Nagle wyciągnął za kabury lufę pistoletu. Poczułam chłód stali. Spanikowałam. Dlatego wręcz ucieszyłam się, gdy zimno metalu zastąpiła temperatura jego… penisa…
- Sprawdź moją lufę! Popisową broń Wermachtu.
Właściwie to powinnam się Cieszyc, że nie mierzy do mnie z innej lufy… To ich hasło – „Armaty zamiast masła!” znajdowało tu wyraźne uzasadnienie…
Dłonią zgarnął moje włosy i chwycił za głowę… jakby chciał pokazać kto tu kogo ma w garści… kto kogo trzyma za twarz… a raczej trzyma przy mojej twarzy…
Nie było we mnie krzty nawet natury buntowniczej… Wręcz chciałam być uległa… Nie rozumiałam tego i dziwiłam się sama sobie – dlaczego ta uległość tak intensywnie mnie podnieca…???
- Zawsze chciałem posiąść nauczycielkę! Upokorzyć ją! Dlatego kornie ciągnij moją pałę.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.