Ludzkie marzenia Wielu ludzi o tym
Ludzkie marzenia
Wielu ludzi o tym marzy,
Aby wcale nie mieć twarzy.
(Jan Sztaudynger)
Ludzkie marzenia
Wielu ludzi o tym marzy,
Aby wcale nie mieć twarzy.
(Jan Sztaudynger)
- W czasie prowadzenia działalności pracowałem w firmie, która zajmowała się przebudową i organizacją targowiska miejskiego w Żarach. W firmie tej zajmowałem się przebudowa targowiska i organizacją handlową.
Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy go nie ma, dopóki się nie wydarzy.
Jasiu, czy umyłeś już uszy?
- Nie, ale jeszcze słyszę!
Szedł facet koło dźwigu i się uniósł.
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie" a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...
- Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian.
- Synku, nie wypada robić takich uwag.
- Myślisz, mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?
- Czym się różni Stalin od pralki automatycznej?
- Stalin jeszcze wiesza.
wychuchany rój
Hitler był najgroźniejszym z hitlerowców.
Moje auto jechało normalnie prosto przed siebie, co na zakręcie zazwyczaj doprowadza do opuszczenia szosy.
- Tato kaj wyście się urodzili? - spytoł roz synek ojca.
- W Bytomiu!
- A mamulka?
- w Opolu.
- A jo?
- W Strzelcach Opolskich.
- No patrzcie, co za szczęście, że my sie tak wszyscy spotkali pra?