Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Marta i wójt

Marta i wójt

Elegancko ubrana udaję się do gminy na spotkanie z wójtem. Zajeżdżam swoim czerwonym Audi przed gminny budynek. W lusterku poprawiam makijaż i wysiadam pewnym krokiem wchodzę do środka, udając się prosto do gabinetu wójta. Drzwi otwieram z takim impetem, że aż ściany zadrżały.  
Drzwi otwieram z takim impetem, że aż ściany zadrżały.  
— Halo proszę pani tam nie wolno wchodzić! – krzyczy sekretarka.  
— Nic mnie to nie obchodzi muszę z nim porozmawiać i koniec!  
Za biurkiem siedzi mężczyzna z wąsem wygląda jak sum. Wójt podnosi wzrok i widzi przed sobą mnie ubraną w czerwoną sukienkę z dużym dekoltem. Kruczoczarne włosy mam spięte w kok, a usta pomalowane czerwoną szminką.  
Paznokcie zarówno u stóp jak i rąk pomalowane w tym samym kolorze.  
Mężczyzna mierzy mnie z góry na dół wzrokiem. Słodko się do niego uśmiecham, pokazując swoje białe zęby.  
No, no kształty to masz ślicznotko niczym modelka – myśli wójt.  
— Panie wójcie bardzo pana przepraszam ja tej pani mówiłam, że jest pan bardzo zajęty.  
— W porządku możesz odejść.  
Sekretarka wychodząc zamyka za sobą drzwi.  
— Co panią do mnie sprowadza?  
— Chciałabym kupić działkę od gminy.  
Zachowanie wójta gwałtownie uległo zmianie i stał się nerwowy. Palcami bębni w blat swojego biurka.  
— Wy wszystkie kobiety jesteście podłymi i kłamliwymi sukami! – krzyczy wójt.  
— Jaaa kłamliwa suka?  
Postanawiam udać obrażoną wstaję z kanapy, zbierając się do wyjścia. Ale ten zagradza mi drogę ze swoim szelmowskim uśmiechem.  
— Jeśli pan mi nie sprzeda tej ziemi to jeszcze dziś media się dowiedzą o przekrętach w gminie.  
     Mężczyzna zrobił się czerwony, jak burak złapał mnie za włosy i cisnął na kanapę; Zdzierając ze mnie sukienkę leże na skórzanej kanapie w czarnej koronkowej bieliźnie. Sutki z podniecenia tak mi sterczą, że prawie przebiły materiał. Dłonią gładzi, po moich piersiach miętosząc je, i ściskając. Wójt wyskakuje z ubrani i teraz stoi przed nią w samych bokserkach.  
     — Wstawaj no chyba, że mam paniusi pomóc?  
     — Nie trzeba.  
Wykonuję jego polecenie, żeby jeszcze bardziej go nie rozzłościć. Mężczyzna wygodnie się rozsiada na kanapie.  
— Grzeczna dziewczynka, a teraz masz dla mnie zatańczyć.  
— Co? Błagam tylko nie to ja nie potrafię tańczyć.       
 — Tańcz – rozkazuje.  
     Zamykam oczy i zaczynam tańczyć, wyobrażając sobie, że jest tu kapela, która mi przygrywa.  
Zalotnie kręcę biodrami, falując potrząsam biustem. Wolnym krokiem do niego podchodzę dłoń kładę na klatce piersiowej.  
—To mi się podoba pokaż na co Cię stać i zmień się w drapieżną kotkę.  
Językiem smakuję jego skórę, przesuwając się coraz wyżej, aż docieram do ust, w które się wgryzam.  
     Namiętnie całując czuję, jak puls mu przyśpiesza z podniecenia.  
— Wspaniale!  
Klękam przed nim biorę do ręki jego wielkiego żylastego, a do tego twardego, jak kamień kutasa. Wewnętrzną częścią dłoni pocieram z góry na dół.  
— O jak mi dobrze – jęczy wójt.  
Pocieram dłonią tak mocne, że aż mnie ręka zaczyna boleć.  
— Nie przestawaj – prosi.  
Do akcji wkracza język. Na początek liżę jego pałę, rzucając mu, co chwilę drapieżne spojrzenie.  
Robię mu loda najlepiej, jak umiem, trwa to dobre czterdzieści minut.  
—Doskonale grzeczna suczka, a wiesz, że lepiej ciągniesz niż moja stara.  
Następnie klękam na jedno kolano, a drugą nogę przekładam przez niego on fiuta nakierowuje na dziurkę. Potem chwyta za biodra i nabija mnie na niego. Na początku podskakuję wolno, a potem zaczynam coraz szybciej jakbym galopowała na koniu.  
— Na kolana – rozkazuje wójt.  
Klękam plecami do niego dłonie, opierając o ziemię i wypinam tyłek. Przez długą chwilę nasyca swój wzrok pięknymi widokami. Dwoma palcami bawi się łechtaczką, po czym wsadza palce do dziurki. Porusza nimi w środku, w przód w tył, w pewnym momencie robi to bardzo szybko. Nagle przestaje przystawia fiuta do tyłka i gwałtownie we mnie wchodzi.  
— To boli! – krzyczę.  
Kocha się ze mną tak ogniście, że aż mi cycki się wożą. Zauważa to i łapie sutki boleśnie je szczypiąc delikatnie, przygryzając. Na koniec daje mi solidnego klapsa w tyłek po czym się ubieram i wychodzę.

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 768 słów i 4345 znaków.

2 komentarze

 
  • Rayonvert

    Hej,  całkiem niezła próbka Twojego stylu ! Pokazałaś pazur dziewczyno...  

    Nawet jeśli to kicz,  to pewnie celowe ? ZABAWNY tekst...  

    Za bardzo skrótowo opisane, i kilka razy sformułowania jakieś takie ludowe w sensie słabej polszczyzny,  
    ale sa emocje,  czuć że opisywanie takich scenek jest dla Ciebie naturalne, że sie spełniasz w tym.  
    Kilka zdań naprawde fajnych i dosadne opisy !

    Potencjał masz na pewno,  potrafisz szybko zbudować nastrój,  stworzyć napiecie... choć nie wszystko jest zrozumiałe.  

    Sa też elementy science - fiction ( 40 minut loda haha...),  no chyba że masz takie wyczucie i pojecie o kontroli wytrysku u faceta ?

    Reasumujac: Warto abyś pisała kolejne erotyki, pewnie masz ich wiecej w szufladzie...  

    dlaczego przestałaś tu publikować ?

    13 cze 2023

  • Pani123

    Chyba to już kiedyś było. Tego czterdziestominutowego loda nie da się zapomnieć  :D

    29 wrz 2022

  • Margerita

    @Pani123 możliwe

    29 wrz 2022