Po wszystkim wstaliśmy na trzęsących się nogach, Ilona jeszcze raz mnie pocałowała, powiedziała mi do ucha "było SUPER" i zaczęła się rozglądać za majteczkami. Leżały całkiem mokre i "zmaltretowane" na masce. Schowała je do swojej torebki swobodnym i eleganckim ruchem, jak to prawdziwa Dama
Pocałowaliśmy się jeszcze raz. Ilona podeszła do Darka i mocno wtuliła się w niego. "Chodźmy już do domku" - powiedziała. Darek skinął głową i powiedział jeszcze w moim kierunku - "My jeszcze dokończymy ten wieczór u siebie". Na pożegnanie podałem mu rękę i każde z nas poszło w swoją stronę - oni do domu, ja do swojego gościa, który został na górze. Marek o nic nie pytał. Ja też nic nie mówiłem. Wypiliśmy jeszcze kilka piw i długo w noc gadaliśmy jeszcze o wszystkim i o niczym.
W sumie nasza akcja w garażu mogła trwać maksymalnie z 10 minut - byliśmy naprawdę napaleni i dużo nam nie brakowało. Być może dla wielu z Was ta sytuacja jest sytuacją najzwyczajniejszą i niewartą opisania. Ale cała atmosfera, jaka się wtedy wytworzyła, wyczuwalne napięcie pomiędzy nami, atmosfera, w której można było zawiesić siekerę i w końcu zagrożenie odkryciem w ogólnodostępnym garażu spowodowały, że dla mnie było to jedno z najciekawszych doświadczeń i zapamiętam ten wieczór i całą tę sytuację do końca życia.
Imiona na wszelki wypadek zmieniłem, ale "Ilona" i "Darek", o ile tylko ten portal czytają, to na pewno tę sytuację i siebie rozpoznają. Ciekawe za to, czy ten portal zna i czyta "Marek"
5 komentarzy
abigail
czyli garażowy niegrzeczny chłopczyk z ciebie
polcat9
@abigail co fakt to fakt - zawsze chętny do niegrzecznych zabaw
;)
Ilona ewoluowała w Iwonę
polcat9
@ errr... Freudowska pomyłka?
Ramol
Ładne! No i to "słowo wiązane" na koniec! Cudo!
marti952
Podoba mi się
nienasycona
Bardzo udany debiut. gratuluję
polcat9
@nienasycona
Dzięki serdeczne za dobre słowo! Mam nadzieję, że kolejne będą lepsze