Idę. Idę gnuśnie, rozpychając gniotące mnie zewsząd powietrze. Kilka banknotów i mały zbawienny betonowy kloc za rogiem budynku. Czy już nie dosyć? Czy właściwie? Czy warto? Warto, zawsze warto, aby zapomnieć, usnąć, zabawić się… znowu.
Olewka, ważne tylko "tu i teraz”.
Nie patrząc w przyszłość, lezę, popychana chęcią, żądzą, przymusem... Punkt docelowy, zimne, brązowe, atakujące z naprzeciwka oczy i ściskające papier, drżące dłonie. Niemy sprzeciw, pogarda, przygana, ale czy z sensem?
Olewka, przecież cel jest tylko jeden.
Nieustępliwa bitwa różnokolorowych tęczówek, ale po co? Po co, w jakim celu? Przecież niebieskie wygrają… zawsze wygrywają. Piwne nie mają prawa, nie mają szans. Nie mają, kurwa, nic do powiedzenia, mogą tylko patrzeć, mieć nadzieję, i jak zawsze, ciężko wzdychać.
Olewka, "ochy”, "achy” i sprzeciw już dawno przegniły.
Mały biały worek, niczym kojący prezent od Świętego Mikołaja. A może nie? Może od demona, anioła zagłady? Tak, od diabła.
Idę. Mknę coraz szybciej i szybciej, pożądając. Zniecierpliwiona niemalże biegnę, rozmawiając z pytaniami. Czy wystarczy? Czy aby nie za mało? Czy będzie: "co teraz”? Będzie, tylko poczekaj, podlej zasuszone "ja”, zmuszając do namiastki życia. Lecz życia już prawie nie ma, przesiąknięte gryzącą trutką, tonie.
Zupełnie olewam, pierdolę, eliksir działa lepiej niż powinien.
Płynę, zamknięta w przeźroczystych ścianach dryfuję po morzu upadku. Końca nie widać. Bezlitośnie uwięziona na dnie maleńka tycia ja, patrzę przez szklaną barykadę na wykrzywiający się świat.
Żegluję, podziwiając przepiękny szum morza, śpiewem pieszczący kolorową, nienaganną rzeczywistość. Wspaniała zgubna pieśń o niczym. Szept... mój ulubiony, wyczekiwany, rozkoszny…
Lecz to nie morze gra, to nieład, mętlik na żądanie, tępota...
Już nie olewam, po prostu mam w dupie, nie widząc kompletnie nic.
Unoszę powieki. Ciało się zapada, zaschnięte wnętrzności przykleją do siebie, szarpiąc. Chwila na dotarcie i zmobilizowanie się do działania; nagle zryw. Próba wyrzygania resztek "być”, lecz co z tego? Co mam zwrócić, skoro życia już nie ma? Już dawno krok po kroku zaczęło zanikać, zwiewać dzień po dniu.
Sto... osiemdziesiąt... pięćdziesiąt.. aby zatrzymać się na czterdziestu procentach. Czterdzieści procent – tak zajebiste, subtelne, uzdrawiające… Samo piękno.
Decyzja! Nie, nie nagła, podjęta już miliony mrugnięć serca temu.
Idę, jak zawsze idę. Kilka banknotów i mały zbawienny betonowy kloc za rogiem budynku…
9 komentarzy
Margerita· 13 gru 2020
samo życie
agnes1709· 13 gru 2020
@Margerita Tak jest
kaszmir· 31 maj 2020
Olewka jest cudna i na przekór wszystim zakazom wskazana. Działa jak wybawicielka z trudnej roli jaka jest życie. Olewka jest jak okład na sumienie. Ciekawe są te twoje przewody filozoficzne na istnienie bycia na fali.
agnes1709· 31 maj 2020
@kaszmir Jasne, jest, ale tylko do jutra. Nazajutrz dochodzi kac, a na dodatek okazuje się, że problem nie zniknął. No... chyba że ktoś pije hobbystycznie, jak ja

Dziękuję za przychylne przyjęcie nałogowego tekstu 
Duygu· 22 sie 2019
Taki mam właśnie od wczoraj nastrój i chciałam sobie coś smutnego przeczytać... Dziękuję
agnes1709· 22 sie 2019
@Duygu Proszę
agaba· 24 kwi 2018
No, no dołowania ciąg dalszy. Ale pomijając, dobre! Bardzo dobre! Pozdrawiam ☺
agnes1709· 24 kwi 2018
@agaba Dzięki, kochany, dołowanie mm we krwi
Gaba· 24 kwi 2018
@agnes1709 aaaa, to powodzenia w tymże dołowaniu życzę! Pozdrawiam😋👍
agnes1709· 24 kwi 2018
@Gaba Pomysłów nie ma. Znaczy jeden jest, ale realizacja będzie bardzo trudna, więc trzeba porządnie przysiąść. Na razie roztwarłam na łoścież Szare i zamierzam w końcu pisać, chcę się już pozbyć tego barachła.
Gaba· 24 kwi 2018
@agnes1709 ???SZARYCH??? No tego nie rób!!! Hahahaha!!!😋😛😝😊
Somebody· 24 kwi 2018
Dotarłam. Całkiem zgrabnie, to pani zrobiła. Całkiem całkiem
agnes1709· 24 kwi 2018
@Somebody A już myślałam, że mnie porzuciłaś
Dzięki
Somebody· 24 kwi 2018
@agnes1709 Ja? Nigdy
agnes1709· 24 kwi 2018
@Somebody
Tylko małolatka gdzieś zniknęła, wrzuciła jedną pracę i nie odpisuje na komentarze
Zaczynam się martwić.
Somebody· 24 kwi 2018
@agnes1709 Może nas nie lubi
agnes1709· 24 kwi 2018
@Somebody
Majla· 23 kwi 2018
No i jak nie umiesz, jak umiesz! Podoba mi się i to bardzo ^^
agnes1709· 23 kwi 2018
@Majla Kłaniam się, piękna
Obca· 23 kwi 2018
Czterdziestka jeszcze przede mną ale to prawda że niebieskie oczy mogą wszystko. Ja mam zielono niebieskie i jedyne co zwojowałam, to sama obcięłam sobie 💇
agnes1709· 23 kwi 2018
@Obca Obciełaś sobie łoczy?
BRAVO TY! Dzięki, mała
p.s. Kolor wybierany na chybił - trafił.
Obca· 24 kwi 2018
@agnes1709 włosy ale chyba obrazek się nie wyświetlił
agnes1709· 24 kwi 2018
@Obca Są nożyczki i grzebień
Black· 23 kwi 2018
Poraził mnie ten tekst, mówię poważnie. Przeszły mnie dreszcze.
agnes1709· 23 kwi 2018
@Black Bardzo mnie to cieszy
Black· 23 kwi 2018
Czemu jeszcze nikt nie skomentował
? Jesteś coraz lepsza kobieto 
agnes1709· 23 kwi 2018
@Black Obrazili się
Dziękuję, słońce. żebyś jeszcze szła w moje ślady i też pisała...
Black· 23 kwi 2018
@agnes1709 Za chwyle będzie drugi komentarz, tylko zjem kanapkę. Głodna nie jestem sobą
A co do mojego pisania, to daj mi dodatkowe 10 godzi na dobę 
agnes1709· 23 kwi 2018
@Black Proszę