Zwłaszcza umiejętne pożonglowanie słowem - myszka...
Zwłaszcza umiejętne pożonglowanie słowem - myszka...
Alladynie jesteś prawdziwym mistrzem! Bez dwóch zdań!
@Historyczka wszelkie komplementy z Twoich ust są dla mnie jak ożywczy, wiosenny deszcz.
A już myślałem, że w inny sposób wykorzystają sytuację.
Gdy stałaś na krześle, piszcząc ze strachu, dwóch panów rzuciło Ci się na pomoc. Jeden, chcąc Cię uchronić przed upadkiem, złapał Cię w pasie jedną ręką, zaś drugą za Twój wydatny biust, obmacując go bezceremonialnie.
Ten drugi zbereźnik zapewniając, że zaraz złapie myszkę, zrobił to rzeczywiście. Tyle tylko, że włożył rękę pod Twoją krótką spódniczkę, odsunął majteczki i nie zważając na Twoje protesty, złapał...ale Twoją myszkę. Komentował przy tym złośliwie - "Ale przyjemna ta myszka, ma takie miłe w dotyku futerko, a palcami wyczuwam, że ma szeroko otwarty, mokry pyszczek".