Kiedy mąż w swym widzie pijackim chce
Kiedy mąż w swym widzie pijackim chce mnie bić to tulę to dziecię 4-letnie do swego łona niczym tarczą osłaniając się od zadawania razów ręką zabestwionego pijaka, a czasem i czymś cięższym.
Kiedy mąż w swym widzie pijackim chce mnie bić to tulę to dziecię 4-letnie do swego łona niczym tarczą osłaniając się od zadawania razów ręką zabestwionego pijaka, a czasem i czymś cięższym.
Łapówki w postaci pieniędzy przyjmował do prawej kieszeni spodni mundurowych.
Mam dziecko w wieku wychowawczym.
Na drodze lezal martwy pies, a obok niego prawdopodobnie jego wlasciciel, tez denat.
Oględziny przeprowadzono w świetle naturalnym, dziennym, temperatura -5 stopni, padająca mżawka, gęsta mgła, widoczość dobra.
On dotykał ją na wersalce w połowie odcinka pomiędzy kolanami a brzuchem.
Oskarżony rżnął na mnie ubranie. Sukienki nie porżnął gdyż zdążyłam się rozebrać.
Poszkodowany zostal odwieziony do szpitala celem umieszczenia w tamtejszym zakladzie pogrzebowym.
Powiadomiony przez sklepową o włamaniu udałem się od razu na miejsce. Przed sklepem na rozsypanym popiele stwierdziłem ślady. Nie można było rozpoznać czy są to ślady człowieka czy kota. Musiały to jednak być ślady kota, gdyż po wejściu do sklepu zauważyłem wewnątrz siedzącego kota, który się różnie bawił, a na moje wejście nie zareagował. W sklepie pełno było wydzielin od kota. Nic z towaru nie brakowało tylko były na podłodze rozsypane papierosy. Na pewno papierosy te kot wziął sobie do bawienia. Dlatego stwierdziłem, że włamanie nie miało miejsca, a tylko kot w sklepie rozrabiał i sklepowa niepotrzebnie złożyła doniesienie.
Protokół oględzin kurnika: jedna kura biała, łeb urwany - nie żyje, druga kura pstra, łeb urwany - nie żyje, trzecia kura chodzi - sprawna.
Zwloki wisialy dobrze wyeksponowane, wkomponowane we framuge drzwi.