Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Kara za zdradę cz.1

Kara za zdradę cz.1Witaj. Mam na imię Magda, jestem kobietą w wieku 41 lat. Chciałabym tutaj opisać wydarzenie, a właściwie ciąg dziwnych wydarzeń, które niedawno mi się przytrafiły. Poniekąd jestem sama sobie winna, ale o szczegółach napiszę za moment.

Żeby nie odbiegać później od tematu opiszę od razu swój wygląd. Jestem dosyć wysoką kobietą i mam 178 cm wzrostu. Kolor moich włosów to naturalny błąd - mój mąż często w żartach mówi, że nie ma dla mnie nadziei, bo brak odrostów oznacza, że mózg już nawet nie walczy. Mam szczupłą i wysportowaną sylwetkę, o którą z zacięciem staram się dbać. Często pływam i systematycznie odwiedzam siłownię, więc zgrabne ciało jest efektem ciężkiej pracy. Poza zgrabnymi nogami mogę pochwalić się jędrnym, ale dosyć sporym tyłkiem. Posiadam naturalne piersi, a miseczka mojego biustonosza ma rozmiar 60 D. Cycki pomimo ciąży i karmienia piersią zachowały jędrność - pewnie, że mogłyby być bardziej sterczące, ale i tak jestem z ich wyglądu bardzo zadowolona.  

Jak już napisałam jestem zarówno żoną, jak i matką. Mój mąż Michał ma 46 lat, a nasz jedyny syn jest piętnastolatkiem, we trójkę żyjemy w dosyć dużym, parterowym domu na obrzeżach miasta. Małżeństwo mogę opisać jako udane, chociaż w ostatnim czasie zaobserwowałam, że mąż ma znacznie słabsze zainteresowanie na wspólne igraszki. Nie ukrywam, że jest to dla mnie uciążliwe, bo ja mam bardzo duże potrzeby seksualne, a teraz praktycznie zostałam sama ze swoim popędem.

W wyniku tego, że mąż nie poświęca mi wystarczającej ilości uwagi zaczęły mi przychodzić do głowy dziwne myśli. Pewnego piątkowego wieczoru siedziałam sama w domu, mąż musiał wyjechać służbowo na cały weekend, a syn tej nocy miał spać u swojego kolegi. Już wczesnym wieczorem dom opustoszał, a ja postanowiłam spędzić ten czas przy winie, muzyce i czytaniu jakiś rzeczy w internecie. Jako, że od dawna marzy mi się uprawiać seks, szybko zeszłam na wyszukiwanie tekstów związanych z erotyką. Pod wpływem tego, co czytałam oraz oczywiście wypitego alkoholu postanowiłam założyć konto na portalu, który zrzesza osoby chcące spotkać się w jasnym celu. Nie wiedziałam, czy zdecyduje się na jakiekolwiek spotkanie. Na początku dodałam kilka zdjęć, na których byłam w białym, koronkowym staniku i majtkach. Na fotkach było moje ciało w kilku pozach, ale bez widocznej twarzy. Bardzo szybko pojawiły się wiadomości od pierwszych mężczyzn, którzy zainteresowali się moim profilem. Niestety w większości albo byli bardzo młodzi, albo w trakcie rozmowy okazywali się bardzo żałośni.  

Wszystko zmieniło się, gdy otrzymałam wiadomość od chłopaka o imieniu Łukasz. Był bardzo przystojny, miał zadbane i umięśnione ciało, a jego skóra była opalona. Rozmowa z nim była przyjemna, dowiedziałam się, że jest w wieku 30 lat i, że opalenizna jest wynikiem częstych wizyt na plażach w różnych, ciepłych krajach.

Z pewnością nie bez znaczenia było to, że cały czas popijałam wino, ale gdy zaproponował spotkanie zgodziłam się niemal od razu. Podjęłam irracjonalne ryzyko, gdyż zaprosiłam nowo poznanego mężczyznę do własnego domu. Zrobiłam tak dlatego, że bardzo nie chciało mi się nigdzie iść, a przy okazji miałam ochotę na czyjeś towarzystwo do rozmowy i do dalszego raczenia się winem. Nie zakładałam, że może do czegoś dojść, ale mimo to lepiej było być przygotowaną na każdą ewentualność. W ramach przygotowań postanowiłam założyć na siebie zestaw w skład którego wchodziły czarne koronkowe stringi oraz biustonosz od kompletu, a do tego czarny pas do pończoch i oczywiście pończochy. Ostatnim elementem były buty! Założyłam dosyć wysokie obcasy. Zakryłam się długą bluzką, która sięgała mi prawie do kolan, więc na pierwszy rzut oka nie było widać, że mam na sobie zmysłową bieliznę.

Łukasz pojawił się bardzo szybko, przywiozła go taryfa - bo mówiłam, że zapraszam na wino. Mój gość nie przybył z pustymi rękami. Kupił dla mnie bukiet kwiatów oraz butelkę czerwonego wina. Zaprosiłam go do salonu, usiedliśmy na fotelach przy szklanej ławie, które stały w centrum pomieszczenia. Zaczęliśmy rozmawiać, słuchać muzyki, a po jakimś czasie nawet zatańczyliśmy kilka tańców. Moje spotkanie z Łukaszem nie jest najbardziej istotne w tej historii, więc pozwolę sobie nie opisywać go bardzo dokładnie.

Nie byłam trzeźwa, a mój gość zrobił na mnie ogromne wrażenie i nie wiem kiedy, ale nagle się całowaliśmy, podczas gdy ja siedziałam na jego kolanach. Kilka chwil później klęczałam przed nim i robiłam Łukaszowi loda. Wtedy okazało się, że jest typem brutala. Przekonałam się o tym w momencie, gdy zostałam spoliczkowana - chociaż mogło mi dać do myślenia także to, jak dopychał moją głowę podczas gdy zabawiałam go oralnie. Kilkanaście minut później byłam już pozbawiona stanika i ujeżdżałam kolegę z internetu, który siedział oparty na kanapie. On w tym czasie zabawiał się moimi sutkami.  Następna zmiana pozycji sprawiła, że leżałam, a Łukasz miał moje nogi przerzucone przez bark. W między czasie dosyć często chociaż przez chwilę robiłam loda. No i oczywiście nie mogło zabraknąć klapsów, policzkowania, a po pewnym czasie także wulgarnych wyzwisk. Nie podobało mi się to, ale za każdym razem gdy chciałam to przerwać poddawałam się pod wpływem jego intensywnego penetrowania mojej pochwy. Nie mogę nie przyznać, że seks był przyjemny, dostałam chyba orgazmu przy okazji każdej zmiany pozycji w której się kochaliśmy. Po minięciu półtorej byliśmy w pozycji, w której ja klęczałam na podłodze, a górna część mojego ciała opierała się o siedzisko fotela. Byłam posuwana na pieska i pomimo zmęczenia miałam wrażenie, że za moment po raz kolejny będę szczytowała, poczułam, że Łukasz nieco zmienił sposób penetrowania. Lekko zwolnił swoje ruchy, ale za to wydłużył każde pchnięcie, jakby wysuwał swojego fjuta do samej główki i następnie wkładał najgłębiej jak to możliwe. Po kilkunastu takich ruchach poczułam, że jego członek zaczyna pulsować, a zaraz potem moją pochwę zalała gorąca sperma.

Po wytrysku pocałował mnie i powiedział, że byłam świetną suką. Zaczął się ubierać i 10 minut później znów byłam sama w domu. A przynajmniej tak mi się wtedy wydawało...


Poszłam przygotować dla siebie kąpiel. Nie ubierałam się idąc do łazienki, bo i tak po chwili musiałabym się rozbierać. Woda nalewała się już do wanny, a ja poszłam pozbierać elementy mojego dzisiejszego stroju, które były porozrzucane po podłodze. Przy którymś pochyleniu coś zwróciło moją uwagę - spod drzwi pokoju mojego syna widać było światło. Z początku zamarłam, ale chwilę później pomyślałam, że przecież najpewniej po prostu zapomniał. Pewnym krokiem podeszłam do drzwi i bez zastanowienia nacisnęłam klamkę. Tej chwili nie zapomnę do końca życia.

Mój syn siedział w swoim pokoju na obrotowym krześle i patrzył na mnie, a w dłoniach trzymał smartfon. Zamurowało mnie i przez chwilę stałam przed nim mając na sobie jedynie pończochy i trzymający je pas.
     - Wojtek? Co Ty tu robisz - powiedziałam z przerażeniem wymalowanym na twarzy
     - Wróciłem wcześniej do domu. Co to było mamo?  
     - Wojtuś tak bardzo mi jest wstyd! Przepraszam Cię najmocniej - mówiłam do syna mając łzy w oczach
     - Przeprosić to raczej będziesz musiała ojca! Jeszcze raz pytam: co to było? - głos syna zrobił się bardziej agresywny
     - Synku wiem, że to złe, ale najlepiej dla wszystkich będzie, jeśli tata się nie dowie o tym co tutaj miało miejsce. Jak dużo widziałeś?
     - Najlepiej dla wszystkich? Czyli głównie dla Ciebie!? Widziałem dosyć dużo, gdy wszedłem do domu byłaś akurat w trakcie dosiadania swojego kochanka. Chociaż muszę przyznać, że wyglądało to zajebiście! - Wojtek dziwnie się uśmiechał, gdy wypowiadał ostatnie słowa
     - Synku porozmawiajmy o tym, pójdę tylko wziąć kąpiel i ubrać się, żeby nie paradować przed Tobą nago - powiedziałam i szybko zrobiłam obrót i zaczęłam oddalać się w stronę łazienki
     - Nie musisz się ubierać, chętnie jeszcze sobie popatrzę! Może pomyślimy o tym jak o pokucie za grzechy - usłyszałam, a gdy odwróciłam twarz w stronę swojego syna zorientowałam się, że gówniarz cały czas patrzy na swoją rozebraną matkę.

Będąc w wannie miałam marzenie, żebym nie musiała nigdy wychodzić i konfrontować się z synem. Jednocześnie zastanawiałam się nad tym co powiedział do mnie na sam koniec. On myśli poważnie, czy był to tylko bezczelny żart? Nie miałam pojęcia jak się zachować. Wiem, że jestem matką i, że powinnam kategorycznie odmówić i jeszcze go ochrzanić, ale sytuacja w której mnie złapał była niesamowicie delikatna. Postanowiłam, że założę majtki, a na górę narzucę szlafrok, który zwiąże pasem. Najwyżej pozwolę synowi obejrzeć moje piersi i na nic więcej się nie zgodzę pod żadnym pozorem.

Wyszłam z łazienki, skradając się zajrzałam do pokoju Wojtka, ale tam go nie było. Zawołałam głośno: - Synku gdzie jesteś?
Usłyszałam jego głos dochodzący z salonu, więc chcąc nie chcąc musiałam stawić czoła temu, co wydarzyło się z powodu mojej lekkomyślności. Musiałam jakoś załagodzić sytuację i przede wszystkim nie pozwolić na to, żeby mój mąż dowiedział się o całym zajściu. Wojtek kombinował coś z telewizorem i swoim telefonem, powiedziałam do niego:

     - Synku wiem, że zachowałam się podle i, że żadne okoliczności nie tłumaczą tego, że zdradziłam tatę. Chciałabym, żebyś wiedział, że to zdarzyło się tylko raz i, że może dobrze się stało, że może nawet dobrze się stało, że mnie przyłapałeś. Mam nauczkę i zapewniam, że więcej nie spróbuję czegoś takiego zrobić... - chciałam mówić dalej, ale w słowo wszedł mi Wojtek
     - Co z tą pokutą? Czemu się ubrałaś? Bardzo ładnie wyglądałaś w tych pończochach!  
     - C-co? Jestem Twoją matką, a Ty chcesz mnie oglądać nago? Chyba trochę przesadzasz
     - Mamo! To nie ja odstawiłem krzywą akcję z jakimś fagasem. Widziałem Cię nago podczas gdy się zabawialiście, więc nie musisz teraz się przesadnie wstydzić
     - Dobrze Wojtek, nie powinnam się na to zgadzać, ale mogę pójść na to, że będę przy Tobie siedziała z gołymi piersiami, ok?
     - No dobra. Zawsze jesteś taka uległa, jak podczas tego dzisiejszego numeru? - temat rozmowy zupełnie mi nie odpowiadał, ale postanowiłam w ramach zadośćuczynienia pozwolić synowi na takie spoufalanie
     - Raczej nie lubię takich zachowań, jak te, które wymusił na mnie ten facet. To było dla mnie bardzo upokarzające i niezbyt przyjemne. To znaczy po za samym seksem, bo to akurat gość robił niesamowicie dobrze. - mówiąc to rozwiązałam pasek i rozchyliłam szlafrok tak, że moje piersi były całe na wierzchu
     - No! Musiał być w tym dobry, posuwał Cię sporo ponad godzinę, a sądząc po dźwiękach jakie z siebie wydawałaś musiało Ci być bardzo dobrze. Doszłaś? - odniosłam wrażenie, że język syna staje się coraz bardziej wulgarny
     - Ehhh ciężko mi o tym mówić przy Tobie, bo jesteś moim dzieckiem, ale niech już będzie. Doszłam! I to nawet kilka razy. Nie mam pojęcia jak on to zrobił, ale kochał mnie w taki sposób, że nie mogłam nic zrobić, bo było mi tak dobrze.

Zarówno ja, jak i mój syn siedzieliśmy na tapczanie. Odległość między nami była bardzo niewielka, czułam się przez to niepewnie, bo widziałam, że wzrok Wojtka wbity jest w moje piersi. Gdy na moment wzięłam swoją komórkę do ręki i patrzyłam na jej ekran poczułam dłoń, która dotyka mojego cycka.

     - Wojtek! Co Ty robisz? Przestań!
     - Chcę pobawić się trochę tymi zajebistymi cyckami. Od dawna fantazjowałem na Twój temat i wiem, że to zabrzmi słabo, ale obecnie to ode mnie zależy, czy tata o czymkolwiek się dowie - na dźwięk tych słów serce zaczęło mi bić bardzo szybko i zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć, syn jednak kontynuował -  wydaje mi się, że gdyby ten niuans wyszedł na jaw, to zakończyłoby się to rozwodem. Jak mówiłaś zdarzyło Ci się to tylko raz, więc w sumie strasznie byłoby szkoda, gdyby rodzina rozpadła się przez Twój jeden moment słabości, nie sądzisz?
     - Wojtek... Jak śmiesz tak stawiać sytuacje ...? - ręka na mojej piersi zaczęła już pozwalać sobie na bardziej śmiałe ugniatanie
     - Myśl co chcesz, mówiłem już, że będziesz mogła odpokutować swój wyskok, to co? Mam zabrać rękę, czy może jednak zmieniłaś zdanie?
     - Jeśli chcesz, to sobie dotykaj...
     - Słuszna decyzja, mamy dla siebie jeszcze trochę czasu, a ja myślę, że uda mi się Ciebie zaskoczyć! Usiądź proszę na moich kolanach

Przewracając oczami zdjęłam z siebie zupełnie szlafrok, a następnie usiadłam na kolanach Wojtka. Nie byłam zaskoczona tym, że teraz zaczął obmacywać obie piersi, a niedługo potem przysunął do nich swoją twarz i dołożył do tego lizanie sutków. Jako, że miałam na sobie tylko majtki, a syn był w dresowych spodniach, to bardzo szybko wyczułam silną erekcję. Cała sytuacja była dla mnie straszna. Czułam obrzydzenie do tego co właśnie się działo, ale wiedziałam, że muszę wytrzymać, dzięki czemu moja wpadka zostanie na zawsze zakopana, a mam nadzieję, że także i zapomniana. Oczywiście, wbrew mojej nadziei ręce syna nie zatrzymały się wyłącznie na biuście i nie trzeba było długo czekać, aż zaczęły dotykać niemal całe moje ciało.  

     - Jesteś niesamowita mamo, niesamowicie mnie podniecasz! Chciałbym jednak nieco zmienić pozycję w jakiej się znajdujemy.
     - Na jaką?
     - Zejdź ze mnie na chwilę, ja zaraz wrócę.

Wojtek wyszedł do swojego pokoju, ja zamyślona nad swoją obecną sytuacją zawiesiłam się i patrzyłam gdzieś w dal i nawet nie zauważyłam kiedy wrócił. Położył ręce na mojej głowie i mocno pociągnął w swoją stronę. Wtedy właśnie zobaczyłam, że mój syn jest nagi, a na przeciwko mojej twarzy starczy jego twardy penis. Zaczął dotykać mnie po twarzy swoim członkiem, ale punktem o który mu dokładnie chodziło były moje usta. Próbowałam się wyrywać, ale w pewnym momencie nie wytrzymałam i postanowiłam nakrzyczeć i wymusić na swoim dziecku zaprzestanie tej chorej czynności. Niestety to był błąd. Kiedy tylko moje usta zaczęły się rozszerzać członek Wojtka wsunął się do środka. To był kolejny raz gdy zdębiałam i nie potrafiłam nawet stawiać oporu. Wojtek poruszał moją głową, a ja nie stawiałam oporu

     - Widzisz mamo to nie takie trudne. Zrób to do końca i pójdziemy spać. - te słowa sprawiły, że się poddałam i postanowiłam dokończyć zaspokajanie syna według jego polecenia.

Jego członek miał z pewnością około 19 cm, a ja z każdym ruchem głowy czułam, jak wsuwa się coraz mocniej. W którymś momencie pociągnął mnie za włosy w swoją stronę, a sam odsunął się z miejsca w którym dotychczas stał. Zaczęłam spadać z kanapy, więc położyłam przed siebie nogę i stanęłam na podłodze. Syn usiadł na łóżku. Już wiedziałam o co mu chodzi. Siedział na tapczanie, a ja klęcząc przed nim obciągałam jego kutasa. Moja głowa dynamicznie poruszała się w górę i w dół, a Wojtek w tym czasie mocno ugniatał mój biust. Po kilkunastu minutach robienia loda poczułam, że penis syna zaczyna drgać i sekundy później ciepła sperma wystrzeliła pierwszą salwą. Płyn z fjuta mojego dziecka wypływał w bardzo dużych ilościach. Nie wiem dlaczego, ale połknęłam całe nasienie.

Wojtek był wyraźnie zadowolony ze swojego dzieła. Na koniec powiedział:

     - No! Dobra suczka z Ciebie mamo! A teraz chodźmy do łóżka. Do powrotu starego będziemy spali razem w jednym łóżku.
     - Ale ..

-----------------------------------

To był koniec tego wieczoru. Niestety później było znacznie gorzej. Opowiem o tym kolejnym razem.  

Co Wy byście zrobili na moim miejscu?

Pisarz31

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i fantasy, użył 3027 słów i 16322 znaków. Tagi: #zdrada #incest #kara #syn #mama

7 komentarzy

 
  • Lidka

    Nie ulega się szantażystom bo dalej jest tylko gorzej. Wykastrój małolata. Może dzięki temu, nie będzie krzywdził ludzi w przyszłości

    22 cze 2023

  • agnes1709

    Straszne. :boje:

    12 mar 2023

  • Kibic

    Dobrze się czyta :)

    15 lut 2023

  • galanonim28

    Bardzo dobre opowiadanie, nie mogę się doczekać kolejnej części

    15 lut 2023

  • zzzzzzz

    Oj będzie się działo  
    :sex:

    14 lut 2023

  • Goscd

    Ciekawe jak daleko małolat się posunie

    14 lut 2023

  • TomoiMery

    Ciekawie się zapowiada 👍

    14 lut 2023