Po tej nocy, Marek już wiedział, że młodemu podoba się jego matka i postanowił dalej się z nim droczyć. Pewnego razu kiedy Paweł wrócił do domu zobaczył jak Monika rżnie się z nim w salonie myślał że jak zawsze swoim przyjściem ich spłoszy, lecz nie tym razem.
- Słuchaj młody nie jesteś już, dzieckiem a to dom Twojej mamy, nie mamy zamiaru, za każdym razem się przed Tobą ukrywać i postanowiliśmy, że jak Ci to nie pasuje to możesz się wyprowadzić
Marek mówiąc to dalej posuwał jego matkę w pozycji na pieska nic sobie nie robiąc z obecności syna, a nawet Monika cała czerwona nie odzywając się i mając zamknięte oczy lekko pomrukiwała.
- Mamo co Ty na to?! Pozwolisz mi się wynieść z domu tylko po to, żeby móc się z nim bzykać kiedy chcesz?
Kochanek mamy widząc, że Monika nadal nie patrzy na syna, pociągnął ją za włosy i kazał mu odpowiedzieć, teraz rżnął ja dużo mocniej aż było słychać obijanie się o siebie nagich ciał w całym domu.
- Tak Pawełku, Marek ma rację ahhh, musisz mi to wybaczyć, wszystko zostanie ja dawniej tylko musisz przywyknąć do tych widoków ja naprawdę nie chce żebyś się wyprowadził ahh
W tym momencie Monika szczytowała i opadła na łóżko, Pawłowi na ten widok stanął kutas.
- A róbcie co chcecie, jak znajdę pracę to się z tad wyniose.
- Czy aby napewno tego chcesz?
Zapytał Marek po czym wyjął kutasa z jego matki i włożył jej go do ust uśmiechając się. Paweł chciał obejrzeć widok jak jego matka mu obciąga, ale żeby był wkurzony i nie pozwalała mu na to godność.
Tak mijały dni Paweł musiał się uczyć i wiedział że prędko się nie wyprowadzi a nawet tego nie chciał. Miał okazję oglądać Matkę jak jest rżnięta na różne sposoby w różnych miejscach. Zawsze kiedy już nie mógł wytrzymać szedł do swojego pokoju i tam się masturbował. Do momentu, aż to oni przyłapali go na waleniu konia,
Wersja robocza materiału.