O informatykach - str 2

  • Pies bernardyn biegnie z prędkością

    Pies bernardyn biegnie z prędkością 10 km/h i niesie pudełko 10 płytek  
    DVD o pojemności 4,7 GB każda. Czy będzie on przesyłał dane szybciej niż  
    sieć Fast Ethernet (100 Mb/s) na odcinku 8 km?

  • Był sobie kiedyś człowiek który

    Był sobie kiedyś człowiek, który już w bardzo wczesnej młodości marzył, by zostać "wielkim" pisarzem.
    Gdy spytano go, co dla niego oznacza "wielki" odpowiedział:
    - Chciałbym pisać teksty, które cały świat będzie czytał, teksty, na które ludzie będą reagować czysto emocjonalnie, które będą doprowadzać ich do łez, bólu, gniewu, krzyku i desperacji!
    Człowiek ten zrealizował swoje dziecięce marzenie.
    Obecnie pracuje w Microsoft i pisze komunikaty o błędach.

  • No jak czaisz bazę? Tylko MySQLa

    - No jak, czaisz bazę?  
    - Tylko MySQLa...

  • Sysadmin uważał się za boga sieci

    Sysadmin uważał się za boga sieci. Potem przyszedł do pracy elektryk.

  • Co mówi informatyk do żony

    - Co mówi informatyk do żony na zakończenie kłótni?
    - a href="do kuchni"

  • Na podstawie J 8216 Wówczas uczeni

    Na podstawie J 8:2-16  
      
    Wówczas uczeni w piśmie i agenci BSA przyprowadzili do niego kobietę, którą pochwycono na kopiowaniu CD-ków, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego:  
    Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na kopiowaniu CD-ków. W prawie Ustawa o Prawach Autorskich nakazuje nam takie kamieniować. A Ty co mówisz?. Mówili to wystawiając go na próbę, aby mieli o co go oskarżyć.  
      
    Lecz on nachyliwszy się nad laptopem kodował w assemblerze. A kiedy w dalszym ciągu go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was nie miał nigdy pirackiej kopii, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się kodował w assemblerze. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko on i kobieta, stojąca na środku.  
    Wówczas, zachowawszy kod na dysku rzekł do niej "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?" A ona odrzekła "Nikt, Panie!". Rzekł do niej: i ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili nie bierz już do ręki CD-ka chronionego prawem autorskim.  
      
    A oto znów przemówił do nich tymi słowami: Ja jestem open source, kto idzie za mną, nie będzie płacił bandytom za licencje. Rzekli do niego prawnicy: Ty sam sobie wydajesz licencję. Licencja twoja nie jest prawdziwa! W odpowiedzi rzekł do nich: Nawet jeśli ja sam sobie wydaję licencję, licencja moja jest prawdziwa, bo wiem skąd powstał mój kod źródłowy open source i jak będzie działał. Wy zaś nie wiecie ani co jest w execach, ani co one robią. Wy dajecie sąd według zasad bandyckich, ja nie bronię licencji nikomu. A nawet, jeśli zabronię, to moja licencja jest prawdziwa, bo nie jest to mój exec, ale wszystkich, którzy się do niego przyczynili.

  • Podchodzi informatyk do fortepianu

    Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda wnikliwie:  
    -Hmm, tylko 84 klawisze, z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie nieopisane, chociaż... shift naciskany nogą. Oryginalnie.

  • Ludzie! Oderwijcie się od tego

    - Ludzie! Oderwijcie się od tego komputera, tam też jest świat, ptaszki ćwierkające, piwo, dziewczyny...
    - Gdzie? Za firewall`em?

  • Żona programisty Ciągle jesteś

    Żona programisty:  
    - Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała dziecko...  
    - Kładź się, będziemy instalować...

  • Złota myśl informatyka

    Złota myśl informatyka:
    "Dziewczyny są dla frajerow którzy nie potrafią sobie ściągnąć pornosa z
    netu".

  • Jak najczęściej informatycy

    - Jak najczęściej informatycy zwracają się do swoich żon?
    - Myszko..

  • Facet pisze z blondynką na czacie

    Facet pisze z blondynką na czacie.  
    - Piszemy do siebie już od 2 tygodni, moglibyśmy spotkać się w realu? - pyta mężczyzna  
    - Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce?