- Dmuchnę ja se dmuchnę na weselu druhnę, żeby pamiętała, że wesele miała!
Tak wyśpiewywał lubieżnie wujek Henio… Wręcz wbijając wzrok we mnie… żeby wszyscy zrozumieli, że stanę się jego łupem weselnym! Co za wstyd… tak się rumieniłam…
A wujo Gienio nie pozostawał tyle w przyśpiewkach:
- Te nasze dziewczyny mają po dwa brzuchy
jeden na kartofle, drugi na znajduchy!!!
Oczywiście gapił się na nas obie, jakby wprost sugerując, że jesteśmy puszczalskie i wszyscy panowie mogą się śmiało do nas „zalecać”… A jednak… nie zalecali się. Nie zostałyśmy poderwane, czy „wyhaczone”…
Cóż… niech panowie żałują… same zajęłyśmy się sobą… Nie poczułyśmy na sobie ciężaru żadnego z brzuchatych wujków… Ale też nie było groźby zadeklarowanej w przyśpiewkach… - brzuch ze znajduchem nam nie groził…
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Panowie... jak tak można mówić??? - Te nasze dziewczyny mają po dwa brzuchy
jeden na kartofle, drugi na znajduchy!!!