Był zimny grudniowy piątek. Siedziałem sam przed komputerem i czytałem opowiadania erotyczne. Miałem dziewiętnaście lat i duże potrzeby seksualne. Moi rodzice siedzieli na dole i zapewne nie mieli pojęcia, jakie rzeczy w internecie czyta ich syn. Doskwierała mi samotność. Nie miałem dziewczyny. Z ostatnią rozstałem się pół roku temu. Wkurzała mnie. Ciągle tylko kontrolowała, co robię i starała mi się matkować. Nie mogłem tego znieść. Żałowałem, że się z nią rozstałem, bo była całkiem niezła w łóżku i dawała mi, kiedy tylko chciałem.
Na kumpli nie miałem co liczyć. Każdy miał swoje sprawy i kiedy raz w miesiącu udało się zaliczyć jakiś browar, to już można było mówić o sporym sukcesie. Miałem cztery siostry. Dwie były ode mnie sporo starsze a dwie tylko kilka lat. Najstarsze miały już swoje rodziny, ale te młodsze studiowały. Żałowałem, że wyjechały, bo lubiłem ich towarzystwo. Były bardzo otwarte i czasem żartowaliśmy z siebie nawzajem. Kiedy starych nie było w domu, nie miały problemu z tym, żeby przejść się z pokoju do łazienki w samym staniczku. Nie przeszkadzało im, że bezczelnie się na nie gapię. Przy rodzicach nie było na to szans. Kiedyś Kinga nie wiedziała, że jestem w domu i weszła do mojego pokoju w samym biustonoszu, bo potrzebowała pilnie żelazko. Matka zrobiła ogromną awanturę i wykład, że nie powinna pokazywać bratu swoich piersi. Dodała, że zadanemu mężczyźnie nie powinno się tego robić. Na szczęście po dwóch dniach złość jej minęła.
Przestałem czytać opowiadania i przerzuciłem się na pornosy. Kilka było naprawdę niezłych i mój mały zaczął mnie uwierać w spodniach. Chciałem dać mu trochę ulgi pod kołderką, kiedy do głowy przyszedł mi szalony pomysł. Zamiast walić konia i nie mieć z tego większej przyjemności postanowiłem kolejnego dnia pojechać do Krakowa i pójść na dziwki. Seks z prawdziwą kobietą jest przecież wielokrotnie lepszy niż masturbacja. Miałem jeszcze sporo kasy z osiemnastki i postanowiłem wykorzystać ją w taki sposób. Najlepszy prezent na święta, jaki mogłem sobie sprawić. Nagie piersi prawdziwej kobiety.
W internecie było kilka stron z anonsami. Od razu wybrałem jedną z nich. Interesowała mnie dziewczyna od 19 do 25 lat, która poświęci mi godzinę za góra trzy stówy. Wybrałem odpowiedni filtr. Nie chciałem plątać się po zakamarkach Krakowa, więc w grę wchodziło tylko Śródmieście i Krowodrza, ewentualnie Podgórze. Po zawężeniu z dwóch tysięcy anonsów pozostało tylko kilkanaście. Zacząłem je przeglądać. Doszedłem do wniosku, że najbardziej interesowałoby mnie połączenie przyjemnego z pożytecznym. Byłem spięty i zmęczony. Masaż, jaki oferowały niektóre dziewczyny, wydawałby się idealny. Wiele z nich robiło masaż erotyczny z finałem. Właśnie taka opcja byłaby idealna. Na myśl o tym, że leże odprężony i jestem dotykany przez nagą dziewczynę, która na koniec robi mi wspaniałego lodzika, zrobiło mi się przyjemniej. Musiałem przejrzeć każde ogłoszenie, bo nie każda masażystka oferowała także usługi seksualne. Nie rozumiałem, po co ogłasza się na takiej stronie.
W końcu znalazłem to, czego szukałem. Dziewczyna o pseudonimie Natalia spełniała wszystkie moje wymogi. Odpaliłem galerię jej zdjęć. Twarz była zasłonięta, ale miałem jakieś dziwne przeczucie, że znam to ciało. Moją uwagę zwróciła blizna, którą miała na nodze. Byłem przekonany, że gdzieś ją już widziałem, a kiedy przypomniałem sobie gdzie, zastygłem w bezruchu.
- Nie, to niemożliwe — powiedziałem sam do siebie, po czym odrzuciłem myśl, jaka pojawiła się w mojej głowie.
Mimo wszystko nie mogłem pozbyć się uczucia, że znam i to bardzo dobrze tę dziewczynę. Ściągnąłem jej zdjęcia na komputer, dokładnie im się przyglądając. Wszystko wskazywało na to, że się nie mylę. Była tylko jedna możliwość, żeby to sprawdzić. Metoda empiryczna.
Plusem i rzadko spotykaną opcją było umówienie się z nią przez SMS. Dziewczyny zazwyczaj ignorowały wiadomości. Ta jednak miała taką opcję. Przełączyłem telefon na SIM 2 i wysłałem informacje z zapytaniem o spotkanie następnego dnia. Po kilku minutach dostałem odpowiedź, że nie widzi przeszkód. Umówiłem się z nią w samo południe. Jak w westernie!
Długo nie mogłem zasnąć. Byłem zadowolony, że następnego dnia ulżę swoim ostatnim cierpieniom i się zaspokoję. Zastanawiałem się, co się stanie, jeśli moje przypuszczenia okażą się prawdziwe. Gdyby ta dziewczyna rozgadała, że chodzę na prostytutki, wsypałaby samą siebie. Uspokoiło mnie to. Miałbym na nią ogromnego haka. Bycie prostytutką to skandal, a to, że młody i samotny chłopak musi od czasu do czasu zakisić to chyba normalna sprawa. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie był na dziwkach! Gdyby faktycznie było tak, jak myślę, to spełniłoby się moje marzenie z dzieciństwa. Z tą myślą zasnąłem.
Następnego dnia sprzedałem rodzicom bajeczkę, o konieczności pojechania do Krakowa w sprawie studiów. Wsiadłem do swojego golfa i ruszyłem do stolicy województwa. Odstałem swoje na Zakopiance, po czym zaparkowałem auto pod jednym z marketów. Nie chciałem podjeżdżać pod adres, na którym przyjmowała dziewczyna. Jeśli to faktycznie była ona, mogłaby się w porę zorientować i mi nie otworzyć. Nie mogłem popełnić takiego błędu. Zgodnie z umową wysłałem SMS, że jestem już w mieście. W odpowiedzi miałem otrzymać adres, na którym dziewczyna robi masaż z finałem w ustach.
Z drżącymi rękoma czekałem na nadejście wiadomości powrotnej. Spodziewałem się jaki adres mogę otrzymać. Kiedy ujrzałem go na ekranie swojego smartfona, zmarłem. A więc jednak!
- O kurwa! - krzyknąłem w swoim samochodzie.
Dopiero wtedy dotarło do mnie, co tak naprawdę odkryłem. Byłem tym trochę zniesmaczony, ale także szczęśliwy.
Bez zbędnych ceregieli zapłaciłem za parking i udałem się do niej. Stanąłem pod drzwiami.
Otworzyła mi blondynka w kusej sukience, z wyeksponowanym dekoltem i subtelnym makijażem. Na jej twarzy gościł uśmiech, który szybko zamienił się w przerażenie.
- Witaj siostrzyczko — powiedziałem na powitanie, po czym władowałem się do jej mieszkania.
Wszędzie pachniało seksem. Kinga stała jak słup soli. Omiotłem mieszkanie wzrokiem. Nie było duże. Od razu zauważyłem stół do masażu, jakieś świeczki i kadzidełka. Spojrzałem jeszcze raz na nią. Miała na sobie czerwoną sukienkę, która bardziej wyglądała na koszulkę nocną.
- Czekasz na kogoś? - zapytałem, udając głupka.
- Yyy tak. Słuchaj, dzięki za odwiedziny, nie spodziewałam się, ale właśnie czekam na kogoś i czy nie mógłbyś wpaść potem? - zapytała trzęsącym się głosem. Jej twarz zaczynała przybierać kolor jej sukienki.
- Kogo przyjmujesz w takim stroju?
- Mam faceta i ma dzisiaj urodziny. Chciałam mu dąć oryginalny prezent. Wiesz, o co chodzi — powiedziała, czując, chyba że odzyskuje kontrolę nad sytuacją.
- Masz chłopaka? Nic nie mówiłaś!
- No wiesz, nie chciałam się chwalić.
Ponownie spojrzałem na nią, a potem na mieszkanie.
- Uspokoiłaś mnie. Już się bałem, że masujesz facetów za kasę i to z finałem w ustach — powiedziałem do niej, po czym wyjąłem telefon i zadzwoniłem do niej z numeru, z którego wcześniej do niej pisałem.
Moja siostra podeszła do kanapy i opadła na nią. Wszystko było jasne.
- Spoko, siostra. Po prostu nie spodziewałem się, że chwycisz się takiej profesji.
- Rodzice cię przysłali i kazali zrobić tę durną prowokację?
- Nie, no co ty. Miałem ochotę na masaż i znalazłem twoje ogłoszenie. Moją uwagę zwróciła blizna, którą masz na nodze. Pamiętasz? Ta, kiedy spadła na ciebie szyba.
Dziewczyna spojrzała na mnie z niedowierzaniem. Dopiero teraz uświadomiła sobie, że przecież faktycznie ma na nodze bliznę, która stanowi dla niej pamiątkę po tym wydarzeniu. Nie spodziewała się, że przez nią może wpaść.
- Ciekawe czy rodzice wiedzą, że korzystasz z takich usług — wyparowała, chcąc przejąć kontrolę nad sytuacją.
- Uspokój duszę maleńką.
- Nie jestem maleńka!
- Ale będziesz w oczach starych, jak im o wszystkim powiem.
Kinga otworzyła usta.
- Nie zrobisz tego!
- A to zależy już od ciebie siostrzyczko.
Patrzyliśmy na siebie przez chwilkę. Nie spuszczałem oczu z jej biustu. Poczuła się chyba niezręcznie, bo zaczynała go zakrywać.
- Chcesz pieniędzy? - powiedziała, po czym ruszyła w stronę torebki. Wyjęła z niej portfel. Miała w nim cały plik banknotów. Odliczyła kilka stów i wyciągnęła w moją stronę.
- Pieniądze szczęścia nie dają — powiedziałem, po czym rozsiadłem się wygodnie na kanapie.
- To czego chcesz?
- Tego, po co tu przyszedłem.
- Chyba cię pojebało!
- Mnie? To ty się puszczasz w mieszkaniu, które wynajęli ci rodzice i płacą za nie!
Moja siostra spuściła głowę i na powrót schowała pieniądze do portfela.
- Dorabiam sobie tylko. Tu się ciężko żyje. Nie każdy ma wszystko podstawione pod nos tak jak ty!
- Uważaj, bo się popłacze — skomentowałem.
- Nie jestem prostytutką. Masuje tylko facetów.
- A potem robisz im laskę. Czytałem całe twoje ogłoszenie i wiem, że masz w ofercie także spędzenie całej nocy. Chcesz mi wmówić, że masujesz kolesia całą noc?
Dziewczyna ponownie się zaczerwieniła. Miałem ją.
- Chce sobie kiedyś kupić własne mieszkanie. Wiesz, jakie to są koszty?
- Dobra, bo nie ma czasu. Nie interesuje mnie twoja moralność, ani twoje plany. Fakt jest taki, że wiem o tobie coś, czego nie chciałabyś, abym wyjawił. W związku z tym będę twoim wiernym klientem. Umówmy się, że wpadam tutaj raz na jakiś czas, a ty robisz mi to, co swoim klientom.
- O czym ty mówisz? Jesteś moim bratem! Wiesz, co to jest kazirodztwo?
- Oj tam, oj tam. Przecież sami na siebie nie doniesiemy.
Rozmowa mogła przeciągać się, co wpływałoby na moją niekorzyść. Zdjąłem koszule.
- Mogę ci zrobić masaż i tyle! - powiedziała Kinga miłym tonem, jakby czuła, że idąc na udry, nic nie wygra.
- Zrobisz mi masaż z miłym zakończeniem!
Dziewczyna zakryła twarz w dłoniach!
- Dobra. Idę się przebrać.
- A po co? Strój, jaki masz, jest odpowiedni, poza tym i tak zaraz go zdejmiesz, bo przecież masujesz nago!
- Nie ma mowy! Nie pokaże ci się nago.
Zaśmiałem się szyderczo.
- Gdybyś wiedziała siostrzyczko, ile razy podglądałem cię i Ankę. O Marioli nie wspomnę. Poza tym w domu nie byłaś mną skrępowana.
Zobaczyłem na jej twarzy złość.
- Zobaczysz mnie półnagą i zapomnij, że zmienię zdanie.
Kinga wyszła z pokoju. W tym czasie rozebrałem się i położyłem na stole. Był zimny, ale już po chwili moje ciało przyzwyczaiło się do niego.
Kinga wróciła z czerwonej bieliźnie. Nie była zachwycona. Nabrała na ręce olejku. Chciała mięć to już za sobą.
Moja siostra miała dobre dłonie. Widać było, że zna się na rzeczy. Nie mogłem i nawet nie zamierzałem ukrawać erekcji. Była bardzo seksowną dziewczyną i nie raz chciałem zrobić z nią coś więcej, coś, co nie mieściło się w zasadach społecznego życia rodzeństwa. Nieraz paradowała po domu w sukienkach, które wiele pokazywały. Marzyłem o niej. Kiedy się wyprowadziła, było lepiej, ale teraz miałem okazje, być może jedyną w życiu na spełnienie swoich fantazji.
Wymasowała mi nogi i stopy. Dokładnie zajęła się moimi pachwinami. Weszła na stół i chyba z przyzwyczajenia uśmiechnęła się do mnie bardzo zalotnie. Najniewyraźniej zawsze tak robiła. Widziałem jej piersi. Były w staniku, ale miałem zamiar go z niej zerwać. Swoje plany zrealizowałem dosyć szybko. Zamknęła tylko na chwile oczy, godząc się z tym faktem. Wiedziała, że mogła się tego spodziewać. Żałowała pewnie, że zbliżyła się do mnie tak blisko.
- No pokaż te cycuszki siostrzyczko — powiedziałem, kiedy zaczynałem odwzajemniać jej masaż mojego brzucha masażem jej piersi.
Byłem przekonany, że każdy facet tak robił. W takim razie co stało na przeszkodzie, żebym zrobił to także ja?
Jej piersi robiły na mnie ogromne wrażenie. Były jędrne, a w dotyku takie jak sobie wymarzyłem. Czułem, jak odlatuje z radości, że spełnia się jedno z moich największych marzeń okresu dojrzewania. Kinga przybliżyła się trochę, chcąc wymasować moją klatkę piersiową, dzięki temu miałem łatwiejszy dostęp do jej pośladków. Nie zdarłem z niej majtek, tak jak w przypadku biustonosza, ale dokładnie wymacałem to, na czym siedzi. Pośladki u kobiet nigdy nie robiły na mnie wrażenia. Zawsze wolałem piersi, ale nic nie stało na przeszkodzie, żebym je sobie podotykał. Nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak cycuszki mojej siostry.
Kinga zaczęła mnie całować po mojej klacie i schodziła w stronę brzucha. Wiedziałem, co mnie czeka.
Oderwała się na chwile i spojrzała na mnie. Byłem przekonany, że zobaczę w jej oczach błaganie, aby jednak nie musiała tego robić, ale mimo wszystko zobaczyłem zadowolenie.
- Teraz sobie zobaczę to, co ostatni raz widziałam jak byleś mały i kąpałam cię razem z mamą. Ciekawe, czy dalej masz takiego małego jak wtedy -powiedziała z ogromnym przekąsem.
- Uważaj, żebyś nie dostała zawału z wrażenia — odszczeknąłem się.
Moja siostra spuściła moje slipki do kolan, po czym objęła mojego kutasa ręką. To było coś cudownego. Nie dość, że nikt tego nie robił od dłuższego czasu, to jeszcze teraz robiła to dziewczyna moich marzeń.
Kinga chciała mięć to chyba już za sobą, więc jak szalona i z zamkniętymi oczami zaczęła mnie ssać. Nie miałem pretensji, że robi to za szybko. Marzyłem, aby w końcu wytrysnęło ze mnie, i abym poczuł ulgę.
Po kilku minutach poczułem, jak dostaje orgazmu połączonego z wytryskiem. Kinga była zawodowcem. Połknęła prawie wszystko. Zeszła ze stołu i zaczęła zakładać stanik. Trzęsły jej się ręce jak złodziejowi zaraz po włamaniu. Pomogłem jej z zapięciem. Po chwili ogarnęliśmy swoje ciała.
- Mam nadzieje, że teraz będziesz siedział cicho.
- Przemyślę to, ale było mi tak dobrze, że chyba zacznę tu regularnie wpadać.
- Nie braciszku, to był jednorazowy numer. Jak będziesz coś o tym mówił w domu, to nie zapomnij wspomnieć, że sam skorzystałeś z moich usług. Wiesz, że wykorzystanie czyjegoś położenia do zmuszenia go do określonego zachowania jest gwałtem? Zgwałciłeś mnie w pewnym sensie braciszku!
- Nie przesadzaj. Jakoś nie słyszałem, żebyś krzyczała, a poza tym muszę powiedzieć, że jesteś naprawdę niezła. Sporo masz klientów?
Moja siostra przybrała mniej konfrontacyjną postawę.
- Nie narzekam — odpowiedział, zakładając bluzkę.
Spojrzałem po raz ostatni na jej piersi, które znikały pod materiałem.
- Wracając do naszych spraw, to liczę na to, że kiedy przyjedziesz na święta, dasz mi oryginalny prezent. Wiesz, jak jest. W domu, pod okiem rodziców zakazany owoc smakuje lepiej.
- Jesteś psychiczny — skomentowała ze złością.
- To jest mój ostateczny warunek. Chce cię zaliczyć w twoim własnym łóżku. I nie myśl, że rączką wystarczy.
Siostra spojrzała na mnie z przerażeniem.
- Nie mówisz poważnie?
- Jak najbardziej poważnie. Pójdziesz ze mną do łóżka, pokornie rozłożysz nóżki, pozwolisz się zaliczyć i sprawdzić jak to jest z dziewczyną, o której zawsze marzyłem. W zamian za to ja siedzę cicho i możesz tu robić, co chcesz. Co więcej, będę nawet cię ochraniał. Wiesz, że starzy planują po sylwestrze wpadać do ciebie bez zapowiedzi? Martwią się o ciebie. Trzeba przyznać, że mają nosa. Chyba nie chciałabyś, żeby zobaczyli kiedyś to, co ja?
Kinga usiadła na kanapie i schowała twarz w dłoniach. Sprawiała wrażenie załamanej, ale znałem ją na tyle długo, żeby wiedzieć, iż jest doskonałą aktorką.
- Będę ci płacić kasę za każdy cynk o ich wyjeździe tutaj.
Usiadłem obok niej.
- Strasznie cię ta kasa zepsuła. Myślisz, że za kasę możesz mieć wszystko?
Spojrzeliśmy na siebie, a ja delikatnie położyłem palec na jej policzku. Nie odrzuciła mojej reki.
Powoli powiedziałem jej, czego oczekuje. Przez chwile miałem wrażenie, że ma w oczach łzy.
Ostatecznie zgodziła się na małą zabawę w trakcie świąt.
Wyszedłem od niej zadowolony. Nie dość, że zaliczyłem cudowny masaż i lodzik, to jeszcze zapowiadało się coś znacznie lepszego. Odliczałem dni do momentu, kiedy cała rodzinka zjedzie się na święta.
Droga do domu minęła mi szybko, podobnie jak czas. W tym roku wigilia wypadała w czwartek, a więc po niej były trzy dni świąteczne z rzędu. Zastanawiałem się jak ugryźć ten temat.
Przed świętami i końcem roku zawsze było coś do zrobienia w domu. Na dodatek cały czas padał śnieg, więc żeby nie musieć kroić jakichś jebanych ogórków, czy zabijać karpia podpierdzielałem z łopatą po naszej drodze dojazdowej. Dzień przed wigilią miała przyjechać Kinga. Wiedziałem, że powinienem ją odpowiednio przywitać.
- No hej Natalia. Świetnie wyglądasz — rzuciłem, kiedy wchodziła do domu.
- Mam na imię Kinga debilu!
- Aj przepraszam. Widocznie z kimś cię pomyliłem — powiedziałem, po czym zaśmiałem się lekko szyderczo.
Do końca dnia nie mieliśmy kontaktu. Wieczorem czekałem aż wyjdzie ze swojego pokoju i pójdzie wziąć prysznic. W tym czasie zakradłem się do jej pokoju i położyłem na łóżko. Kiedy wróciła, nie kryła przerażenia.
- Nie pomyliło ci się coś. Wypieprzaj z mojego łóżka — powiedziała.
- Śliczna koszulka nocna — skomentowałem jej błękitną kreację. - Mimo wszystko wolę cię w czerwonym.
- Dlaczego ty mi to robisz? - zapytała, bezsilnie padając na łóżko.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć.
Powoli opuściłem jej pokój, prowokująco gapiąc się na jej cycki. Wyglądały wspaniale.
W wigilię było trochę roboty. Śnieg nie padał, ale musiałem skoczyć po jakieś drobne zakupy. Zjechała się cała rodzinka i w całym domu roiło się od ludzi. Przypominało to wszystko znaną komedię „Kevin sam w domu”. Nie było tylko chętnego, którego można by zamknąć na strychu i zapomnieć o nim.
- Kurde, a może to jest jakiś pomysł — skwitowałem w duchu, kiedy głębiej się nad tym zastanowiłem.
Słowo „wzajemnie” było tym, które najczęściej padało podczas składania życzeń. Miałem wrażenie, że moja siostra stara się mnie pomijać podczas składania życzeń, ale nie sądziłem, że strzeli taką gafę. W końcu podeszła do mnie. Przybrała dobrą minę do złej gry.
- Życzę ci, żebyś znalazł sobie dziewczynę, która będzie spełniać twoje fantazje — powiedziała prawie szeptem i z lekkim śmieszkiem.
- A ja ci życzę, żeby nasze relacje układały się tak jak do tej pory, a może jeszcze lepiej — odparowałem, po czym wycałowałem ją ze wszystkich stron.
Kolacja wigilijna ciągnęła się jak flaki z olejem. Cały czas nie spuszczałem z niej wzroku. Miała na sobie granatową sukienkę, bardzo seksowną i zarazem elegancką. Widziałem w jej oczach strach. Kiedy byłem dzieckiem, często robiłem jakieś głupie akcje. Potrafiłem na imieninach u cioci rzucić tekstem, jak to ojciec pierdnął rano na cały dom albo, że mama po ostatnich imieninach miała biegunkę i dziś nie zamierza nic jeść. Kinga zapewne pamiętała o moim długim języku i siedziała jak na szpilkach, czekając, aż pochwalę ją, za doskonale umiejętności masażu, jakie miałem ostatnio okazję wypróbować. Nic z tych rzeczy. To, co mogli mi wybaczyć, kiedy byłem dzieckiem, teraz już by nie przeszło. Nie mogłem jej wydąć. Nie miałbym z tego żadnej korzyści poza nienawiścią jej i pewnie innych osób z rodziny. Miałem informacje, a kto ma informacje, ten ma władze. Musiałem tylko odpowiednio to rozegrać. Najważniejsze było, żebym był twardy i nieustępliwy. Na samą myśl o tym, że mógłbym ją przelecieć, zrobiło mi się przyjemnie. Cieszyłem się, że pod stołem nie widać moich spodni.
Naszą tradycją rodzinną było to, że zawsze wszyscy szliśmy na pasterkę. I właśnie w tym upatrywałem swojej szansy. Kinga zaczęła sprzątać talerze. Najwyraźniej nie mogła wysiedzieć już przy stole. Jako dobry brat postanowiłem jej pomóc.
- Co robisz? - zapytała ze strachem w oczach, kiedy zamknąłem drzwi do kuchni.
- Spokojnie. Przecież nie przelecę cię tutaj.
- W ogóle tego nie zrobisz. Zapomnij i daj mi spokój.
- Dam ci spokój, ale najpierw ty mi coś dasz.
- Spierdalaj! -krzyknęła, a ja szybkim ruchem położyłem jej palec na ustach. Uspokoiła się.
- Posłuchaj Kinga. Kiedy wszyscy będą się zbierać na pasterkę, powiesz, że źle się czujesz i pójdziesz rano. Ja nie idę, bo pilnuje domu. Mama jest przewrażliwiona po tym, jak dwa lata temu w Boże Narodzenie okradli sąsiadów. Będziemy sami w domu.
- I wtedy mnie zgwałcisz?
- Nie mam zamiaru tego robić. Przecież dasz mi to, co chce dobrowolnie.
- Jesteś gnojkiem, wiesz? Nienawidzę cię i wyrzekam się ciebie! Nie jesteś moim bratem zboczeńcu.
- Ani ty moją siostrą mała dziwko — odparowałem.
- Chciała dąć mi w twarz, ale powstrzymałem jej rękę.
- Będzie fajnie, zobaczysz. Marzyłem o tobie od dziecka. Dasz mi te jedną noc i nigdy więcej do tego nie wrócimy.
Spojrzała bezsilnie w podłogę, po czym usiadła przy stole. Zająłem się naczyniami.
- Po co zamykacie te drzwi? Przecież zawsze są otwarte — zdziwiła się mama.
Zignorowaliśmy jej pytanie. Nasza rodzicielka zauważyła, że Kinga jest blada.
- Jakoś słabo się czuje. Przepraszam cię mamo, ale nie pójdę z wami na pasterkę. Pójdę jutro. Położę się już — powiedziała, po czym poszła na górę.
Od spełnienia mojego marzenia dzieliły mnie już tylko godziny.
Z niecierpliwością czekałem jak cała rodzinka zbierze się i wyjdzie do kościoła. Szli jak zawsze pieszo, ciesząc się jak dzieci z chrupiącego pod ich nogami śniegu. Około dziesięciu minut po tym, jak wyszli, kiedy miałem pewność, że nikt niczego nie zapomniał i nie wróci, ruszyłem w stronę pokoju mojej siostry.
Siedziała na krześle wpatrzona w wyłączony monitor. Kiedy mnie zobaczyła, obrzuciła mnie pogardliwym spojrzeniem, po czym rozpięła zamek swojej sukienki i dosłownie zrzuciła ją z siebie. Miała na sobie tylko czarną, cholernie seksowną bieliznę.
Położyła się na łóżku i teatralnie rozłożyła nogi.
- No gwałć, na co czekasz? - krzyknęła.
- Trochę logiki siostrzyczko. Skoro sama się rozebrałaś i rozkładasz nogi, to nie ma raczej mowy o gwałcie.
- Jest, bo zmuszasz mnie do tego podstępem skurwysynu!
- Masz świadomość, że obrażasz swoją matkę? - zapytałem rozbawiony.
Kinga zamknęła oczy, a ja zdjąłem z siebie koszule. Nie lubiłem jej, ale przy takich okazjach jak rodzinna wigilia musiałem wyglądać odpowiednio.
- Odwróć się. Teraz ja ci zrobię masaż.
Siostra chętnie wykonała moje polecenie.
- To jedno co dobrze wymyśliłeś. Nie mam ochoty na ciebie patrzeć. Możesz robić, co chcesz, byle od tyłu.
- Zapomnij. Całe lata marzyłem, żeby się pobawić twoimi kuleczkami i nie odpuszczę sobie tego punktu programu.
Kinga zaśmiała się lekko, ale nie wiedziałem, co spowodowało jej reakcje. Mogło jej się spodobać moje określenie damskich piersi albo był to zwykły szyderczy śmiech.
Rozpiąłem jej stanik i ściągnąłem ramiączka. Usiadłem delikatnie na jej pośladkach i zacząłem jeździć dłońmi po jej plecach. Oglądałem kilka razy filmiki, kiedy robiony był masaż erotyczny i mniej więcej miałem o nim jakieś pojęcie.
Jej skóra była miękka. Dotyk sprawiał, że czułem coraz większe podniecenie. Zszedłem z niej i zająłem miejsce na skraju łóżka. Masowałem jej pupę i nogi. Na początku prawie w ogóle się nie ruszała, ale w końcu odwróciła głowę w moją stronę. Była cała czerwona i oddychała szybciej. Podniecało ją to.
Po około pół godzinie mój penis był już tak sztywny, że gdybym nim uderzył kogoś w głowę, to chyba bym zabił. Zdjąłem jej majtki. Pomogła mi, unosząc nogi. Zrzuciła do reszty stanik. Nadal leżała na brzuchu. Przejechałem ręką po jej udach i z radością stwierdziłem, że w miarę jak zbliżam się do jej cipki, jest coraz bardziej mokro.
- O analnym zapomnij. Bez prezerwatywy też nie radze!- oznajmiła.
- Ale ja nie mam gumki - stwierdziłem przerażony.
Jak mogłem być tak głupi. Przecież wiadomo, że co jak co, ale trzeba się zabezpieczyć.Zachowałem się jak gówniarz. Nie wierzyłem, że potrafiłem spieprzyć taką misję na ostatniej prostej. Już miałem ją przekonać, że raz nic się nie stanie, kiedy zobaczyłam, jak wskazuje ręką na swoją torebkę.
- Ktoś w tej rodzinie musi myśleć.
- Czyli wiedziałaś, że do tego dojdzie — powiedziałem z satysfakcją.
- Nie, ja zawsze mam kilka gumek w torebce. I nie pytaj po co!
Założyłem prezerwatywę. Ponownie rozszerzyła nogi.
- Wypnij trochę dupę — poprosiłem lekko zdenerwowany. Byłem już tak blisko mojego marzenia.
Niechętnie zrobiła to, o co prosiłem. Zobaczyłem jej różowiutką małą cipkę, w którą niemal natychmiast wszedłem.
- O tak. Od dawna marzyłem, żeby zaparkować w twojej dziurze — powiedziałem.
Cisza.
Kiedy mój penis przyzwyczaił się do jej ciepła, przybrałem odpowiednią i najwygodniejszą pozycję, po czym po prostu zacząłem ją rżnąć. Nie czułem żadnych zahamowań. Była moją siostrą i chyba faktycznie był to gwałt, ale nie mogłem się powstrzymać. Nachyliłem się nad jej szyją i zacząłem ją całować.
- A zrób mi tylko malinkę zboku -zagroziła.
Opuściłem jej szyję. To, co działo się za moim ciałem, było nie do opisania. Czułem, jakby ktoś nagle zwolnił tamę z hormonem szczęścia, który zalewa mnie całego.
Spuściłem się po kilku minutach. Było cudownie. Jeszcze nigdy nie widziałem tyle spermy w prezerwatywie.
Kinga odwróciła się i spojrzała na mnie.
- Mam nadzieje, że teraz mi odpuścisz, albo chociaż postarasz się, żebym ja też coś z tego miała — powiedziała z wyrzutem.
Zabolały mnie jej sowa. Dała mi do zrozumienia, że nie miała żadnej przyjemności z tego stosunku. Wręcz przeciwnie niż ja. Faktycznie skupiłem się na sobie. Po prostu ją zerżnąłem, czy nawet zgwałciłem. Skupiłem się na sobie, nie robiąc żadnej gry wstępnej i nie pobudzając jej.
- Spokojnie siostrzyczko. Teraz cię przelecę inaczej — powiedziałem z uśmiechem na ustach.
Położyłem się na niej i zacząłem dotykać jej piersi. Wiedziałem, że to najczulsze miejsce każdej kobiety i najłatwiej mi będzie pobudzić ja dzięki nim.
Dotykanie, lizanie ssanie, kąsanie, drapanie, szczypanie. Robiłem wszystko, co tylko przyszło mi do głowy. Efekty były widoczne niemal od razu. Kinga zrobiła się jak burak. Popiskiwała i jęczała. Widziałem, jak z każdą chwilą podnieca się coraz bardziej. Zostawiłem jej piersi i skupiłem się na miejscu, z którego niedawno wyszedłem.
Włożyłem tam od razu trzy palce. Kinga syknęła i odsunęła moją rękę.
- Nie masz czegoś lepszego? - zapytała.
Już chwile potem leżałem na niej z penisem umieszczonym głęboko w jej pochwie.Patrzyłem w jej oczy. Była w nich złość, ale i pożądanie. Zaryzykowałem. Pocałowałem ją. Zrobiłem coś, czego się nie spodziewała. Przywarła moją głowę do swoich ust. Była w tym dobra. Całowaliśmy się, a ja rżnąłem ją z całych sił. Rozchyliła uda, żebym miał więcej miejsca. Już nie było żądnego oporu. Nie krzyczała, że ją gwałcę. Wszystkie zwory i moralne hamulce puściły. Był tylko ostry, namiętny i dobry seks. Oboje byliśmy zachwyceni. Wytworzyło się między nami coś fenomenalnego, choć zakazanego.
Doszła szybciej niż ja. Zaczęła wbijać swoje palce w moje plecy. Bolało jak diabli, ale kiedy pomyślałem, że to jest wskaźnik jej zadowolenia, wiedziałem, że było warto. Chwile po niej miałem wytrysk. Orgazm był jeszcze lepszy, niż kiedy pieprzyłem ją od tyłu, co mnie zdziwiło. Zawsze fantazjowałem o tym, żeby właśnie tak ją wsiąść, najwidoczniej widok jej piersi i całowanie spotęgowało moje doznania. Nie zszedłem z niej. Całowaliśmy się dłuższą chwilę.
- Zrób mi minetę — zażyczyła sobie po chwili.
- Dobra, ale potem lodzik.
Skinęła głową na znak, że się zgadza.
Nie miałem najmniejszego doświadczenia w zaspokajaniu oralnym, ale poszło mi chyba całkiem nieźle. Na pewno pomógł mi fakt, że była po dwóch stosunkach i jej pochwa była już odpowiednio przygotowana. Piszczała jak oszalała, a ja nie do końca wiedziałem, czy z bólu, czy z rozkoszy.
- Zajebiście — krzyknęła, po czym wylało z niej trochę soków. W tym właśnie momencie doszła.
Uklękła na łóżku i szybko dobyła do mojego fiuta. Robiła to inaczej niż kiedy byłem u niej w mieszkaniu. Widziałem, że stara się dużo bardziej. Na staraniach się nie skończyło. Zalałem jej całe cycki. Opadła na łóżko.
- Sorry, za te teksty, że mnie gwałcisz i tak dalej. Musiałam zachować pozory.
Nie odzywałem się.
- Było całkiem nieźle, też nieraz marzyłam, żeby ci dać. Podniecała mnie myśl o seksie z tobą, czy nawet z ojcem.
- Z ojcem?
- Tak. A ty nie chciałeś nigdy przelecieć matki? To normalne, że chłopcy są sprawdzić miejsce, skąd wyszli, a dziewczynki fascynują się ciałem ojca. Mnie szybko przeszło, bo miałam brata pod ręką.
- Dlaczego prowadzisz ten masaż?
- Jak to dlaczego? Dla kasy. Nie daje dupy, tylko przyjemność. Lodzik na końcu to przykry obowiązek, ale bez tego nie byłoby klientów.
Moja siostra wstała i bez żadnego skrępowania stanęła przede mną naga.
- Idę się wykąpać. Jak wrócę, ma cię nie być.
- Zrobimy to jeszcze kiedyś?
Wyszła, nie udzielając odpowiedzi.
Po sylwestrze zdarzyła się podobna historia jak przed świętami. Siedziałem, sam nie wiedząc co ze sobą zrobić. Zadzwonił telefon.
- Cześć braciszku. Nie bolą cię plecy? Może wpadniesz na mały masaż i zostaniesz na noc? - usłyszałem w słuchawce.
Od tego czasu regularnie odwiedzam swoją siostrę. Uchodzimy za przykładne i kochające się rodzeństwo. Nie można zaprzeczyć, kochamy się. I to w każdym znaczeniu tego słowa.
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Robert72
Bardzo fajnie się czyta. Podoba mi się , będzie dalej ?
Rafaello
@Robert72 Nie, to jednoczęściowe opowiadanie. Mam zamiar napisać kilka takich w klimacie rodzinnym, głównie na prośbę czytelniczek. Jeśli masz jakiś pomysł, daj znać. Zapraszam na moją stronę na fb i o klikania łapek w górę. To pokazuje, co się czytelnikom podoba, a co nie i znacznie ułatwia mi moja misje. Pozdrawiam
Robert72
@Rafaello Mam nadzieję ze twoja misja trwać bardzo długo i sprawi Tobie więcej radości niz czytającym.
eksperymentujacy
Nie moja bajka ale mistrzowsko opisane - dzięki Rafaello