Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Dorotka – zabawa z siedemdziesięciolatkiem

Dorotka po kąpieli wyszła w szlafroku wprost do kuchni.
- Damian chcesz obiad?
- Jasne.
Cały czas siedziałem w salonie i nie mogłem ochłonąć. Jak moja żona mogła wziąć pieniądze za seks. Chociaż z drugiej strony, żeby dwudziestolatek zapłacił pięćdziesięciolatce za seks to też raczej niespotykane. Chociaż nie powiem Dorotka jest pomimo swojego wieku dość atrakcyjną kobietą. W miarę szczupła z kobiecymi kształtami i ładnymi jędrnymi piersiami. Mogła więc spodobać się młodemu człowiekowi. Ciekawe kto jeszcze dzisiaj przyjdzie – złapałem się na tym, że myślałem o tym co się będzie działo a nie tym, że żona mnie zdradza przy mnie i to za pieniądze.
- No chodź, bo obiad wystygnie.
- Idę kochanie.
Zjedliśmy wspólnie obiad w zasadzie w milczeniu. Gdy próbowałem się dowiedzieć kto ma przyjść otrzymałem krótką informację – zobaczysz.
Po obiedzie chwilę poleżeliśmy w salonie oglądając wiadomości w telewizji. Gdy zegar wskazał kwadrans przed dziewiętnastą Dorota wstała i oświadczyła, że idzie się przygotować. Nie było jej dokładnie piętnaście minut. Przyszła ubrana w czerwoną bieliznę i takież same pończoszki. Tym razem nie założyła żadnych bucików.
- Jak wyglądam?
- Bardzo seksownie – powiedziałem czując narastające podniecenie.
W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi.
- Idź otwórz.
Posłusznie wstałem i poczłapałem cały w nerwach do drzwi wejściowych. Najpierw otworzyłem furtkę i oczekując aż gość podejdzie do drzwi wyobrażałem ko to teraz jest. Słysząc, że doszedł już do drzwi otworzyłem je. Moim oczom ukazał się starszy łysy pan mojego wzrostu, ale bardzo puszysty.  
- Proszę wejść.
- Dziękuję – odpowiedział przechodząc koło mnie i zatrzymując się w przedsionku.
- Przyszedłem do pani Doroty.
- Tam proszę, prosto do salonu.
Weszliśmy do salonu a naszym oczom ukazała się klęcząca Dorotka z złażonymi z tyłu rękami.
- Widzę, że ładnie się pani dla mnie ubrała.
- Mówił pan, że lubi czerwony więc tak się ubrałam.
- Bardzo dobrze. Komu mam dać kasę?
- Niech pan da Damianowi.
Gruby wyciągnął zwitek banknotów z kieszeni odliczył kilka dwusetek i podał mi. Zdziwiłem się, bo było tego tysiąc złotych.
- Damian zajmij miejsce na fotelu. Coś podać panu? - zapytała Dorota.
- Nie. Dziękuję.
Dorotka na kolanach podeszła do niego, rozpięła mu pasek i spodnie opadły. Pod brzuchem ukazał się bardzo malutki członek. Karol, bo tak miał na imię zdjął koszulę i stanął nago przed moją żoną. Dorota dostała się ustami do jego członka. Nie było to łatwe, ale jakoś językiem udało się jej sięgnąć czubka jego penisa, który od tego momentu zaczął się dość mocno powiększać.  
Teraz zdziro możesz go ładnie ssać. Moja żona potulnie zabrała się do pracy.  Po chwili Karol zmęczony staniem usiadł na kanapie a Dorotka podeszła na kolanach do niego i ponownie wsadziła sobie jago penis do buzi. On w rym czasie sięgnął po telefon i zaczął robić zdjęcia mojej żonie.
- Co pan robi? – nie wytrzymałem.
- Damian przestań. Pan Karol ma na to moją zgodę. – powiedziała Dorotka na chwilkę odrywając usta od jego penisa.
- Stań przede mną – powiedział.
Dorotka posłusznie stanęła a on cykał jej zdjęcia.
- Teraz tyłem.
- Teraz wypnij pupę.
- Na czworaka tyłem do mnie.
- Rozszerz pośladki.
Cały czas wydawał polecenia i robił zdjęcia. Gdy już mu się znudziło. Położył się na kanapie odwracając się tyłkiem w naszą stronę.
- Teraz suko liż mi dupę.
Mnie zamurowało. Nie mogłem wydać z siebie głosu.
- Tak proszę pana – powiedziała Dorotka i na czworaka podeszła do Karola.
Rozchyliła mu pośladki i zaczęła językiem lizać jego odbyt. Gdy mu się znudziło odwrócił się rozchylił nogi i powiedział.
- Ssij go maleńka.
Dorota posłusznie wykonała polecenie. On złapał ją za głowę i dociskał do swojego krocza. Po chwili podniósł jej głowę za włosy i mocno uderzył w policzek otwartą dłonią. Tak mocno, że moja żona przewróciła się.
- Wstawaj szmato i dokończ coś zaczęła.
Ja nie wytrzymałem. Wstałem i podbiegłem do niego. Niestety Dorota stanęła między nami i powiedziała do mnie.
- Zapłacił i ma do tego prawo.
- Ale…
- Ja tego chcę.
- Panie Karolu chodźmy do sypialni, bo będzie nam przeszkadzał.
- Dobrze suczko.
Wstali i udali się po schodach na górę. Dorota tylko wydała mi polecenie bym się nie ważył wchodzić na górę.  
Wściekły usiadłem na fotelu. biłem się z myślami czy przypadkiem nie wyjść z domu. Stwierdziłem, że jednak jak by się za bardzo bicie mojej żony rozwinęło to muszę ją obronić. Siedziałem i słuchałem. Chyba celowo nie zamknęli drzwi, bo słyszałem dokładnie wszystko co tam się działo. Słyszałem krztuszenie się Dorotki, Plaśnięcia klapsów albo spoliczkowanie jej. Potem nastała cisza.
W tym momencie ponownie rozległ się dzwonek. Poszedłem do drzwi zastanawiając się kto to. Tak jak poprzednio odczekałem chwilę i otworzyłem. W progu stanęła kobieta tak na oko 60-letnia. Ubrana była w sukienkę, która uwydatniał jej duże piersi. Na jej gołych nogach połyskiwały srebrne sandałki odkrywające zadbane stopy z paznokciami pomalowanymi na granatowo. Ponieważ stopy to mój fetysz to dokładnie sobie je obejrzałem.
- Czy ja dobrze trafiłam? Ja do pani Doroty.
- Tak proszę pani.  
- W jakiej sprawie?
- Nooo wie pan umawiałam się z nią na noc?
- Proszę wejść – zrezygnowany przepuściłem ją wskazując drogę do salonu.
- Napije się pani czegoś?
- Nie, dziękuję.
Usiadła na kanapie a ja naprzeciwko niej w moim fotelu. Z góry zaczęły dochodzić stękania Karola. Popatrzyła na schody potem na mnie i powiedziała?
- Pan się nią opiekuje?
- Można tak powiedzieć. Jestem jej mężem.
Przez chwilę zamurowało ją, ale zaraz dodała.
- Pewnie macie braki finansowe, skoro zdecydowaliście się tak zarabiać.
- Wręcz przeciwnie pieniędzy nam nie brakuje.
- To, dlaczego…
- O to musi się pani spytać mojej zony.
Dyskusja nasza się skończyła, bo z góry zeszła naga Dorota wraz z ubranym Karolem.
- Żegnam – powiedział i wyszedł z domu.
Popatrzyłem na moją żonę. Na twarzy całej umorusanej spermą widać było odbite palce Karola.
- Dzień dobry pani Marto. Jest pani trochę wcześniej.
- Dość szybko przejechałam przez miasto.
- Proszę zaczekać doprowadzę się tylko do porządku.
- Nie ma sprawy.
- Damian zaprowadź panią do sypialni. Aha i przygotuj sobie spanie na kanapie.  
Mówiąc to odwróciła się i odeszła do łazienki. Zobaczyłem, że na pośladkach również ma odbite łapy Karola. Zrezygnowany wskazałem drogę naszemu gościowi do sypialni.

1 komentarz