Dowcipy - str 140

Viralowe kawały i suchary
  • Do Francka przyszoł roz Antek pra no

    Do Francka przyszoł roz Antek pra, no i pado mu:
    - Francek wejrzyj tam ino przez okno, nie chcę ci som powiedzieć, ale zdaje sie, że twojego psa przejechało!
    Francek wyjrzoł, spojrzoł i pado:
    - Skąd! To przecież nie jest mój Azor.
    - No ale wejrzyj se dobrze - pado Antek - to jest na pewno twój pies. Mo taki som czorny ogon z tymi biołymi plamami.
    - Dyć ci padom, że to nie jest mój pies! - pado Francek i jeszcze roz wejrzoł a potem dodał:
    - Przecież mój pies nie jest taki plaskaty.

  • Antek pożycz mi 200 złotych

    - Antek pożycz mi 200 złotych.
    - No dobrze, ale mom przy sobie ino sto.
    - No to dej te sto, a drugie sto będziesz mi winien - pado Francek.

  • Roz Antek chcioł wypróbować swojego

    Roz Antek chcioł wypróbować swojego kamrata i pedzioł mu tak:
    - Wiesz Francek, jak jo umra, to bych bardzo chcioł, żebyś tak przy mie trzy noce wachowoł. Możesz mi to przysiąc?
    - Do ciebie wszystko - pado Francek. - moga i tydzien nawet.
    No i dobrze. Antek chcioł sie przekonać, czy to prowda i udowoł umrzyka. Leżoł w trumnie a okiem ukradkiem spozieroł czy Francek umowa dotrzymo. Francek jednak był szewcem i żol mu było tych trzech nocy to se trzewiki do zolowanio przyniósł i kołki wbijoł. Naroz Antek z trumny godo:
    - Przy trupie sie nie klupie!
    - A umarty mo pysk zawarty - pado Francek.

  • Antek i Francek wybrali sie do fryzjera

    Antek i Francek wybrali sie do fryzjera. Antek pado po drodze:
    - Ty Francek, jakbyś mi tak gwóźdź wbił do głowy, to by se fryzjer zepsuł maszynkę, wyłomoł by zęby, zrobimy to?
    - Dobrze pado Francek, bierz i wal!
    Antek wziął gwóźdź i chce wbić, ale Francek coś sie zatrząsł.
    - Co to? Strach cie oblecioł!
    - Nie, ino tak myślę, żebyś tego gwoździa nie minął, bo bych wtedy pieronie prosto w łeb dostoł!

  • Antek! Co ty tak źle wyglądosz?

    - Antek! Co ty tak źle wyglądosz?
    - Człowieku dziwisz się? Tako robota! Cały dzień na kolanach!
    - A długo tam już robisz?
    - No, w poniedziałek mom zacząć.

  • Antek i Francek poszli roz

    Antek i Francek poszli roz do restauracji. Zjedli, wypili i wyszli. Jak byli już na dworze, Antek pyto Francka:
    - Ty, czyś ty zgłupioł? Po jakiemu dołeś portierowi aż 100zł?
    - A czys ty widzioł jaki on mi doł płaszcz?

  • Jeden pastuch siedzioł se na łące

    Jeden pastuch siedzioł se na łące. Patrzy se tak na to piękne niebo i tak se myśli patrząc na te skowronki co po niebie furgają:
    Panie Boże, też mogłeś to i tak zrobić, coby i krowy furgać umiały. Byłoby też to pięknie widzieć jak se tak furgają niby te skowronki.
    Tak se myśloł i położył sie na trowie i patrzy i spoziero na niebo. Naroz jeden skowroneczek nie wytrzymoł i spuścił mu małą, miękką, mokrą rzecz prosto na gębę. Wtedy sie pastuch zerwoł, zaczął sie wycierać i głośno do nieba zawołoł:
    - Dyć Tyś to jednak dobrze wszystko obmyślił Panie Boże! Jakbych jo teraz wyglądoł jakby to krowa zamiast tego skowronka furgała!

  • Roz spotkały sie dwie furmanki A byli

    Roz spotkały sie dwie furmanki. A byli ci chłopi znajomkami.
    - Kaj to jedziecie sąsiedzie? - pyto sie ten jeden.
    - A dyć spytejcie o to konia!
    - No ale chcieliście przecę na targ jechać? A to jest w drugą stronę!
    - Toć prowda prawicie, ale będę sie to z koniem wadził?

  • Przyszli roz z powiotu tacy panowie

    Przyszli roz z powiotu tacy panowie i pytają gospodarza, wiela mu krowa dziennie mleka daje?
    - A będzie z 7 litrów!
    - A co z tym robicie?
    - 3 litry w doma zostają a 7 sprzedowomy spółdzielni.

  • Jeden chłop seblekoł sie i chcioł

    Jeden chłop seblekoł sie i chcioł sie kąpać w Odrze. Naroz zjawio się milicjant i obserwuje go. Jak sie już chłop blank seblek to milicjant podchodzi bliżej i pado:
    - Tu nie wolno sie kąpać!
    - No to po jakiemu mi tego wcześniej nie pedzieli, przecę widzieli że sie seblekom?
    - Bo seblekać sie wolno!

  • Antek jak myślisz co jest bardziej

    - Antek, jak myślisz co jest bardziej ciężkie kilo pierza albo żelaza? - pyto Francek.
    - Ty głuptoku, przecież kilo jest kilo!
    - No to jakes taki mądry to spuść se kilo pierza a potem kilo żelaza na nogę a przekonosz się co jest cięższe!

  • Spotkało sie roz dwóch górników

    Spotkało sie roz dwóch górników.
    - Zeflik znosz śląski napój na k..? - pyto jeden.
    - Kwaśnica!
    - Psinco!
    - No to co?
    - Krzynka piwa!
    - No to ci teroz też powiem. Znosz śląski napój na d..?
    - Nie?
    - Dwie krzynki piwa!