Ćwiczenie – skłony. Ktoś mógłby rzec –banalne ćwiczenie… ale… czyż można go zaniedbać? Ja nazywam w swojej nomenklaturze to ćwiczenie – wypinaniem…
Zdjęcia tu zamieszczane dotyczą gimnastyki (od razu zwolenników większych opowiadań przepraszam w tym miejscu – że to jeno miniaturka…).
Gimnastyki wykonywanej obowiązkowo w szpileczkach i pończochach, nie zapominając o dołączeniu do tego niemałej porcji fantazji…
Oczywiście wykonując te wyszukane ćwiczenia, wyobrażam sobie, że nie jestem w moim domku sama… i nie bez powodu to ćwiczenie wykonuję… Absolutnie nie bez powodu…
Czasem wykonuję ćwiczenia w spódniczce… a czasem zapomnę nawet założyć majteczek…
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.