OKO BOGA IV

Siedziałem nieobecny, wpatrzony w pusty ekran po zakończeniu filmu. W mojej głowie kłębiły się całe stada myśli.  Dlaczego ona nie zareagowała bardziej stanowczo? Nie zrobiła awantury?  Nie zagroziła, że to gdzieś zgłosi? Czy to dlatego, że się od siebie oddalamy. Że jej nie zauważam na co dzień? Nie doceniam tego, że faktycznie lepiej wygląda? Może chciała poczuć się atrakcyjna? Mi już dawno nie stanął na sam jej widok, a tu nagle obcy facet dostaje wzwodu przez samą bliskość. Może było to dla niej nawet miłe uczucie, że ktoś tak zareagował, że ciągle działa na facetów tak jak kiedyś na mnie.
Z otępienia wyrwały mnie nagłe słowa Jurka.  
- O i kogo my znów tutaj mamy w polu widzenia. Nasza pani przyszła na siłownię.  
Co jak? Przecież nie wybierała się. Mówiła, ze dużo ludzi….. Teraz do mnie dotarło, że wtedy kiedy ćwiczyła w domu wcale nie chodziło o ludzi. Ale dlaczego ona to robi? Powinna uciekać, gdzie pieprz rośnie.  
- Czyżbyśmy dziś mieli jakiś pokaz na żywo? – kontynuował kolega.
Jedyne co mi przyszło do głowy, to że chcę widzieć i słyszeć wszystko więc powiedziałem,
- Pokaż na dużym z głosem.
Agnieszka weszła na salę ubrana jak zwykle. Na nogach miała legginsy, piersi zakrywał czarny sportowy top, brzuszek pozostawał odkryty. Chciała pójść na bieżnię, ale Waldek z Łukaszem od razu zaprosili ją do sali dla ochrony. Moje kłębowisko myśli powróciło. Dlaczego ona tam idzie? Dlaczego tak łatwo im ulega?  
- Widzę, że dostałaś naszą widomość. – zaczął Waldek jak tylko przekroczyła próg sali.
- Dostałam i zastanawiam się co z tym zrobić.
- Mówiłaś przecież, że nie kochasz już męża i on ciebie też, to pomyśleliśmy, że może chciałaś byś nami częściej poćwiczyć.  
Ostatnie słowo powiedział tak sugestywnie, że od razu było wiadomo o jakie ćwiczenia mu chodzi. Ale jak to? Powiedziała im, że mnie nie kocha i ja ją też? Co ona sobie myśli? Skąd takie stwierdzenia. Dostałem jakby obuchem w łeb.
- Nic takiego nie powiedziałam. Powiedziałam tylko, że ćwiczę dla siebie bo nie zwraca na mnie uwagi.
- No widzisz. A my zwracamy. - Wtrącił tym razem Łukasz.  ….Więc skoro tak jest to znaczy, że nic się nie stanie, jeśli do Twojego męża wyślemy filmik, ten sam co do Ciebie, jak ładnie ćwiczysz z kutasem kolegi w ręce?
- Kurwa czego chcecie ode mnie. – wyraźnie nie wytrzymała
Waldek przysunął się bardzo blisko stojącej Agnieszki, ale tym razem nie odsunęła się jak ostatnio, więc położył łapę na odsłoniętym ciele w dole jej pleców i lekko objął.  
- A jeśli…..- zaczął - … obiecamy Ci, że tego filmu nie poślemy do Twojego męża, ale w zamian Ty poćwiczysz z nami tu trzy razy i ….zawiesił się na chwilę…. Zaangażujesz się trochę bardziej niż ostatnio …..
- Jakby to Twoim zdaniem miało wyglądać? Przyjdę tu, dam się wam przelecieć trzy razy, a wy w zamian dacie mi spokój?  
- Zaraz tam przelecieć? Co tak bezdusznie do tego podchodzisz? Pomyśl o sobie. O tym, że twojemu staremu już nie staje przy tobie? Współpracuj z nami, to może być przyjemne również dla Ciebie. Waldek drugą łapę położył na brzuchu i chciał wsunąć pod materiał stanika, ale Agnieszka zwinnie się wywinęła.
- Poćwiczmy trochę. - Powiedziała i weszła na bieżnię.  - A i jeszcze jedno. Od tej pory żadnego nagrywania.  
Chłopcy nie skomentowali, ale każdy zabrał się za swój trening.  
Wszystko przebiegało normalnie, jak dawniej bez erotycznych podtekstów. To chyba trochę uśpiło jej czujność. Po ćwiczeniach na brzuch, nogi i tyłek Agnieszka chciała kontynuować na ławeczce. Poprosiła Łukasza o asekurację z tyłu. Położyła się na plecach. Złapała za gryf. Nogi rozszerzyła po obu stronach ławeczki dla większej stabilności. Pomyślałem, kobieto tylko nie to. Po co ich prowokujesz? Nie zdążyłem dokończyć myśli, kiedy od strony nóg podszedł Waldek. Agnieszka zajęta kolejnymi powtórzeniami nawet go nie  zauważyła. Stał urzeczony widokiem kształtów jej cipki odciskającej się na materiale legginsów. Zupełnie jak za pierwszym razem kiedy patrzył na nią z szatni. Teraz jednak był znacznie bliżej i tym razem nie czekał tak długo. Wyjął swego członka  i zaczął masturbować się nad jej brzuszkiem.  
W przerwie serii zauważyła to. Zerwała się z pozycji leżącej, ale druga ręka Waldka, którą położył tuż pod jej piersiami nie pozwoliła na wiele.
- Kurwa co robisz? – krzyknęła.  
- Nic, tym razem pozwolisz mi się spuścić na swój brzuszek.  
Chciała coś powiedzieć, ale będąc w niewygodnej pozycji, przyciskana jego ręką opadła z powrotem na ławeczkę. Zamknęła oczy i chyba czekała, aż skończy. Waldek dalej pracował nad kondycją najbardziej obecnie napiętego mięśnia. Druga ręka, która do tej pory pozostawała w spoczynku teraz zaczęła wsuwać się pod jej stanik. Tym razem nie mogła uciec. Chciała zareagować, ale przeszkodził jej Łukasz, który dotąd pozostawał bierny przyglądając się całej sytuacji zza głowy. Agnieszka złapała wsuwającą się na jej cycki rękę Waldka. Próbowała chyba go powstrzymać, ale w tym samym momencie Łukasz położył swój kciuk na ustach Agnieszki. Z powodu nadmiaru bodźców i napiętych nerwów pewnie nie od razu zrozumiała co dotyka jej ust, za to puściła rękę Waldka, otworzyła oczy i lekko odgięła głowę do tyłu, próbując ogarnąć sytuację. To sprawiło, że nie powstrzymywany Waldek odwinął materiał stanika do góry i jej dwie półkule wyskoczyły na zewnątrz. Kiedy zobaczyłem wyprężone brodawki zrozumiałem, że mimo wszystko cała ta sytuacja musi ją podniecać.  
Agnieszka, kiedy upewniła się, że Łukasz dotknął ją  wyłącznie palcem nieco się uspokoiła. Znów zamknęła oczy i tym razem poddała się pieszczotom Waldka, który waląc sobie konie miętosił na zmianę jej oba cycki.  
Łukasz nieco bardziej przycisnął swój palec. Agnieszka lekko rozszerzyła usta. Tego było już za wiele Waldkowi. Jej delikatne stęknięcie, widok uwolnionych piersi i ust ssących palec kolegi sprawiły, że natychmiast wytrysnął zalewając jej brzuch. Jego podniecenie było tak duże, że druga porcja spermy z pulsującego kutasa wylądowała na piersiach i podwiniętym staniku Agnieszki. Jego marzeniem pewnie było, aby teraz znaleźć się na miejscu kciuka Łukasza, ale trudno byłoby tak podejść. Zwłaszcza, że Agnieszka nie przestawała się nim zajmować. Wszedł więc miedzy jej rozszerzone nogi i zaczął obcierać malejącego członka o materiał legginsów w miejscu, w którym zaznaczała się jej cipka. Tego bodźca już nie wytrzymała. Zerwała się z ławeczki i wybiegła do szatni. Tym razem Łukasz pozostał niezaspokojony. cdn.

elektronik

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1273 słów i 6894 znaków. Tagi: #żona #zdrada #sex #siłownia

2 komentarze

 
  • JorgDeJoong

    Nie daj zbyt długo czekać na ciąg dalszy 👍👍👍

    7 marca

  • Rebus

    Akcja ciekawie się rozwija. Pisz dalej.

    7 marca