Drodzy Panowie… czyż nie jesteśmy ponętnymi druhnami?
Czyż nie wystroiłyśmy się dostatecznie elegancko???
Na weselu naszej koleżanki, żaden z panów nie zachciał się nami zająć…
Nikt nas nie adorował…
A my celowo ubrałyśmy takie kiecki… czerwone – w kolorze miłości…
W kolorze, którzy wy mężczyźni, pożądacie…
Specjalnie nasze suknie mają takie właśnie dekolty… abyście, podczas tańca z nami, mogli w nie zerkać do woli… mogli wyobrażać sobie nasze krągłości….
Nasze suknie nie na darmo mają właśnie takie kroje…
Mają pokazywać, jakie mamy figury…
4 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Konkwistador
Oczekuję nieco przaśniejszej historii... ale w dobrym kierunku...
Historyczka
Tak się spodziewałam, że tak to odbieracie... że "Ta krótka to szybko podciągnie się do góry, ale z długą będzie dużo podniety"... Dlatego tak cenię długie suknie...
MarcinWrona
@Historyczka Długie sukienki są o wiele bardziej ponętne od krótkich
Historyczka
@MarcinWrona
Dlatego na weselach częściej pojawiam się w długiej kiecy
MarcinWrona
@Historyczka Żeby było co zadrzeć....
Historyczka
@MarcinWrona
Rozszyfrowałeś mnie! Przejrzałeś wręcz na wylot!
nanoc
Ta krótka to szybko podciągnie się do góry, ale z długą będzie dużo podniety
Jasiek
Przaśne wiejskie wesela -> każdy musi przeżyć w swoim życiu coś takiego. Niezapomniany klimat! Niby grzeczny i kulturalny, a tak naprawdę bardzo erotyczny. Na początku wszyscy eleganccy, dzień dobry, dzień dobry, życzę zdrówka młodej parze itp. Msza w drewnianym kościółku. Ksiądz w trakcie kazania delikatnie porusza temat macierzyństwa, tego jakie to piękne i warte przeżycia doświadczenie w życiu każdej młodej dziewczyny, co nie ukrywajmy, udziela się również innym paniom, nie tylko pannie młodej. Potem rosołek i pierwsza wódeczka, pierwsze gorzko gorzko, jakieś śmichy chichy o nocy poślubnej, wujkowie zaczynają rzucać pierwsze komentarze dotyczące druhien: no ładna pannica z tej twojej córuchny wyrosła.
Zespół jest bardzo ważny. Wszyscy znamy te świńskie weselne przygrywki i nie chodzi tutaj wcale o to aby ich nie było ale żeby były tylko z umiarem, wszystko jest przecież dla ludzi, jesteśmy dorośli i umiemy się bawić, więc najpierw niech będzie grzeczna kulturalna muzyczka a z czasem, wraz z kolejnymi toastami za zdrowie młodej pary, wraz z tym jak goście się dobrze bawią niech przyśpiewki stają się trochę bardziej pikantne i mocniejsze.
Tej z obrazka można by zadedykować:
Blondyneczko, blondyneczko, pokaż nam swoje nagie ciałeczko!
A w nocy w trakcie tańców i swawoli, już dawno po oczepinach i pożegnaniu pary młodej: a to jakiemuś wujkowi rączka zabłądzi, a to komentarz się wymsknie: idealne bioderka do rodzenia chłopców, a to jakiś młody studenciak zgubi rytm bo zamiast tańczyć zabłądził wzrokiem w dekolcie swojej cioci, a to trzeba będzie dyskretnie zmienić pończoszkę bo poszło oczko.
Tańcząc wężyka nagle ktoś się zatrzyma, wszyscy na siebie powpadają i druchna poczuje u mężczyzny z tyłu coś twardszego. Rozum powie uciekaj, a ciało instynktownie wypchnie dupkę do tyłu w geście oddania.
To właśnie te sławne przaśne wiejskie wesela!
Historyczka
@Jasiek lepiej tego się nie da ująć!