Uwielbiam fantazjować o tym, że jestem pilną studentką, niestety nagabywaną przez nachalnego profesora.
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny jest dla mnie ten egzamin.
- Ależ, panie profesorze… co też pan robi??? Dlaczego łapie mnie pan za piersi…??? Czy tak wypada…???
Ależ wstyd mnie ogarnia, gdy słyszę obsceniczne słowa pana profesora:
- Nie udawaj takiej cnotki… Na pewno nie raz chłopcy zaciągnęli cię gdzieś w krzaki i tam porządnie zmacali!!!
- Och… panie profesorze… nie jestem taka… nigdy nie pozwoliłam chłopcom na dotykanie mnie tam…
- Masz na tyle duże cycki, że nie wierzę, że chłopcy by się powstrzymali, żeby cię nie dopaść i ich ci nie wygnieść… Chociaż wiem, że jesteś wzorową i utalentowaną studentką… więc może, to, że na ciebie mówią – „cnotka-niewydymka” nie jest pozbawione podstaw??? W każdym bądź razie, wiem, jak zależy ci na egzaminie… więc musisz być mi uległa!!!
Te słowa przeszywają mnie na wskroś… czuję się taka bezbronna… taka bezradna… Cóż mam mu powiedzieć???
- O Boże… panie profesorze… co też pan mówi… nie jestem taka…
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
Historyczka
Te słowa przeszywają mnie na wskroś… czuję się taka bezbronna… taka bezradna… Cóż mam mu powiedzieć??? Co mi poradzicie?
nanoc
Zajęcia praktyczne teraz robimy