Kochanek Mojej Mamusi

O dziesiątej piętnaście miałam otrzymać świadectwo ukończenia gimnazjum. Tamtego poranka powinnam cieszyć się zaczynającymi się już następnego dnia wakacjami, gdy tymczasem w panice szukałam ciemnych rajstop. Za nieco ponad półtorej godziny miałam rozdanie świadectw, a tymczasem odkryłam, że nie mam żadnej zdatnej pary, w jedynie słusznym na taką okazję kolorze. Nie mogłam założyć ulubionych dżinsów, czy legginsów, a do białej bluzki i ciemnej spódniczki nie pasowały żadne inne niż grafitowe lub czarne. Zdesperowana postanowiłam 'pożyczyć' parę od mamy.

Drzwi do jej sypialni były zamknięte. Zapukała, a gdy nie usłyszałam odpowiedzi, weszłam do środka. Łóżko było puste, a z łazienki dochodziły odgłosy krzątaniny. Skoncentrowana na poszukiwaniu rajstop, dopiero znalazłszy wymarzoną parę, uświadomiłam sobie, że mama nie jest sama. Pod oknem, na krześle przy stoliku do czytania, leżało męskie ubrania, a na nocnej szafce stały dwa kieliszki i butelka wina. Robert, z którym mama związała się cztery miesiące temu, musiał wpaść późno w nocy, gdy już położyłam się spać. Nie było w tym nic niezwykłego, jednak zazwyczaj bywałam uprzedzana przez mamę o jego wizytach. Właśnie zamierzałam po cichu wyjść z sypialni, gdy usłyszałam, zza niedomkniętych do końca drzwi łazienki, jęk mamy. Wiedziona ciekawością podeszłam do nich. Szpara była niewielka, jednak bez większego wysiłku mogłam obserwować to, co się dzieje w środku. Byli odwróceni do mnie tyłem, zupełnie nadzy. Mama stała pochylona, opierając dłonie o blat szafki z umywalką. Robert stał tuż za nią. Lewą dłonią odejmował, pełną pierś mamy, a prawą palcował pochwę. Wyraźnie podniecona jego zabiegami mama jęczała cicho, a on opanowanym głosem mówił:

– Powiedz, że chcesz go poczuć w sobie!

– Jeszcze raz!

– Głośniej!

Powtarzał tak długo, aż mama ciężko dyszą niemalże wykrzyczała:

– Rżnij mnie! Chce poczuć twojego kutasa!

Byłam zaskoczona i podniecona tą sceną. Zaskoczona, gdyż mama nigdy nie używała wulgaryzmów a podniecona, bo jeszcze nigdy nie widziałam ich razem w tak intymnej sytuacji. Stanowili ładną parę. Mimo czterdziestki mama prezentowała się znakomicie. Szczupła, wysoka, o zgrabnym, wysportowanym ciele i obfitym biuście, którego kształt budził zazdrość nawet u wielu znacznie młodszych kobiet. Robert miał nieco ponad trzydzieści lat. Był wysokim blondynem o zgrabnej, choć dość przeciętnej budowie ciała. Nic specjalnego, jak go oceniałam. O jego ukrytych walorach przekonałam się, dopiero gdy odwrócił się do mnie bokiem. Miał gigantycznego członka! Może nie było to dwadzieścia kilka centymetrów, jak u aktora porno z filmu, jaki oglądałam wspólnie z dwoma najlepszymi przyjaciółkami, jednak i tak był potężny. Gdy mama sięgnęła po niego dłonią, by pomóc mu trafić w siebie, zdałam sobie sprawę, że jest równie gruby, jak jej dłoń w nadgarstku. Zauroczona patrzyłam, jak w nią wchodzi. Jęczała cicho przez cały czas, gdy powoli wsunął się w nią płynnym ruchem do połowy swojej długości. Przez chwilę pieścił je piersi, po czym ujął mamę za biodra i jednym mocnym pchnięciem wbił się w nią aż po jądra! Krzyknęła głośno, a Robert przyciągnął ją do siebie. Kochali się na stojąco. Ona wspięta na palcach, z dłońmi na lustrze, on przyciskając ją do siebie, trzymając za piersi. Patrzyłam na to z wypiekami, czując przyjemny żar wędrujący z twarzy do podbrzusza. Mama miała zamknięte oczy, a jej twarz wyrażała bezgraniczną rozkosz, gdy Robert szepnął jej coś do ucha. Uśmiechnęła się szeroko, zgadzając się na jego propozycję. Wyszedł z niej, a ja nie rozumiałam, dlaczego przestali się kochać prawie że przed samym finałem. Zafascynowana obserwowałam, jak mama ponownie pochyla się w głębokim skłonie, staje w rozkroku i mocno wypina pośladki. Robert sięgnął po opakowanie kremu na noc i jak gdyby nigdy nic nabrał palcami pół opakowania naraz. Zaskoczona nie rozumiałam z początku co się dzieje. Dopiero gdy Robert zaczął rozsmarowywać kremem, między pośladkami mamy, skojarzyłam, do czego się szykują. Podniecona pieściłam twarde jak kamyczki brodawki, a zaciskając mocno uda, czułam, jak bardzo jestem wilgotna. Nie mogłam uwierzyć, że zmieścił się cały, w pupie mamy. Kiedy się kochali, modliłam się, by nie usłyszeli mojego przyspieszonego oddechu. Masturbowałam się, obserwując, jak Robert drapieżnie suwa się, w pupie mamy, a ona z furią pieści palcami łechtaczkę. Jej orgazm był prawie bezgłośny, gdy gryząc w zębach ręczniczek do twarzy, drżała przebijana potężnymi pchnięciami kochanka. On wydał tylko krótki, gardłowy jęk, po którym pchnął jeszcze dwa razy i znieruchomiał. Dłonią zasłaniałam usta, by nie zdradzić swojej obecności ciężkim oddechem. Chwilę wcześniej miałam potężny orgazm i ledwo trzymając się na nogach, wciąż widziałam przed oczami mroczki. Kiedy ponownie spojrzałam przez szparę w drzwiach, zobaczyłam Roberta. Stał odwrócony twarzą do mnie, a z jego na wpół miękkiego kutasa ściekało nasienie. Poczułam, jak świat umyka mi spod stóp. Patrzył się wprost na drzwi i byłam pewna, że wie o mojej obecności. Nie wytrzymałam i w popłochu uciekłam z sypialni.

Zwlekałam z przyjściem na śniadanie, jednak nie mogłam odwlekać spotkania z Robertem w nieskończoność. Przed dziesiątą musiałam być w szkole. Zastałam oboje na dole, przy śniadaniu. Mama miała promienny humor, a Robert z uśmiechem jadł jajecznice na szynce, która właśnie przygotowała dla nas mama. Po chwili niepewności wmówiłam sobie, że na pewno nie mógł mnie widzieć tam, na górze, gdy podglądałam ich przez szparę w drzwiach łazienki. Pewna siebie zjadłam śniadanie i już w bardzo dobrym humorze pobiegłam na górę, do swojej łazienki, umyć zęby. Czesałam właśnie włosy, gdy stanął za mną. Zamarłam, a on doskonale zdając sobie sprawę z mojego przerażenia, przyparł mnie swoim ciałem do blatu umywalki. Pochylił się do mojego ucha i wyszeptał:

– Wiem, że nas podglądałaś. Przyznaj się, widziałaś wszystko?

Milczałam zażenowana, jednak on nalegał, bym odpowiedziała.

– Zadałem ci pytanie Kasiu! Widziałaś nas? Odpowiedz!

– Tak.

Wydusiłam z siebie niepewnym głosem.

– Jak długo nas podglądałaś?

– Od początku.

Jęknęłam.

– To znaczy? Konkretnie!

– Na chwilę, zanim zaczęliście się kochać.

Poczułam jego dłonie na udach, jak powoli suną ku górze, podnosząc sukienkę. Drżałam, a ona kontynuował przesłuchanie.

– Analnie?

– Nie, wcześniej... To znaczy, jak się zaczęliście kochać, tak normalnie.

– Dotykałaś się?

Nie odpowiedziałam od razu. Dłońmi starałam się powstrzymać jego palce, które właśnie wsunęły się głęboko pod spódniczkę.

– Zadałem ci pytanie! Dotykałaś się?

Przyznałam się, choć ledwo przeszło mi to przez gardło. Mimo że tego wcale nie pragnęłam, czułam silne podniecenie. Równie intensywne, a może nawet intensywniejsze niż rano. Broniłam się już tylko pozorne, a moje dłonie nie potrafiły powstrzymać jego palców. Unieruchomiona nie stawiałam oporu. Jedna dłoń wślizgnęła się w rajstopy, a druga wzdłuż linii brzucha dotarła do piersi. Czułam na pośladkach twardy członek, gdy wsunął palce w majteczki. Cała drżałam, a on niespiesznie wodził opuszkami palców po moim aksamitnym zaroście. Nie zważając, że może pomiąć świeżo wyprasowaną bluzeczkę, podciągnął ją do góry razem z biustonoszem. Szeptał mi do ucha, jak bardzo podobają mu się moje krągłe, jędrne piersi i jak aksamitną mam cipkę. Poczułam jak jego palec zagłębia się na kilka milimetrów w moim ciele. Jęknęłam i odruchowo zacisnęłam uda. Odparł:

– Nie obawiaj się! Wiem, że jesteś jeszcze dziewicą, nie zamierzam tego zmieniać.

– Skąd to wiesz!

Zapytałam zdziwiona tak szczerze, że zdobyłam się na to pytanie mimo strachu i podniecenia, jakie czułam.

– Jesteś jeszcze bardzo naiwna. Przecież chodzisz razem z mamą do ginekologa, to jej znajomy, zawsze jej mówi czy wciąż jesteś dziewicą. Sama mi o tym opowiadała. Nie bój się nie zerwę tego kwiatka. Chyba nie chcemy, by coś się wydało. Prawda?

Nie odpowiedziałam. Sama nie wiem, jak to zrobił, ale nagle poczułam, że mnie dotyka dokładne w taki sposób, w jaki lubię to robić najbardziej. Rozkosz rozlała się jak ocean, a mi starczyło rozsądku tylko na to, by mocno przycisnąć dłonie do ust, tłumiąc jęki towarzyszące orgazmowi. Byłam absolutnie bezwładna, gdy rzucił mnie na kontuar z umywalką. Błyskawicznie podwinął mi spódnicę, jednym ruchem obnażył pośladki i przyciskając do nich główkę kutasa, spuścił się z cichym, gardłowym jękiem. Leżałam obezwładniona własną rozkoszą na blacie, gdy nasunął na moje mokre od nasienia pośladki majteczki i rajstopy. Pomógł mi stanąć na nogi, poprawił biustonosz i bluzkę, obejrzał i wypchnął z łazienki, krzycząc:

– Już idzie. Musicie jechać, jeśli nie chcecie się spóźnić na rozdanie świadectw.

Zeszłam oszołomiona do samochodu. Mama spojrzała w lusterko, zapytała, czy dobrze się czuję, rzuciła coś o niezdrowych rumieńcach i o tym, że chyba zapomniałam się uczesać. Dała mi grzebień i ponagliła, bym zapięła pasy.

Czesząc się, nie mogłam uwierzyć w to, co się wydarzyło. O tym, że nie śniłam na jawie, przypominały mi mokre, lepiące się do pośladków majteczki. Czułam podniecenie i niepewność. W weekend mama wyjeżdżała na cały tydzień do Hiszpanii, do centrali banku, dla którego pracowała. Robert, pod jej nieobecność, obiecał się mną zaopiekować. Po głowie krążyła mi jedna, uparcie powracająca, wizja mamy biorącej Roberta w pupę i towarzysząca jej myśl, czy byłabym w stanie zmieścić go w ten sam sposób w sobie. Był znacznie większy niż rączka szczotki do włosów, z którą eksperymentowałam analnie podczas masturbacji.

Autor: Dagmara ☆

zalukaj1111

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1834 słów i 10279 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Gaba

    Sexopowiadania tam jest cała seria

    24 maj 2018

  • Użytkownik hc

    proste ale działa na wyobraźnie

    8 maj 2018

  • Użytkownik gormit

    dobre. warto kontynuować

    6 maj 2018

  • Użytkownik Bigstan

    @gormit. Poszukaj dobrze bo są dalsze części tego opowiadania.

    6 maj 2018