Dowcipy - str 54

Viralowe kawały i suchary
  • Mamusiu!

    - Mamusiu! A pani nauczycielka mnie dziś pochwaliła
    - Ooo! To bardzo ładnie, synku. A co powiedziała?
    - Że wszyscy jesteśmy imbecylami, ale ja jestem największym....

  • Pies

    Szef pewnej firmy szukał pracownika do biura. Wystawił w oknie ogłoszenie następującej treści:
    "POSZUKIWANY PRACOWNIK
    Musi szybko pisać na komputerze, umieć obsługiwać różne programy i musi znać przynajmniej jeden obcy język.
    Spróbuj. Nie dyskryminujemy nikogo! Jesteśmy firmą bez żadnych uprzedzeń. Każdy ma szansę!"
    Jakiś czas później koło okna przechodził pies. Zobaczył ogłoszenie i wszedł do środka. Podszedł do biurka recepcjonistki, delikatnie złapał ją za nogawkę, pociągnął do wystawionego ogłoszenia i zaczął stukać w nie łapą. Recepcjonistka zdumiona zrozumiała, że pies chce się starać o posadę i wpuściła go do szefa. Kierownik w końcu otrząsnął się z szoku i mówi do psa:
    - wiesz, nie mogę Cię zatrudnić. Masz wyraźnie napisane, że potrzebujemy kogoś, kto szybko pisze na komputerze.
    Pies podbiegł szybko do komputera, wklepał w parę sekund dwustronicowy list, wydrukował i wręczył w zębach kierownikowi. Kierownik zdziwiony stwierdza:
    - pięknie, ale wiesz... musisz też umieć obsługiwać różne programy.
    Pies podbiega do komputera i w parę minut stworzył bazę danych, raport rozchodów firmy i jakieś trójwymiarowe wykresy. Kierownik już w totalnym szoku:
    - No wiesz, nie wątpię, że jesteś genialnym psem i masz sporo ciekawych zdolności, ale i tak nie mogę Cię przyjąć. Pies wybiegł na chwilę z gabinetu, przyniósł ze sobą ogłoszenie, które było wystawione w oknie, po czym łapą wskazał kawałek: "Nie dyskryminujemy nikogo!".
    Kierownik na to:
    - No tak, ale tam jest też napisane, że trzeba znać jakiś obcy język.
    Pies spojrzał kierownikowi w oczy:
    - Miau.

  • Przedszkole

    Przedszkole. Pani ubiera Jasia. Wciąga mu buty na małe stopy, ale coś nie chcą wchodzić. Pani siłuje się, aż żyła na czole wychodzi, co chwile ociera rękawem kropelki potu, wreszcie jeest! Udało się wciągnąć oba przyciasne buty na stopy. Wtem Jasio mówi:
    - Ale te buciki mam na odwrót ubrane.
    Faktycznie! Pani znów się siłuje by zdjąć buciki, ale koniec końców, po długich zmaganiach udaje się je ubrać prawidłowo.  
    - To nie moje buciki. - mówi Jasiu.
    Pani ociera znów twarz rękawem, ale teraz trzeba ściągnąć Jasiowi buciki. Kiedy w końcu się udaje, Jasio kontynuuje:
    - To buciki mojego brata, ale mama kazała mi w nich chodzić.
    Irytacja rysuje się na twarzy pani przedszkolanki, ale nic nie mówi. Znów zakłada Jasiowi za ciasne buciki, znów pot się leje, irytacja prawie kipi. Wreszcie udaje się:
    - No. Masz ubrane te buciki po braciszku. A czapeczkę i szalik to gdzie masz?
    - W bucikach.

  • Janko Muzykant

    Siedzi Janko Muzykant na wzgórku nad Wisłą i wzdycha:
    - Echhh... Bach umarł.
    Po chwili:
    - Echhh... Beethoven nie żyje.
    I jeszcze po chwili:
    - Kurde i ja się coś źle czuję.

  • Głos na pożar

    Po zademonstrowaniu swych umiejętności kandydatka na śpiewaczkę pyta profesora:
    - Czy mój głos ma jakieś szanse?
    - Oczywiście! Na przykład, gdy wybuchnie pożar!

  • Górniak Uzdrawia !

    Lekarze coraz częściej stosują muzykoterapię. Terapia ta pomaga ludziom wychodzić ze śpiączki. Ostatnio dziewczynę, która była w śpiączce od 10 lat, leczono muzyką Edyty Górniak. Dziewczyna się obudziła, wyłączyła wieżę i położyła się znowu w stanie śpiączki.

  • Pasja żony

    Żona odkryła w sobie pasję śpiewania. Dołączyła do chóru kościelnego. Tak jej się spodobało, że ćwiczyła wszędzie: w łazience, przed pójściem do łóżka, po przebudzeniu, w kuchni, podczas oglądania telewizji, w czasie śniadania. Za każdym razem, po chwili jej śpiewu mąż wstawał i wychodził na ganek pod pozorem czegoś do zrobienia. Żonę to bolało i ze złością powiedziała:
    - O co chodzi? Nie lubisz, jak śpiewam, kochanie?
    Mąż na to:
    - Och, kotku, uwielbiam twój śpiew, ale po prostu chcę, żeby sąsiedzi mieli pewność, że cię nie biję.

  • Para nowożeńców

    Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi:
    - Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.
    Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:
    - Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.

  • Braciszek

    Pewnej nocy mały chłopiec przyłapał rodziców podczas seksu i zapytał:
    - Tato, co robisz mamie?
    Ojciec na to:
    - Synku, wkładam malutkie dziecko w mamę.  
    Następnego dnia ojciec wraca z pracy i patrzy, a jego syn siedzi na ganku i płacze. Ojciec siada obok niego i pyta, co się stało. Chłopiec na to:
    - Wiesz tato, wczoraj w nocy włożyłeś mojego malutkiego brata w mamę, a dziś rano przyszedł mleczarz i go zjadł.

  • Fotografia jakiegoś mężczyzny

    Po długim seksie młody chłopak wyciąga się na brzuchu, wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta dziewczynę, czy ma jakąś.  
    - Może jakaś jest w górnej szufladzie - odpowiedziała.  
    Otworzył szufladę w szafce przy łóżku i znalazł pudełko leżące wprost na oprawionej w ramki fotografii jakiegoś mężczyzny.  
    Oczywiście zmartwił się.  
    - To twój mąż? - zapytał nerwowo.  
    - Nie, głupku - odpowiedziała przytulając się do niego.
    - Twój chłopak?  
    - Nie, skąd - odpowiedziała przygryzając jego ucho.  
    - No to kto? - zapytał zdezorientowany chłopak.  
    Dziewczyna odpowiedziała spokojnie:
    - To ja przed operacją.

  • Szampon dla psów

    Jedna koleżanka żali się drugiej:
    - Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
    - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
    Minęły dwa dni:
    - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
    - Coś ty? Nie zadziałało?
    - Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego pietra...

  • Rosyjska ruletka

    Statystycznie 5 na 6 osób odczuwa radość grając w rosyjską ruletkę...