Przygoda rowerowa

Dostaliśmy z mężem zaproszenie na wypoczynek u znajomych w ich domku letniskowym nad jeziorem.Jola z Markiem zabrali nasze rzeczy do samochodu a my z Andrzejem wybraliśmy się na rowerach do ich domku mieliśmy 250km.Ubrałam spodenki rowerowe 3/4, białą koszulkę i buty rowerowe(bez bielizny i skarpet)Przejechaliśmy około 100km gdy złapała nas ulewa zjechaliśmy na parking leśny by schować się pod wiatą.Andrzej stwierdził że wyglądam super w tej przejrzystej koszulce.Lało tak mocno że postanowiliśmy przenocować w jakimś motelu.Mąż zadzwonił do Marka by się o nas nie martwili i pojechaliśmy jeszcze 5kmdo małego motelu.Pani dała nam pokój z łazienką i poszłam pod prysznic gdy się wygrzałam Andrzej powiedział że pani przyniesie nam kolację do pokoju i on idzie się umyć.Wycierałam się gdy ktoś zapukał do drzwi, ręcznik był taki mały że mogłam nim się tylko osłonić z przodu więc otworzyłam z gołą pupą.Pani dziwnie się spojrzała i gdy wyszła dopiero zobaczyłam że musiała widzieć mój goły tyłek w lustrze.Mąż wyszedł z łazienki i zjedliśmy kolację, po kolacji wyszliśmy na balkon by zapalić papierosa dobrze że było ciemno bo byłam nago.Po papierosie odbyliśmy odlotowy sex.Rano moje ciuchy były suche tylko buty miałam wilgotne więc na śniadanie poszłam boso w stroju rowerowym.Andrzej stwierdził że wyglądam bardzo podniecająco i poszliśmy się trochę przejść.Doszliśmy nad małą plażę otoczoną krzaczkami usiadłam na trawie a Andrzej za mną i zaczął mnie całować po karku(wie że to mnie podnieca)Pozwoliłam mu zdjąć mi koszulkę i pieścić moje piersi, właśnie chciałam dobrać się do jego ptaszka gdy mąż zauważył że jakaś rodzinka nadchodzi.Zdążyłam tylko się obrócić na brzuch i udawać że opalam plecy.Dzieciaki tych państwa pobiegły do wody a oni zaczęli rozkładać koc.Mąż podał mi koszulkę i stwierdził że czas jechać dalej, zapłaciliśmy dobrze że mieliśmy kartę i do znajomych dojechaliśmy wieczorem.Co się działo potem opiszę kiedy indziej.