Dowcipy - str 374

Viralowe kawały i suchary
  • Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem

    Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem i obcokrajowiec mówi:  
    - A co to jest?  
    - Hotel Europa.  
    - A ile go budowali?  
    - 2 lata.  
    - U nas by taki w rok wybudowali.  
    Jadą dalej...  
    - A co to jest? - pyta się obcokrajowiec.  
    - Hotel Plaza.  
    - A ile go budowali?  
    - Rok.  
    - U nas by taki w 6 miesięcy zbudowali.  
    Przejeżdżają obok Wawelu.  
    - A co to jest?  
    - Nie wiem, bo jak jechałem rano to tego tu nie było.

  • Ruski mafioso wybrał się na ryby

    Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał, ze dwa złote  
    łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w  
    kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy  
    flaszki. Zimno było więc wypił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął.  
    Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki  
    po swoich ludzi i nie minęło pół godziny,a podjechały cztery czarne  
    mercedesy, w każdym po pięciu ludzi,wszyscy z kałachami. twierdzili, że to  
    najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i  
    pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do  
    sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote  
    łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100  
    dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:  
    - No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu  
    nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy  
    sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i  
    poszedłem do domu.  
    Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do  
    sołtysa,przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:  
    - To nie moje...

  • Małgosia napisała jak robią kury cip

    Małgosia napisała jak robią kury- cip cip cip cip. Pani mówi do Jasia:
    - wytrzyj tablice.
    Na to Jasiu:
    - ścierki nie ma.
    I zaczął lizać. Kiedy wrócił do domu mama zapytała:
    - dlaczego masz taki biały język?
    Jasiu na to:
    - Mamo, wiesz ile cip się nalizałem!

  • Przyszła nauczycielka do domu Jasia

    Przyszła nauczycielka do domu Jasia i skarży się jego ojcu:
    -Pański syn w odpowiedzi na moją uwagę pod jego adresem przy całej klasie powiedział, że mnie przeleci.
    -Zaraz się z nim rozprawię-powiedział ojciec i podszedł do otwartego okna
    -Jasiu!Pokłóciłeś się dzisiaj z nauczycielką?
    -Noo, zdarzyło się!
    -I obiecałeś,że ją przelecisz?
    -Noo tak.
    -to co się szwendasz po ulicy? Chodź do domu ona już przyszła.

  • Przychodzi baba do lekarza i lekarz

    Przychodzi baba do lekarza i lekarz się pyta:
    - Co pani dolega?
    Baba zaczęła się wyginać, a lekarz na to:
    - You Can Dance piętro wyżej.

  • Ojciec po długiej i dość głośnej

    Ojciec po długiej i dość głośnej przemowie teściowej kieruje prośbę do syna:
    Jasiu przynieś proszę babci krem do ust.
    -A który to jest, tato?
    ten z napisem kropelka

  • W szkole Nauczycielka sprawdza zadanie

    W szkole:
    Nauczycielka sprawdza zadanie domowe:
    -Podchodzi do Karola:
    -Gdzie zadanie
    -nie mam  
    -Jedynka, siadaj!!!
    -Podchodzi do Jasia
    -Dlaczego nie masz zadania domowego?????
    -Bo z więzienia wrócił mój brat była
    i była balanga
    -Ty mi tu swoim bratem nie strasz
    siadaj trója!!!

  • Stoi łysy facet na przystanku dłubie

    Stoi łysy facet na przystanku dłubie w nosie i powtarza głośno < CO ZA NATURA? >. W końcu jeden z oczekujących na autobus nie wytrzymuje i pyta- Panie o co panu chodzi ?. a on odpowiada - Zobacz pan - na głowie wyszły - a w nosie rosną.