O żydach - str 14

  • Do teatru żydowskiego dzwoni

    Do teatru żydowskiego dzwoni zainteresowany:
    - Czy są bilety na wieczorne przedstawienie ?
    - Tak, proszę szanownego pana.
    - A w jakiej cenie ? - drąży temat przyszły widz.
    - Szanowny pan raczy zajrzeć osobiście, na pewno się dogadamy!

  • Do Goldberga czytąjacego na ulicy

    Do Goldberga czytąjacego na ulicy "Der Sturmer" podchodzi Silberstein i mówi z niesmakiem:  
    - Izaak! Dziwię się, że czytasz tę szmatę!?! Na co Golberg:  
    - Bo jak czytam nasze czasopisma, to tylko: tu pogrom, tam antysemityzm, tu zbezcześcili synagogę... A jak czytam to - to od razu: Żydzi opanowali banki! Żydzi rządzą na rynku budowlanym! Żydzi rządzą swiatem! Aż przyjemnie się to czyta!

  • Do cadyka przyjechał pewien chasyd

    Do cadyka przyjechał pewien chasyd i żali się, że interesy idą źle. Ale, ponieważ ludzie jeszcze nie znają opłakanego stanu jego interesów, więc córka jego może jeszcze zrobić dobrą partię. Właśnie swatają jej młodego człowieka z dobrej zamożnej rodziny, ma on jednak jeden mały feler: jest trochę niedowiarkiem.
    - Ani mi się waż oddać córkę takiemu! - krzyczy rabin
    - Lepiej oddaj ją szewcowi lub furmanowi, ale niedowiarkowi nigdy!
    - Rabbi - powiada chasyd w pokorze - moja córka też ma mały feler.
    - Jaki?
    - Ona jest tak jakby trochę... w ciąży

  • Dlaczego Żydzi zawsze odpowiadają

    Dlaczego Żydzi zawsze odpowiadają pytaniem na pytanie?
    - A dlaczegóżby nie?

  • Dawno temu rosyjski Żyd odwiedził

    Dawno temu rosyjski Żyd odwiedził swoją rodzinę w Izraelu. Przed powrotem do do Krainy Sierpa i Młota umówił się z nimi, że listy pisane przez niego niebieskim atramentem będą oznaczały, że wszystko w porządku, a te pisane zielonym oznaczać będą, że ma problemy lecz boi się o nich pisać.
    Pierwszy list przychodzi do Izraela już po paru tygodniach i jest napisany ... niebieskim atramentem. Pierwsze zdanie brzmi:
    "-  Żyje się tu wspaniale, niczego nam nie brakuje i wszystko można kupić. No może za wyjątkiem zielonego atramentu..."

  • Dawno temu przychodzi Żyd do Urzędu

    Dawno temu przychodzi Żyd do Urzędu Stanu Cywilnego i mówi, ze chce zmienić nazwisko.  
    - Na jakie?  
    - Chciałbym sie nazywać Kowalski.  
    - A jak się pan teraz nazywa?  
    - Malinowski.  
    - Panie, po co to panu, dlaczego chce pan to zmienić??  
    - Widzi pan, bo jak się mnie wtedy zapytają o poprzednie nazwisko, to chcę powiedzieć - "Malinowski"

  • Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg

    Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do jakiegoś miasta. Podszedł do mieszkańców i zaproponował
    - Mam dla was przykazanie
    - A jakie?
    - Nie zabijaj.
    - No coś ty! My Hetyci żyjemy z wojen. Potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
    Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta.
    - Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców
    - A jakie?
    - Nie cudzołóż.
    - To chyba jakieś żarty. W naszej świątyni są najlepsze ladacznice. Wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
    W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej
    - Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
    - To jak mamy żyć - nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
    Nieco przybity Pan Bóg wrócił na pustynie. Jacyś barbarzyńcy paśli tam swoje stada. Zrezygnowany Bóg spytał
    - Chcecie mieć jakieś przykazania?
    - A za wiele???
    - Za darmo.
    - A to byśmy z dziesięć wzieli.

  • Czterech Żydów spotyka się

    Czterech Żydów spotyka się na giełdzie w Kijowie. Po przywitaniu rozpoczynają się przechwalać:
    - Ja wczoraj rozmawiałem z policmajstrem.
    - Policmajster... policmajster! Też mi dygnitarz! - lekceważąco krzywi się drugi - Ja gościłem naczelnika powiatu.
    - Co tam naczelnik powiatu! - mówi trzeci - Ja byłem w gabinecie rzeczywistego radcy stanu.
    - To wszystko nic! - powiada czwarty - Ja dzisiaj rano rozmawiałem z samym gubernatorem, grafem Ignatiewem.
    Trzej pozostali słuchacze nie mogą wyjść z podziwu:
    - Aj, aj, aj! Z samym grafem Ignatiewem! I co on ci powiedział?
    - A co miał powiedzieć? "Paszoł won, jewrej!"

  • Chodzący rozum Powiedz mi gdzie

    Chodzący rozum
    - Powiedz mi, gdzie siedzi rozum? - pyta nauczyciel małego Laiba.
    - On wcale nie siedzi - odpowiada rezolutnie uczeń.
    - No to gdzie jest? - dziwi się nauczyciel.
    - On chodzi za interesami - tłumaczy Laib.
    - Za interesami? Dlaczego?
    - Bo jak by on tylko siedział, to on by nie był żaden rozum - wyjaśnia mały filozof.

  • Chaim Kohn patrząc na obraz

    Chaim Kohn patrząc na obraz "Święta rodzina":
    - Dachu nad głową nima, łóżek nima, na pieluchy nima, ale się przez Siemiradzkiego dać namalować - jest!!

  • Były komiwojażer Epsztajn znalazł

    Były komiwojażer Epsztajn znalazł się w więzieniu. Uprzejmy dyrektor zakładu karnego pyta więźnia, co woli: kleić torebki, szyć pantofle czy wyrabiać szczotki.
    - Wolałbym jeździć jako akwizytor tych towarów i przyjmować obstalunki - oświadcza Epsztajn.

  • Biedny Żyd prosi zamożnego kupca

    Biedny  Żyd prosi zamożnego kupca o zapomogę.
    - Wykluczone - mówi bogacz - ja już i tak musze utrzymywać mego brata.
    - Przecież całe miasto mówi że pan mu nic nie daje ani grosza.
    - Jeśli więc nie daje rodzonemu bratu to pan chce żebym panu dał?