Młodzi swingersi

Mam na imię Klaudia, mam 19 lat i chodzę do 3 klasy liceum.Jestem zgrabną blondynką, mam 170 cm wzrostu i 50kg wagi.
Mam długie blond włosy aż za biust który ma miseczkę 80C. Mam też długie smukłe nogi i średniej wielkości
krągła pupę co jest zasługą regularnego chodzenia na fitness. Mój narzeczony Andrzej ma 32 lata i jesteśmy nieprzerwanie razem
od 5 lat. Andrzej był moim pierwszym facetem w łóżku, ale oprócz niego miałam jeszcze 1 partnera. Kochamy się bardzo razem,
często uprawiamy seks klasyczny i oralny. Andrzej często nalegał na "drugą dziurkę" ale czuję wewnętrzny strach przed
analem i wątpie żeby to było coś przyjemnego.
Andrzej był manadżerem w dużej firmie w wielkim mieście, często zabierał mnie na kolację czy do kina, a jeszcze
częściej kupował mi erotyczną bieliznę którą pare godzin później ze mnie zdzierał. Uwielbialiśmy się pieprzyć długo,
często i na ostro. Zawsze zakładałam dla niego szpileczki, pończoszki z pasem i koronkową bieliznę. Lubiliśmy się bawić
w przebieranki, w córeczke tatusia i różne zboczone zabawy. Od jakiegoś czasu Andrzej strasznie namawiał mnie na zabawę
z innymi osobami w łóżku, wspominał coś o swingersach - mówił mi że pary umawiają się żeby wypróbować nawzajem swoich
partnerów. Na początku nie chciałam o tym słyszeć, lecz zbliżały się jego urodziny i chciałam mu sprawić taki prezent.
Rozmawaliśmy z narzeczonym długo o tym aż w końcu zdecydowaliśmy się umówić na spotkanie swingerów. Znaleźliśmy w sieci
ogłoszenie o organizowanym takim spotkaniu dla par więc od razu tam zadzwoniliśmy i dowiedzieliśmy się gdzie co i jak.
Oczywiście wcześniej musieliśmy się do tego przygotować, zrobić badania na różne choroby i nastawić się psychicznie,
nie wiedziałam czego się po tym spodziewać.
Nadszedł w końcu ten dzień, urodziny Andrzeja - na dzień dobry dostał bardzo mokrego blowjoba, z zachwytu zatryskał
mi całą buzię i włosy. Ogarneliśmy się, zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy do miejscowości oddalonej od naszego miasta
o prawie 100km. Gdy dojechaliśmy pod wskazany adres oczom naszym ukazała się wielka willa do której prowadził chyba
0,5km podjazd od bramy, z tyłu był też basen, kort tenisowy i jakieś altanki. Na miejscu przywitał nas gospodarz,
właściciel tego domu - Marek. Marek na oko 45 lat elegancko ubrany w koszulę i spodnie od garnituru zaprosił nas do środka.
Przyznam szczerze że nie wiedziałam jak mam się ubrać na ten dzień, wiedząc tylko że jest to spotkanie seksualne,
postawiłam na ostry wyzywający makijaż, czerwoną obcisłą sukienkę ledwo sięgająca mi za moją odstająca pupę a dodatkowo
założyłam ulubioną czarną bieliznę Andrzeja, razem z pończoszkami na pasie i rajstopami. Andrzej był elegancko ubrany w koszulę
i jeansy, wziął też ze sobą dobre wino a by nie iść w gości z pustymi rękoma. Weszliśmy do dużej willi lekko przerażeni,
Sufit miał chyba 5 metrów wysokości, przeszliśmy z holu prosto do dużego salonu w którym czekała już reszta gości.
Byliśmy lekko przestraszeni, a przynajmniej ja - za to goście wyglądali jakby znali się już od dawna, pili winko i wspólnie
rozmawiali przy cichej muzyce. Marek przedstawił nas pokolei gościom, łącznie z nami było w sumie 5 par. Była Bożena, żona Marka
- byli też Michał i Wioletta, Zbigniew i Małgorzata oraz Adam i Ludwika. Byłam lekko przerażona tym że byłam najmłodszą
osobą w tym towarzystwie a nawet mój narzeczony wyraźnie odstawał wiekiem od reszty imprezowiczów.
Gdy już zapoznaliśmy wszystkich, usiedliśmy wspólnie i napiliśmy się trochę alkoholu - Marek zaczął przedstawiać
nam wszystkim szczegóły dzisiejszej imprezy która była podzielona na 2 etapy. W pierwszym etapie losowaliśmy sobie
osobę płci przeciwnej z którą rozgrzejemy się wspólnie w jednej z pięciu dużych sypialnii a następnie przejdziemy do drugiego
etapu czyli otwarta zabawa w salonie. Myślałam że takie rozwiązanie jest świetne, w głębi duszy liczyłam że wylosuję
mojego ukochanego. Ponad to Marek poprosił wszystkich o przedstawienie swoich badań i podpisanie oświadczeń, było tam
coś o tym że nie jesteśmy na nic chorzy, wiemy w jakim celu jest ta impreza i godzimy się na różne seksualne zachowania i
jeszcze coś o tym że nikogo nie oskarżymy o gwałt. Szczerze nie czytałam tego tylko od razu podpisywałam, widziałam że Andrzej
zerknął jednym okiem ale też się nie przejmował i podpisał jak inni zresztą. Jedynie przeglądaliśmy badania z ciekawości,
by dowiedzieć się że oprócz nas najmłodsza para ma 45 i 43 lata, druga miała 50 i 50, trzecia 53 i 47 a czwarta 51 i 49,
więc trafiliśmy na bardzo stare i doświadczone towarzystwo. Przeszliśmy do losowania, Marek położył na stole butelkę po winie
które szybko wspólnie wypiliśmy i ustalił że będzie pokolei kręcić i wybierać osoby do par. Pierwszy wypadł Andrzej,
do Andrzeja została wylosowana Ludwika lat 50. Byłam strasznie zła że nie będę mogła z moim lubym spędzić tych pierwszych
45 minut rozkoszy. Obserwowałam z zaciekawieniem co dalej, wszyscy faceci lubieżnie patrzyli na mnie i na moje młode ciało
zwłaszcza podobały im się paski od pończoch na moich długich nogach. Przyszło do trzeciego losowania, wylosowany został Zbigniew
lat 53 i zaraz po nim butelka wskazała na mnie... Byłam strasznie przestraszona, dostałam najstarszego i najbardziej
żeby nie powiedzieć brzydko odrzucającego typa. Nie znałam Zbyszka ale prezentował typ starego zboczeńca który się ślini
na widok młodych dziewczyn w galeriach. Miałam ochotę się wycofać ale Marek rozlosował już wszystkie pary i zaprosił nas
do pokojów na górze.
Szłam przodem, przepuszczona przez Zbyszka na schodach, widziałam ten jego lubieżny uśmieszek kiedy mnie przepuszczał.
Mój facet szedł na samym końcu i nie wiem czy zauważył jak dostałam klapsa w tyłek gdy potknełam się na schodach.
Zbyszek się tylko zaśmiał i powiedział "biedna sierotka na szpilkach".
Weszliśmy na górę, Marek wskazał nam pokój na samym końcu korytarza - każdy pokój był wyposażony we własną łazienkę i wielkie
okrągłe łoże a do tego sofy, fotele i rózne meble. Weszłam oczywiście pierwsza do pokoju, po to tylko żeby znów dostać
tym razem mocniejszego już klapsa od Zbyszka. Zbyszek przekręcił zamek w drzwiach i powiedział do mnie
"no to się nieźle zabawimy kociaczku". Byłam przerażona tą sytuacją, włączyłam jakąś muzykę z wieży która była przy łóżku
a Zbyszek już masował swoje krocze przez spodnie oblizując się na mój widok. Zastanawiałam się co mnie teraz z nim czeka.
Zbigniew podszedł do mnie, złapał mnie ręką za policzek i powiedział:
- Słuchaj suczko, znam takie jak ty, które tylko marzą o tym żeby je ostro wypieprzyć. Już ja dobrze wiem jak cię potraktować,
będziesz się mnie słuchać a nic ci się nie stanie, jesteś tu po to żeby mnie zaspokoić - jasne?
- ...spojrzałam na niego wystraszona i z ciężkością przeszło mi przez gardło - jasne.
- no to słuchaj uważnie - powiedział Zbigniew. Masz bardzo ładne usteczka, lubię czerwoną szminkę ale najbardziej jak jest rozmazana
na moim fiucie, więc zrób mi przyjemność słoneczko.
Nic się nie odezwałam na tą zaczepkę, stwierdziłam że jeżeli będę posłuszna to szybciej minię mi ten czas z nim i wrócę
do narzeczonego. Posłusznie uklęknełam przed nim na zimnej podłodze, rozpięłam jego spodnie i wyciągnęłam sterczącego już
penisa ze spodni. Wzięłam go do prawej ręki i zaczęłam go masować a lewą reką ugniatałam jego jądra.
- widzisz suczko? wy wszystkie jesteście takie same, chcecie tylko obciągać fiuta każdemu.
Oczywiście pokiwałam tylko głową i zaczęłam pieścić jego żołędzia językiem, zaczęłam go lizać i całować aż w końcu wprowadziłam
powoli całego penisa do ust. Czułam jego rękę jak dociska moją głowę i jęczy z zachwytu. Poczułam się pewnie bo przecież
robiłam setki razy loda więc zaczęłam go powoli ssać i ślinić. Ale nie ze Zbyszkiem takie zabawy, od razu przejął stery
i zacząl ostro penetrować moje gardło. Zaczęłam się dławić i łzawić. Z mojej twarzy spłynął cały make-up a ślina leciała
mi na biust i wpływała do stanika. Na szczęście ta zabawa nie trwała zbyt długo bo Zbyszek się znudził już ruchaniem
mojej buzi która była już bez makijażu i szminki. Żeby go zadowolić i odpocząc od odruchów wymiotnych zaczełam oblizywać jego
jajka i pieścić penisa ręką, ale Zbigniew czekał już na coś więcej.
- dobra małolatko, czas cię zerżnąć, ściągaj te kieckę - powiedział ze złością w głosie.
Byłam przerażona i drżały mi ręcę więc ściągałam przez głowę obcisłą sukienkę, odrzuciłam ją gdzieś w kąt pokoju i czekałam
na dalsze rozkazy.
- Odwróc się suczko... Mmm ale tyłeczek.. masz tu na zachętę żebyś się dobrze wypięła.
Generalnie bardzo lubiłam klapsy w moją lekko otłuszczoną pupę, zawsze sprawiały że wilgotniałam, lecz teraz czułam się
bardziej wystraszona niż podniecona, więc jak usłyszałam tylko o wypięciu od razu podeszłam do łożka i wygięłam się jak sucz.
Leżalam na łóżku, czekając aż brutal podejdzie i zajedzie moją cipkę. Leżałam z wypiętym tyłeczkiem, przysłoniętym
lekko prześwitującymi koronkowymi majteczkami, kręcąc pupą w różne strony. Aż w końcu poczułam jego dłoń na moim lewym
pośladku, złapal mnie mocno za pupę, odsłonił drugą reką majteczki na bok, dał mi jeszcze jednego mocnego klapsa po czym splunął
na palce i zaczął mi wkładać paluszki w dupę. Przyznam że byłam w szoku, nigdy nie uprawiałam analu i nie znałam tego uczucia
które było bardzo dziwne, czułam lekkie pieczenie pupy i jak dogłębnie ją penetruje - najpierw jednym paluszkiem, potem wsunął
jeszcze drugiego.. Gotowało się już we mnie, nie było to ani przyjemne ani bolesne ale musiałam mu ulec.
W końcu poczułam ulgę jak wyciągnął paluszki z tyłka lecz nie trwało to długo bo poczułam jak napiera swoim żołędziem w moją ciasną
pupkę. Na szczęście jego penis nie był zbyt gruby ani długi, miał może 12cm więc moja dziewicza szparka z trudem ale przyjęła go do środka.
Poczułam się mocno wypełniona, zwieracz zaciskał mi się na jego kutasie i powodował skurcze w cipce. Zbyszek zaczął powoli
mnie penetrować -ale ciasna suka - wycedził przez usta.. Nie czułam się z tym przyjemnie, lecz myślenie o tym sprawiło
że moja cipka powoli stawała się mokra. Zbyszek zdążył rozepchać już moj anal kiedy znudziła mu się pozycja na pieska i kazał mi się
dosiąść. Usiadłam na jego sterczącym chuju, o dziwo sam go nakierował na cipkę a nie tyłek więc odetchnęłam z ulgą.
Ujeżdżałam go ostro ciągle jęcząc - a on masował mi moje dość jędrne i naturalne cycuszki. Moja dupeczka ochoczo pracowała
na jego twardym kutasie że po chwili kazał mi się położyć obok. Zbyszek nachylił się nade mną ze swoim penisem i zaczął
strzepywać swoje soczki na moją twarz - uśmiechałam się żeby go jeszcze bardziej zadowolić. Czułam gęstą i ciepłą spermę jak zalewa
moje policzki, kąciki ust i nosek. Po wszystkim podłożył mi go jeszcze do ust do wylizania, zlizałam ostatnią kropelkę spermy
po czym zaczęłam paluszkami zbierać spermę z twarzy i je obliżywać. Przyznam szczerze że jego sperma smakowała pysznie,
do tej pory tylko jedna sperma mi tak smakowała - ale to już materiał na oddzielną historię i bynajmniej nie był to mój narzeczony.
Zbyszek powiedział wtedy do mnie:
- uwielbiam pieprzyć takie małolaty, wy wszystkie tak chętnie pijecie sperme suczki. A teraz chodź się ogarnąć, bo czeka cię
dalsza zabawa.
Po czym wstął i pociągnął mnie za rękę w kierunku łazienki. Po drodze zdążyłam jeszcze ściągnąć bieliznę i zostawić ją tam na łóżku.
W Łazience wzieliśmy wspólny prysznic, wymydlił mnie dokładnie po ciele i w moich obu dziurkach a ja sprawiłam że jego penis
znów był twardy ale nie chciał tego wykorzystywać. Osuszyliśmy się a ja wzięłam kosmetyki i zaczęłam malować makijaż na nowo.
Zbyszek patrzył na mnie, na moją pupę i sterczące sutki i masował sobie penisa. Kiedy byłam już umalowana, zeszliśmy razem
na dół nago i dołączyliśmy już do 2 par które siedziały. Zaraz przyszedł też moj narzeczony i zapytał jak mi się podobało
ze Zbyszkiem. Oczywiście skłamałam że było bardzo przyjemnie szczerząc się od ucha do ucha. On natomiast był wniebowzięty seksem z
MILFem.
Nadszedł czas na etap drugi. Gdy zeszły się już wszystkie pary, Marek podziękował nam za to że przybyliśmy i że się
wszyscy tu razem dobrze bawimy. Polał nam jeszczę lampkę wina, a gdy już wszyscy wypili zaprosił nas do zabawy.
Na początku nie wiedziałam jak się zachować, ale jak zobaczyłam że Zbyszek zaczyna całować po cycuszkach Ludwikę to stwierdziłam
że czas wykorzystać mojego partnera. Zaczęłam bawić się jego dobrze wymęczonym penisem i uklęknełam przed nim by zrobić mu laskę.
Ta sytuacja trwała chwilę bo podszedł do nas Marek i powiedział że jest zakaz zabawy z własnym partnerem. Andrzej zdziwiony
zapytał jak to możliwe? Po czym Marek przytoczył mu regulamin który sami podpisaliśmy. W związku z czym przeprosił go i kazał odejść
po to by podstawić mi pod twarz swojego penisa do wylizania. Nie miałam wyjścia, podpisałam więc musiałam grzecznie wziąc do buzi jego fiuta
i zacząc się nim zabawiać. Widziałam że inni faceci nie chętnie się zabierają do Pań, na to Marek do nich - śmiało panowie,
możemy się w trójkącie z blondyneczką zabawić. Widziałam że mój narzeczony niechętnie na to patrzył jak podeszło do mnie dwóch facetów:
Adam i Michał, a ponad to jeszcze Marek i zaczęłam pokolei ssać ich kutasy, jednego miałam w buzi gdy dwa trzepałam rączką.
Opierniczałam im te faje, a oni mi dopychali głowę bo widzieli że mam bardzo głębokie gardło, brałam każdego do końca.
Panowie byli już bardzo podnieceni, a ja zajęta obrabianiem każdej z trzech pał że nawet nie interesowałam co się dzieję do okoła,
słyszałam tylko głośne jęki dwóch pań i dyszenie panów. Marek stwierdził że czas sprawdzić czy się zdążyłam podniecić i podniósł
mnie na sofę. Wypięłam się wzdłuż a on zaszedł mnie od tyłu i zaczął penetrować moją cipkę. Dwóch panów się temu przyglądało
a ja głośno jęczałam - popatrzyłam na nich i zapytałam na co czekają. Od razu podłożyli mi swoje pałki do lizania, spodobało mi się
jednoczesne robienie laski i bycia ruchaną. W końcu poczułam jak Marek wychodzi z mojej cipki i strzepuje całą zawartość magazynku na
moją pupę a było sporo tego. Michał, posiadacz największego i najgrubszego penisa na imprezie stwierdził że też chce mnie skosztować.
Podszedł do mnie od tyłu, położył moje rączki tak żebym rozwierała swój tyłek szeroko a on zaczął języczkiem lizać mój tyłek.
Wiedziałam co się święci i bardzo się przestraszyłam gdy zaczął próbować włożyć swojego kutasa do mojej dupy.
Mój narzeczony który jeszcze nie wiedział że przed chwilą zostałam rozdziewiczona analnie przez Zbyszka, podszedł do mnie
i zaczął mnie głaskać po główcę mówiąc że jestem dzielna i dam radę. Jednak to nic nie dawało bo kutas Michała dosłownie
rozrywał moją dupę. Już nie było pieczenia lecz palenie, nawet nie czułam przyjemności jedynie okropny ból tyłka. Oczy wychodziły
mi na inne orbity, usta szeroko się otwierały i głośno krzyczałam lecz on nic sobie z tego nie robił i penetrował mnie długo.
W końcu Adam stwierdził żebym nie przesadzała bo sąsiedzi usłyszą i dał mi swoją pałe żeby zatkać moje usta. Nawet jej nie obciągałam
lecz jedynie trzymałam w ustach żeby czasem jej nie rozgryźć z tego bólu. Michałowi się bardzo podobało, chyba dawno nie ruchał
tak ciasnej dupki a jego żona pewnie już dawno była rozjechana jak wiadro.
W końcu gdy myślałam że tym cierpienom nadejdzie koniec, Adam usiadł i posadził mnie na swoim penisie wpychając go w moją
mokrą szparkę. Pochwili nadszedł Michał i dokompletował moje dziurki zapychając mój tyłek i ruchając go mocno. Na szczęście byłam tak rozepchana
że prawie nie czułam jego obecności w sobie. Całą sytuację dopełnił Marek który podstawił mi swojego penisa chcąc żebym go pobudziła
na jeszcze jedne igraszki więc zaczęłam się nim delektować w ustach i nie myśląc o tym że jestem podwójnie penetrowana.
Nie wiem co w tej chwili myślał o tym mój narzeczony lecz ja starałam skupić się na przyjemnościach i nie myśleć o bólu.
W końcu gdy Marek był już wystarczający twardy, zamienił się z Michałem pozycjami a ja musiałam oblizywać kolejny raz penisa
z mojego tyłka - nie było to przyjemne uczucie, z jednej strony dalej miałam penetrowaną dupkę a z drugiej czułam ją w ustach.
Na szczęście Panowie nie wytrzymali długo takiej zabawy i kazali mi uklęknąć. Zostałam otoczona przez 3 penisy i pokolei dostawałam
kolejną porcję spermy na twarz. Mało tego, mój narzeczony również podszedł by zalać moją buzię. Gdy myślałam że to już koniec atrakcji
na dziś to dopadł się jeszcze do mnie Zbyszek ze swoim dzikim uśmieszkiem i dał mi swojego penisa do obciągania. Robiłam mu laskę
gdy wszyscy dookoła na mnie patrzyli, Panie podziwiały moje umiejętności gdyż Zbyszek bardzo głośno jęczal a Panowie chyba chcieli
jeszcze bo każdy się masowal po kroczu. Nadszedł ten moment gdy Zbigniew kazał otworzyc mi usta i strzepał resztkę spermy
prosto na mój języczek, oblizałam jego żołedzia i pocałowałam go w niego. Chciałam wypluć tą spermę lecz wszyscy patrzyli na mnie
wymownie żebym grzecznie połknęła. Jak zobaczyli że przełykam cieplutką spermę zaczeli sypać mi nieprzyzwoite komentarze.
Panowie pogratulowali mi pięknie że wytrwałam w ich zabawie, powiedzieli że był to chrzest dla nas jako młodych swingersów, choć
wydaje mi się że tylko ja byłam chrzczona a mój narzeczony zaspokajany przez dojrzałe mamuśki. Oczywiście zapraszali nas
jeszcze na kolejne imprezy, lecz ja już nie chciałam się spotkać z tymi ludźmi więcej.

dzaneta

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 3435 słów i 18666 znaków.

Dodaj komentarz