Prawie siostra

Prawie siostraNatalia, moja "prawie siostra", pojawiła się w moim życiu ponad dwa lata temu. To znaczy, pojawiła się wcześniej, ale ponad dwa lata temu moja Mama i ojciec Natalii, Krzysiek, postanowili związać swe losy i wzięli ślub. Mnie osobiście, wcale to nie przeszkadzało, bo Krzysiek był dobrym facetem, a Mama, przy nim absolutnie szczęśliwa. Było nawet okej.

No i raptem, pojawiło się obok mnie, moje młodsze, przyszywane rodzeństwo w postaci "siostry".

Przypadliśmy sobie nawet do gustu. Może nie od razu zapałaliśmy do siebie, jakąś wielką sympatią, ale powoli ją budowaliśmy.

Na początku tolerowaliśmy tylko swoją obecność. Nie było żadnej, otwartej wojny między nami. Nie wchodziliśmy sobie w drogę, kurtuazyjnie zachowywaliśmy uprzejmość względem siebie, nawet czasami, byliśmy sobie pomocni w tym lub owym. Nie szczędziliśmy sobie, niekiedy, wzajemnych uszczypliwości, ale były one bardzo delikatne i z dużą dozą sympatii. Coraz bardziej zaczęliśmy się dopasować i akceptować wzajemnie. I tak jakoś leciało. I też było nawet okej.

Natalia była rok młodsza ode mnie. Miała trochę ponad szesnaście.

Muszę przyznać, że ładna i zgrabna była Bestia, że ho ho.

Podobała mi się, w głębi duszy i robiła wrażenie na moich kumplach. Niewysoka, drobna, o miłej aparycji, czarnowłosa, okularnica, inteligentna, oczytana i zdolna. Świetnie rysowała i pisała wiersze. Natchniona intelektualistka. Trochę przemądrzała, ale niewiele. Miała fajne i duże cycki, zgrabne nogi, ładnie zaokrąglone biodra.

Ogólnie nie było tak najgorzej.

Nasze stosunki, „polukrowały” się jeszcze bardziej w maju tego roku. Wracałem wtedy od kumpla. Był wieczór, pachniały bzy...

Wchodząc cichutko po schodach, doszły mnie dziwne głosy i jeden z nich należał, z pewnością, do Natalii.

- Paweł, przestań...

- No, co jest Natalka? Aleś ty niedotykalska. Nic ci przecież nie zrobię.

- Przestań, bo sobie pójdę...

- To ty przestań. Nic ci przecież się nie stanie.

- Paweł!!!

Głos Natalii był już podniesiony. Zdecydowałem się więc wkroczyć.

- O co chodzi? - spytałem grzecznie - jeżeli moja siostra mówi, nie, to jest nie...

Na twarzy chłopaka Natalii odmalowała się obawa, na jej twarzy ulga.

- Lepiej, może, idź sobie Paweł, zanim ja do ciebie podejdę - poradziłem mu.

Długo mierzyliśmy się wzrokiem. Pawełek tego nie wytrzymał.

- No, to cześć... - wybąkał tylko i ulotnił się w miarę szybko oraz sprawnie.

- Dziękuję - odezwała się Natalka całując mnie w policzek.

Wróciliśmy do domu.

Dużo później, gdy prawie szykowałem się do spania, ktoś zastukał do moich drzwi.

- Proszę - odezwałem się.

To była Natalia.

Ten fakt nieco mnie zaskoczył. Jej, akurat tutaj i o tej porze, się nie spodziewałem. Dobrze, że miałem na sobie bokserki.

- Można?

- Jasne.

Szybko sięgnąłem po t-shirt.

Natalka usiadła na gościnnym fotelu. Też była już przebrana i prawie gotowa do oddania się w objęcia Morfeusza. No, bo moje to, chyba nie.

- Chciałam ci jeszcze raz podziękować za interwencję.

- Nie ma sprawy. Nie mogłem przecież pozwolić, żeby taki haman, dobierał się do mojej prawie siostry. I to jeszcze przed tym, zanim ja się zdążyłem do niej zacząć dobierać - zażartowałem na sam koniec swojej wypowiedzi.

Tutaj przyszło delikatne opamiętanie. Mój żart mógł zostać opacznie zrozumiany.

- Sorry, Młoda - szybko się pohamowałem.

- Spoko - uśmiechnęła się niezrażona - to miło mieć takiego obrońcę. Nie przypuszczałam, że...

- W sensie, że co nie przypuszczałaś?

- Że zachowasz się, jak starszy brat.

- W sumie nim jestem, już od pewnego czasu, więc...

- To fajnie jest mieć starszego brata.

- I nie najgorzej jest mieć młodszą prawie siostrę.

- Dlaczego ty zawsze mówisz: prawie siostra.

- Bo tak, między Bogiem a prawdą, to nie jesteśmy rodzeństwem, więc prawie siostra i prawie brat, a "prawie" robi sporą różnicę...

- Niby, w czym ta różnica?

- Tak ogólnie. We wszystkim i niczym.

- No, to mi wyjaśniłeś - stwierdziła z przekąsem.

- My pleasure - odpowiedziałem, nie wiadomo czemu, po angielsku.

- Wy jeszcze nie śpicie? - dobiegł nas głos mojej Mamy, która właśnie stanęła w drzwiach.

- Nie, mamuś. Prowadzimy takie nocne, przyszywanego rodzeństwa, rozmowy na tematy przeróżne - wyjaśniłem.

- Aha - uśmiechnęła się Mama - to nie przeszkadzam.

- Ja też już pójdę - powiedziała Natalia wstając z fotela - to, w takim razie, dobranoc braciszku... Prawie braciszku - poprawiła się.

- Dobranoc siostrzyczko, prawie siostrzyczko - nie byłbym sobą, gdybym się nie zrewanżował odpowiedzią w takim samym tonie i w swoim stylu.

- Jakbym mogła ci się jakoś odwdzięczyć, to wiesz gdzie mnie szukać - dodała na odchodnym.

Przez głowę przeleciała mi taka jedna, kosmata myśl. Jako dziewczyna, mogła się przecież odwdzięczyć, ale nic się nie odezwałem.

Natalia zamknęła za sobą drzwi.

Gdy tylko wyszła, ściągnąłem swój t-shirt, bo spałem z gołą klatą i położyłem się na swoim łóżku.

W nocy śniła mi się Natalia. I to nie tak, jak powinna śnić się siostra, nawet przyszywana.

To było istne porno. Sceny żywcem wydarte z takiego właśnie filmu...

Przyszła do mnie. Stanęła w drzwiach mojego pokoju i patrzyła się na mnie dłuższą chwilę. Potem zaczęła się rozbierać i naga podeszła do mojego łóżka.

Jednym ruchem odgarnęła kołdrę.

Ja też byłem nagi. Nie wiem dlaczego, bo nigdy tak nie śpię.

Natalia lekko dotknęła mojego torsu. Po chwili zeszła dłonią niżej. Objęła dłonią mojego sztywnego penisa. Poruszyła nią kilka razy dłonią. Potem nachyliła się nade mną i wzięła go do ust. Jej długie czarne włosy opadły na mój brzuch.

Natka ssała go delikatnie. Ręką ogarnęła swe włosy, bym widział dokładnie, jak to robi. Ten widok jest niesamowity.

A potem dosiadła mojego rumaka i zaczęła na mnie ostro galopować.

Aż jęknąłem z rozkoszy przez sen.

Obudziłem się gwałtownie i z wrażenia aż usiadłem na łóżku.

Zrobiło mi się dziwnie.

Co to było?

Spoko, spoko...

To tylko moja wybujała fantazja.

Czysta fantazja. Tylko i wyłącznie fantazja. Nic więcej, tylko obrazy, które pojawiają się pod moimi powiekami, szczególnie wieczorem, gdy wokół panuje cisza i ciemność.

Istne szaleństwo kolorowych obrazów w największej rozdzielczości i najlepszym formacie.

Nic takiego.

Tylko fantazja. Piękna i wspaniała, ale to tylko nierealny obraz wygenerowany na wewnętrznej powierzchni moich powiek. Tak sobie to tłumaczyłem.

Tylko fantazja.

Szkoda...

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Gazda

    To chyba nie będzie tylko fantazja :blackeye:

    25 lis 2022

  • Użytkownik darjim

    @Gazda Pozwól, że na razie tego nie zdradzę. Przekonasz się w kolejnych częściach. 😀

    25 lis 2022

  • Użytkownik TomoiMery

    Zapowiada się bardzo ciekawie 😈😈

    25 lis 2022

  • Użytkownik darjim

    @TomoiMery dzięki wielkie. Myślę, że kontynuacja spodoba się nie tylko Tobie. Opublikuję ją w najbliższym czasie.

    25 lis 2022