Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Przesilenie Letnie (I)

Tytuł oryginału: „Summer Haze”
Autor oryginału: RawlyRawls

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     Przybylscy byli pozornie normalną, szczęśliwą rodziną: matka, ojciec oraz syn, żyjący w spokojnej okolicy na przedmieściach. Od czasu do czasu organizowali  imprezy, na które zapraszali do siebie sąsiadów. Zawsze wydawali się pełni szczęścia, gdy młody człowiek, studiujący na prestiżowej uczelni, rzadko bywał w domu, przeważnie w czasie wakacji, ale nawet wtedy jego rodzice byli jeszcze bardziej podekscytowani jego obecnością w domu. Jedyną rzeczą, która mogła mącić spokój rodziny, była matka Jakuba, Nadia, która ostatnio, obserwując, jak jej syn wyrósł na rosłego, przystojnego mężczyznę, czuła jak wzbierają w niej pewne uczucia, których się wstydziła. Jej zauroczenie się synem stało się obsesyjne i trudne do opanowania, gdy nadeszło lato i Jakub wrócił do domu na wakacje.
     Pewnego dnia, kiedy jej mąż był w pracy, a ona zajmowała się swoimi zwykłymi obowiązkami w kuchni, jej wzrok przeniósł się z blatu na okno i spojrzał na syna pracującego w ogrodzie przed domem. Delikatne, pogodne tony muzyki i głos Elvisa Presleya roznosiły się po salonie i kuchni, gdy winylowa płyta obracała się w gramofonie. Nadia pozwoliła sobie oddać się romantycznej, uwodzicielskiej melodii, spoglądając na swojego syna pracującego w pełnym słońcu.
     Wpatrywała się w jego spoconą, błyszczącą w słońcu skórę, na mięśnie napinające się przy każdym najmniejszym ruchu. Nie potrafiła zrozumieć, skąd wzięła się u niego taka budowa ciała. Nie była w stanie sobie przypomnieć, by jej mąż kiedykolwiek posiadał taką sylwetkę. Nadia doskonale zdawała sobie sprawę, że jej uczucia w stosunku do syna były złudne, ale mimo to nie mogła przestać fantazjować o jego szerokiej klatce piersiowej pozbawionej odzienia i jego szorstkich, obszernych dłoniach ugniatających jej kształtne ciało.
     Serce Nadii miękło, a jej tętno przyspieszało, z każdą kolejną nieprzyzwoitą myślą o swoim synu. Kiedy tylko na niego spoglądała gdy pracował na kolanach w ogrodzie, z brudnymi policzkami i potem spływającym pomiędzy łopatkami, Nadia postanowiła nie myśleć o konsekwencjach, chciała żyć chwilą.
     Usiłowała w jakiś sposób zbliżyć się do niego, więc zaabsorbowana jego zajęciami zaczęła proponować mu różnych rzeczy, takich jak przyniesienie mu szklanek z zimną wodą czy ręcznika, a z czasem nawet piwa, za co Jakub był zawsze bardzo wdzięczny, szczególnie biorąc pod uwagę, że nie często pozwalał sobie na picie alkoholu. Zacząć pić. Ilekroć coś mu przynosiła, pozwalała swoim palcom delikatnie muskać jego duże dłonie lub spocone przedramiona, gdy podawała mu to, czego potrzebował. Czasami przepraszała za rzekomo przypadkowy kontakt fizyczny, ale Jakub za każdym razem zapewniał ją, że nie ma powodu czuć się niezręcznie, co tylko zachęcało ją do śmielszych posunięć.
     Gdy każdego dnia kończył pracę na podwórku, ona czekała w kuchni, piecząc dla niego coś pysznego i wabiąc go słodkim aromatem swych niesamowitych ciast i ciasteczek. I choć Jakub bardzo chciał zwyczajnie usiąść na krześle i rozkoszować pysznych wypieków przygotowywanych przez mamę, nigdy nie robił tego od razu po pracy na świeżym powietrzu. Zawsze brał prysznic przed podjęciem jakichkolwiek innych zajęć.
     Kiedy szedł na górę do swojego starego pokoju, Nadia czasami czekała, aż wejdzie do kabiny prysznicowej i podążała za nim do pokoju syna, wiedząc, że zwykle zostawiał uchylone drzwi do łazienki. Matka bez jego wiedzy przez większość dni obserwowała przez uchylone drzwi, jak jej syn bierze prysznic. Strumień gorącej wody spływający po jego atletycznym ciele igrał z wyobraźnią Nadii. Obserwowała przez zaparowaną szklaną szybę kabiny prysznicowej, jak jego ręce poruszają się po całym ciele. Pragnęła wślizgnąć się do niego, do środka i poczuć jak jego dłonie badają całe jej ciało. Na razie jednak poprzestała na jedynie przyglądaniu się mu i podziwianiu jego mokrego ciała, gdy owijał się ręcznikiem wokół talii. Nie trwało długo, nim przebiegła kobieta wpadła na inny plan.
     Jeśli nie reagował na jej subtelne aluzje i gesty, oznaczało to, że wszystko musiało wynikać z jego pragnień i ciekawości. Aby tego dokonać, musiała stać się mniej matką, a bardziej kobietą, seksowną kobietą, której nie mógł się oprzeć.
     Kiedy Jakub brał swój szybki prysznic, Nadia szybko udała się do swojego pokoju i wybrała piękną, białą letnią sukienkę w czerwone paski i szybko ją przyodziała. Włosy związała w wysoki kucyk, przewiązany jedwabną wstążką, którą zręcznie zawiązała w uroczą, obszerną kokardkę.
     Oczywiście Jakub nigdy nie powinien się domyśleć, dlaczego to zrobiła, dla niego naturalne było to, że jego matka przebierała się po skończeniu gotowania i pieczenia, więc kiedy wrócił do kuchni, nie był specjalnie zaskoczony, że zdecydowała się przebrać. Zamiast tego powinien być raczej zaskoczony, widząc ją, jak kołysze biodrami na boki, utrzymującą stały rytm zgodny z rytmem muzyki i uświadomi sobie, jak cudowna i atrakcyjna jest jego matka.
     Patrząc przez duże okno w kuchni na sąsiadów spacerujących ulicą, w końcu skończyła wyciskać ostatnią cytrynę do małego pojemnika, po czym przelała sok do większej karafki. Małe kostki lodu zakłóciły dość niezręczną ciszę między matką , a synem. W końcu Nadia odwróciła się z dużą karafką w jednej dłoni i wysoką szklanką w drugiej.
     – Założę się, że jesteś spragniony, skarbie.
Nalała do szklanki odrobinę lemoniady i ruszyła w stronę kontuaru przy którym siedział Jakub.
     – Znasz mnie doskonale, mamo.
Uśmiechnął się i choć starał się nie wpatrywać zbyt długo w obfity dekolt swojej matki, nie mógł zignorować kuszących piersi ściśniętych w jej staniku, częściowo odsłoniętych przez obszerny dekolt sukienki.
     Poczuła przyjemny dreszczyk przebiegający wzdłuż jej kręgosłupa i serce zaczęło bić mocniej w klatce piersiowej, gdy zauważyła, jak jej syn odwraca wzrok od jej piersi. Uświadomiła sobie, że w tej chwili nie pragnie niczego bardziej jak podziwiać jej biust.
     Było to dość trudne zadanie do wykonania, ale to tylko popchnęło Nadię do wykonania kolejnego ruchu, nawet jeśli podświadomie wiedziała, że to wszystko o czym myślała i czego pragnęła było złe, niemoralne i źle to wyglądało z zewnątrz. Jednak nie nie mogła powstrzymać się od myślenia, że penis jej syna właśnie pęcznieje w jego spodnia za jej sprawką. Musiała go zobaczyć, dotknąć, poczuć w sobie. Pod prysznicem dostrzegła zaledwie kontur jego męskość, ale to zobaczyła było obiecujące.
     – Och, zawstydziłeś się, kochanie? Co, kochanie? Nigdzie się nie wybieram.
Nadia nie pozwoliła, by odwrócił od niej swoje zaskoczone spojrzenie i stanęła naprzeciw niego i zbliżyła się do niego.
     Podała mu do połowy wypełnioną szklankę i kontynuowała nalewanie lemoniady, cały czas obserwując jego podekscytowane spojrzenie. Wyczuwała rosnące między nimi napięcie, widziała zarys wybrzuszenia w kroku jego spodni.
     Na ułamek sekundy zamknęła oczy w błogości, gdy poczuła jego gorący oddech na swojej dłoni, gdy kontynuowała napełnianie jego szklanki.
     – No, ej! Starczy! Hej, hej… o cholera.
Jakub postawił szklankę na kontuarze i próbował wstać.
     – O cholera, ale jest ze mnie niezdara. Zajmę się tym!
Nadia szybko popchnęła go z powrotem na krzesło i chwyciła ścierkę z blatu. Podbiegła do niego i zaczęła wycierać, pocierając suchą szmatką jego krocze, czując, jak jego podniecenie staje się coraz wyraźniejsze.
     Nie miała już cienia wątpliwości, że wpatrywał się w tamtej chwili w jej dekolt. Pochylała się nad nim, specjalnie tylko po to, by zapewnić mu lepszy widok na swoje piersi, nie wspominając już o tym, że chwyciła i pocierała jego jądra, uda i kutasa na tyle, by czuł się niekomfortowo i był jeszcze bardziej podekscytowany.
     – No i jak, czy nie jest już lepiej?
Nadia uśmiechnęła się do niego i zatrzymała rękę na jego twardym kutasie.
     – T-tak… czuję się… świetnie, mamo.
Z trudem przełknął ślinę i zająknął się, gdy poczuł, jak jej dłoń puszcza ścierkę i owija się wokół jego penisa, by poczuć jego całą długość.
     – Och, jaki z ciebie naprawdę duży chłopiec.
Kontynuowała, przygryzając dolną wargę, powoli zbliżając klatkę piersiową do jego twarzy.
     – Chcesz mnie powstrzymać?
     Jakub zamknął oczy, oddając się tej pełnej napięcia chwili, po czym oparł głowę o jej ciepłe piersi. Jej dłoń zaczęła poruszać się w górę i w dół, badając jego penisa, po czym bezwstydnie rozpięła mu spodnie i wsunęła w nie dłoń, chwyciła jego gładkiego, pulsującego życiem penisa.
     – N-nie, cholera, nie przestawaj, mamo – wymamrotał, czując jej aksamitny dotyk wokół swojego pęczniejącego członka.
     – Chcesz zobaczyć duże, soczyste piersi swojej mamy, co? Fantazjowałeś o dużych piersiach swojej mamusi?
     – Och, kurwa, tak, tak, proszę.
Jakub bezrefleksyjnie podążał za jej sugestią i odpiął kilka guzików z przodu sukienki, aby częściowo odsłonić jej piersi i w końcu stanął twarzą w twarz z obfitymi, drżącymi piersiami.
     – Chcesz possać piersi swojej mamy, skarbie?
Kuba energicznie skinął głową, gorączkowo pragnąc posmakować jej ciała, gdy ciągle pęczniał w jej dłoni, podczas gdy Nadia pieściła jego kutasa.
     – Więc to zrób! Weź moje nabrzmiałe sutki do ust. Spraw przyjemność swojej mamie. Wiem, że marzyłeś o moich piersiach i cipce. Ssij je!
Nadia rozpięła stanik i wepchnęła swój nabrzmiały sutek do chętnych ust syna. W końcu puściła kutasa i pławiła się w przyjemnym uczuciu, jakie sprawiał język syna pieszcząc jej sutki.
     – Kiedy tata wróci do domu?
Jakub wypuścił twardy sutek z ust i ścisnął jej prawą pierś swoją męską, szorstką dłonią tylko po to, by zadać to pytanie, po czym znowu umieścił wargi na małej, twardej brodawce swojej matki.
     – Ciii... nie psuj tym tej chwili.
Nadia pozwoliła, by jej głowa ponownie opadła do tyłu, gdy poczuła, jak syn ssie jej piersi, a następnie ponownie skupiła swoją uwagę na jego twardym kutasie.
     – Masz pojęcie, mój chłopcze, co twój wielki, twardy jak skała kutas robi z moją cipką?
Matka chwyciła syna za dłoń i wsunęła ją pod rąbek swej sukienki.
     Palce młodego mężczyzny nieśmiało musnęły jej wilgotne majtki i odważył się odsunąć je na bok na tyle, by jego palce zbadały jej gładkie fałdy i płonącą cipkę.
     – Cholera, mamo, twoja cipka jest cała mokra.
Jakub badał jej cipkę jeszcze przez chwilę, zanim jego wzrok opuścił już spoconą twarzy matki i wpatrywał się jak zahipnotyzowany w jej ogromne piersi regularnie dotykające jego ust lub policzków. Widział, jak jej jędrne ciało wgniatają się, gdy były delikatnie wciskane w jego twarz.
     – Chodź tu!
Nadia jęknęła rozpaczliwie z pożądania, zmuszając go do siedzenia nieruchomo na krześle. Podniosła sukienkę i usadowiła mu się na udach, w ten sposób dosiadając syna. Nie mogąc już dłużej wytrzymać, sięgnęła za siebie, chwyciła jego twardego kutasa i wykonała kilka niezręcznych ruchów, po czym powoli zaczęła wpychać go do wnętrza swojej przemoczonej cipki.
     Ku swemu zdziwieniu jęknęła i wzdrygnęła się, czując jak śliski kutas wciska się w jej cipkę, powoli rozciągając jej ciasne wnętrze.
     – Jak się czujesz w cipce swojej mamy, kochanie?
Zaczęła poruszać biodrami na jego udach, obserwując zaczerwienioną twarz Jakuba.
     – O… mój… Boże, mamo. Zawsze zastanawiałem się, jak jest w twoim wnętrzu. Ciągle wyobrażałem sobie jak mnie ujeżdżasz albo jak rżnę cię w twoją wilgotną cipkę, kiedy waliłem konia. Jesteś zaskakująco ciasna. Kurwa... uwielbiam... to uczucie.
Podkreślił swoje słowa, wypychając swoje biodra do góry, by wsunąć się w nią głębiej.
     – Jesteś naprawdę niegrzecznym chłopcem. Bardzo złym chłopcem, że w tak nieprzyzwoity sposób fantazjujesz o swojej kochanej mamie. Powiedz mi, chcesz spuścić się w mojej cipce, skarbie? Chcesz dojść w ciasnej cipce swojej mamusi?
     – Ohhh, kurwa, tak... tak… – jęczał z przyjemności.
     – Chcesz jeszcze trochę pobawić się z głodującą cipką swojej matki dla twojego wielkiego kutasa? A może chcesz zobaczyć, jak bardzo pragnę poczuć w sobie pulsującego kutasa mojego syna w sobie, jak mnie będzie wypełnił?
Nadia wstała, a kutas Jakuba z niej wypadł.
     Odwróciła się do niego tyłem i zdjęła bieliznę, odsłaniając przed swoim synem swoje różowe pośladki.
     Usiadła na jego udach ciągle odwrócona tyłem, pozwalając, aby jego ramiona owinęły się wokół jej zmysłowej klatki piersiowej i poczuła, jak jej tyłek napiera na jego twardego kutasa.
     Palce Kuby przesunęły się w dół do jej ciasnej cipki i za jej zachętą zaczął masować oraz pocierać jej śliskie wargi, pozwalając jej niskim skowytom i jękom przyjemności wtargnąć do jego uszu i sprawić, że stał się twardy jak nigdy dotąd.
     Podniecona jego świeżym zapachem i ośmielona dotykiem, Nadia zaczęła poruszać się na jego udach, pocierając pośladkami o dużego kutasa Jakuba, podniecając go jeszcze bardziej. Poczuła jego ręce brutalnie ściskają jej piersi, aż się zaczerwieniły się i usłyszała, jak obwąchał jej szyję niczym dzikie zwierzę wietrzące zapach ofiary. Wysunął swój ciepły język i zaczął nim przesuwać po szyi matki, aż dotarł do jej twarzy. Głodny i oszalały z pragnienia, którego nie mógł już powstrzymać, młody mężczyzna skubnął płatek jej ucha, po czym namiętnie pozwolił swoim ustom delektować się miękką skórą kobiety i skubiąc i liżąc jej ciało, rozkoszując się jej ciałem.
     Po tym jak skręcił jej sutki pomiędzy swoimi palcami do tego stopnia, że jego matka zawyła z przyjemnego bólu, spojrzała w dół między swoje uda i dostrzegła między nimi, jego hojną długość sterczącą pomiędzy jej nogami. Ocierał się o jej przepełnioną sokami cipkę.
     – Pieprz mnie, mój drogi synu. Proszę, nie mogłam przestać myśleć o twoim kutasie w mojej cipce. Pieprz moje usta, moją cipkę, mój tyłek, pieprz mnie w każdą dziurkę, którą tylko chcesz. Wyobrażałam sobie, jak pieprzysz mnie przy blacie w kuchni, aż krzyczałam z rozkoszy.
Ciężki oddech Nadii przyspieszył, gdy nie mogła się dłużej opanować i zbliżała się do orgazmu.
     – Moja urocza, droga mamo... Dam ci wszystko, czego zapragniesz. Po prostu o to poproś swojego posłusznego, grzecznego synka.
     – Oooh… do cholery, Kuba! Jesteś takim grzecznym synkiem dla swojej mamusi.
Złapał jej drobną talię i jednym ruchem wsunął w nią swojego kutasa. Doszła w chwili, gdy jego twardy kutas wdarł się do jej wnętrza, niesamowicie ją rozciągając. Uczucie kutasa swojego syna doprowadziło ją do granic możliwości.
     – O Kurwaaa! Kochanie, właśnie doszłam tylko od tego, że we mnie wszedłeś! – Nadia jęknęła.
     Jakub jeszcze bardziej przycisnął swoje ciało do Nadii, wymuszając między nimi intymność, której oboje pragnęli i którą uwielbiali.
     Następnie, wyciągnął swojego kutasa z jej obolałej cipki, skierował swoją pulsującą męskość pomiędzy jej nogi, pozwalając mu najpierw drażnić jej mokre fałdy, by po chwili znów znaleźć się w jej wnętrzu i poruszać się tam i z powrotem, w ciasnej cipce. Mieszanka jej soków i jego precum sprawiała, że Nadia szalała z pożądania. Nie chciała skupiać się na tym co dzieje się pod jej sukienką, po prostu chciała jak najdłużej rozkoszować się tą chwilą, w przeciwnym razie w ciągu kilku sekund doszłaby ponownie.
     Podczas gdy jego gruby kutas plądrował jej ciasną cipkę, zmuszając jej piersi do rytmicznego podskakiwania w górę i w dół, doprowadzając go do szaleństwa, chwycił jedną z jej piersi, uszczypnął jej twardy sutek i ugryzł go, pozwalając zębom musnąć wrażliwy obszar.
Głowa kobiety z przyjemności opadła na jego ramię i zamknęła oczy. Jego kutas poruszał się nieubłaganie w jej mokrej cipce, podczas gdy on pieścił jej piersi, a kobieta nie mogła już się powstrzymać. Znowu doszła. I to mocno. Kutas jej syna sprawił, że doszła po raz drugi zaledwie w kilka minut po tym jak znalazł się w jej wnętrzu.
     Poczuła, jak ściany jej pochwy otaczają kutasa syna i rytmicznie, przyjemnie na nim spazmują. Poczuła, jak krew opuszcza całe jej ciało, aby zgromadzić się w tym obszarze, pompując jej nabrzmiałe wargi do tego stopnia, że aż ją bolało i pragnęła, aby syn wdarł się w nią jeszcze głębiej i ją spustoszył.
     Jakby Jakub czytał w jej myślach, chwycił jej talię i podniósł ją na sekundę, po czym nagle opuścił ją na swoje biodra, zmuszając swojego kutasa do wdarcia się do jej ciasnej cipki jeszcze głębiej, a Nadia przez ułamek sekundy wydała z siebie przeciągły, reagując jęk na przyjemny ból, dopóki nie poczuła salw spermy zalewających wnętrze jej macicy, oraz pulsującego kutasa, który coraz bardziej napierał na ściany jej pochwy.
     Chwyciła uda młodzieńca i ścisnęła je, aż jej kostki zbielały, gdy spłynął po niej szalejący potok przyjemności. Jej nogi drżały, a dłonie wpiły się w materiał jego spodni, drżała i spazmowała w niekontrolowany sposób w jego ramionach, gdy ponownie osiągnęła orgazm.
Nawet łagodny wiatr na zewnątrz i głos Elvisa Presleya wydobywający się z gramofonu na chwilę ucichły, by nagrodzić matkę i syna odgłosami uderzających się o siebie płci, tworzących mokre, nieprzyzwoite dźwięki.
     – Jak tam, podoba ci się kutas twojego syna w twoim wnętrzu, mamo? Czy podoba ci się moje gorące nasienie wypełniające cię po brzegi?
Dyszenie syna i uczucie wznoszącej się klatki piersiowej Jakuba na jej plecach doprowadzały ją do szaleństwa.
     – Jesteś dobrym chłopcem... sprawiłeś, że mamusia jest taka... taka... jestem bardzo szczęśliwa.
Nadia z trudem łapała powietrze, a widmo poprzedniego orgazmu wciąż spływał po jej kręgosłupie, aż w końcu opadła z sił, wprost w jego ramiona i pozwoliła młodemu mężczyźnie powitać ją w swoim ciasnym uścisku.
     Wydawało się, że ich uścisk oznaczał coś więcej niż zwykłe zakończenie aktu. Był raczej oznaką akceptacji ich nowej pokrętnej relacji, która miała od tej pory zagościć w ich życiu.

C10H12N2O

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3422 słów i 19155 znaków, zaktualizowała 24 sty o 1:14. Tagi: #incest #mama #syn

5 komentarzy

 
  • Lowelas12

    Kiedy kolejna część

    10 lutego

  • Dab44

    Czy to już koniec,jak w kilku poprzednich zaczętych tłumaczeniach,czy będzie kontynuacja?
    Daj znać. Daj ciąg dalszy, lub wrzuć coś nowego.
    Jestem fanem tych klimatów i Twoich tłumaczeń'
    Pozdrawiam i czekam.

    9 lutego

  • Czytelnikg

    Ciekawie się zapowiada, choć pierwsze zbliżenie można było rozciągnąć na dłuższe opowiadanie, budując napięcie. I niestety sporo błędów przez które trzeba się nieraz zastanowić o co chodzi.  I był jeszcze jeden Jack, przy pierwszym orgaźmie mamy

    23 stycznia

  • andy144

    Zero napięcia....takie bez wyrazu. Twoje wcześniejsze tłumaczenia sto razy lepsze.

    22 stycznia

  • AnnaAneta

    Nadia zmienia się w pewnym momencie w Dianę, Jakub w Jack, sporo błędów gramatycznych (pewnie z racji tłumaczenia, chyba trochę na szybko, w translatorze) ale historie fajnie się czyta. 😉

    22 stycznia

  • C10H12N2O

    @AnnaAneta Dziękuję za uwagę, już poprawiłam ;)

    22 stycznia