Jakie były ostatnie słowa towarzysza
Jakie były ostatnie słowa towarzysza Koncuniewa przed popełnieniem samobójstwa? 
- Towarzysze! Nie strzelajcie!
Jakie były ostatnie słowa towarzysza Koncuniewa przed popełnieniem samobójstwa? 
- Towarzysze! Nie strzelajcie!
Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:  
- Dierżi linu! 
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:  
- Gawari pa ruski?  
Cisza.  
- Parlez vous francais?  
Cisza.  
- Sprechen Sie Deutsch?  
Cisza.  
- Do you speak English?  
- Yes, I do!  
- No to dierżi linu!!!
Spotykają się dwaj Rosjanie.  
- Mam dla ciebie dwie wiadomości: jedną dobrą, drugą złą. Od której mam zacząć?  
- Od dobrej.  
- Odnaleziono matkę Lenina.  
- A zła?  
- Znów jest w ciąży!
W pociągu Kolei Transsyberyjskiej konduktor złapał gapowicza. Ponieważ w pobliżu nie było stacji a na zewnątrz mróz i tajga, nalał go po mordzie i poszedł dalej. Po dwóch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a ponieważ warunki są takie same, znów leje biedaka po mordzie i idzie dalej. Podróżni którym żal zrobiło się bitego podróżnego zapytali: 
- A daleko pan jedzie? 
- No jak morda wytrzyma, to jadę do Wladywostoku.
Prezydent Rosji i USA założyli się, czyjego państwa osiągnięcia są lepsze... Jelcyn pojechał do Ameryki. Clinton zaprowadził go do małego pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Jelcyn do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu wielki huk, bum, coś błysnęło. Jelcyn wygląda przez okno, patrzy, a tam w chmurze dymu jego spalona limuzyna. Clinton z triumfującą miną spojrzał na zdziwienie przeciwnika. Następnie Clinton udał się do Rosji, i tak podobnie jak poprzednio znaleźli się w małym pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Clinton do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu nic... Następnie z ironicznym uśmiechem powiedział: 
- Eeee, to u nas w Ameryce to wszystko działa ! 
A Jelcyn zdziwiony: 
- Nie panimajesz... ? Ameryki niet !
Rok 1980. Moskwa, ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Na trybunę wchodzi Leonid Breżniew, wyciąga tekst przemówienia i zaczyna:  
- O, o, o, o, o.  
Szybkim krokiem podchodzi do niego jeden z organizatorów igrzysk i mówi:  
- Towarzyszu sekretarzu generalny, tekst przemówienia zaczyna się nieco wyżej, a to, co teraz czytacie, to kółka olimpijskie!
Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina. 
Do Stalina podchodzi dziecko: 
- Wujek! Daj cukierka! 
Stalin: 
- Spier.....! 
W tym momencie kamera najeżdża na wielką planszę z napisem: 
A MÓGŁ ZABIĆ!!!
Ałła i Zina na dużej przerwie wlazły w kącik i zaczęły rozmawiać po cichu.  
 - Niepotrzebnie ty, Ałła, - powiedziała Zina, - się z nim zadajesz. To nieuk. 
 - Ja też nie jestem prymuską.  
 - Bije się.  
 - Ze mną nie bije się.  
 - Chodzi nieuczesany...  
 - To teraz modnie. Za to wiesz, jak ma na nazwisko? - Pugaczow.  
 - No i co z tego? 
 - Bo! Jeżeli wyjdę za niego za mąż, wiesz, kim będę?  
 - Kim?  
 - Ałła Pugaczowa.
Kto wynalazł konserwy? 
- Radziecki uczony Puszkin!
Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, że mają dobry sprzęt , że dobrze ich szkolą itp. Aż doszło do tematu "wyżywienie". Amerykanin mówi , że oni dostają dziennie równowartość 8 tys. kalorii. Na to Rosjanin: 
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!
W czasie zimnej wojny amerykanie wyszkolili szpiega i zrzucili go na Syberii. Szpieg trafił do chaty tubylca, który zaproponował mu nocleg. Na drugi dzień tubylec mówi: 
- Nu, ty gawarisz kak nasz, ty pijesz kak nasz, nu ale ty nie nasz! 
- paczemu ty tak dumajesz? - pyta skonsternowany Amerykanin. 
- a potomu, szto u nas cziornych niet!
W jednym z moskiewskich przedszkoli pani pyta dzieci:  
- W jakim kraju dzieci mają najładniejsze zabawki?  
- W Związku Radzieckim! - odpowiadają chórem dzieci.  
- A w jakim kraju dzieci mają najładniejsze ubranka?  
- W Związku Radzieckim! - znów odpowiadają dzieci.  
- A w jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie?  
- W Związku Radzieckim! - jeszcze raz odpowiadają dzieci.  
Nagle nauczycielka zauważa, że jedno z dzieci stoi w kącie i płacze.  
- Wowa, dlaczego płaczesz?  
- Bo ja tak bardzo chciałbym mieszkać w Związku Radzieckim!...