem wstrząsa dreszcz, a mój fiut pluje kolejnymi strzałami spermy. Spojrzałem na ojca, który rozłożył szerzej nogi, a z jego kutasa wylewało się obficie salwami perlisto-białe nasienie.  

- Ach, ja pierdolę! Ale orgazm! Skubany, ale masz wytrysk, widzę niedaleko pada jabłko od jabłoni, ha!

     Roześmiałem się. Moja prawa dłoń cała była pokryta spermą ojca, moje podbrzusze natomiast ozdobiłem własnym spustem.  

- Sztos - westchnąłem i oblizałem palec  - Sztos, tato.

     Ojciec spojrzał na mnie z uśmiechem.

- Wiesz co - mruknął - co powiesz na to, żeby odwiedzić twojego wujka jeszcze w te wakacje? Mamy wolne prawie trzy tygodnie, ze szkołą jesteś do przodu, a wydaje mi się, że jego towarzystwo może, hm, rozszerzyć ci horyzonty u progu dorosłości. Na południu Francji w dodatku podszlifujesz język. To jak? Co ty na to?

     Spojrzałem na ekran telewizora, na którym z kutasa wujka ulał się obfity spust trafiając nie tylko do ust pokojówki, ale także na drugiego kutasa przy jej twarzy.

- Tato - powiedziałem - To byłoby super.

karl

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2875 słów i 15438 znaków, zaktualizował 10 sty o 11:46. Tagi: #incest #bi #ojciec #fantasy

2 komentarze

 
  • Użytkownik Pitol97

    Dobrze się rozkręca. Czekam na następne części.

    tydz. temu

  • Użytkownik Polonia

    Czekam na kolejne...

    tydz. temu