O Rosjanach - str 4

  • Radziecki statek podpływa

    Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:  
    - Dierżi linu!
    Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:  
    - Gawari pa ruski?  
    Cisza.  
    - Parlez vous francais?  
    Cisza.  
    - Sprechen Sie Deutsch?  
    Cisza.  
    - Do you speak English?  
    - Yes, I do!  
    - No to dierżi linu!!!

  • Spotykają się dwaj Rosjanie Mam dla

    Spotykają się dwaj Rosjanie.  
    - Mam dla ciebie dwie wiadomości: jedną dobrą, drugą złą. Od której mam zacząć?  
    - Od dobrej.  
    - Odnaleziono matkę Lenina.  
    - A zła?  
    - Znów jest w ciąży!

  • W pociągu Kolei Transsyberyjskiej

    W pociągu Kolei Transsyberyjskiej konduktor złapał gapowicza. Ponieważ w pobliżu nie było stacji a na zewnątrz mróz i tajga, nalał go po mordzie i poszedł dalej. Po dwóch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a ponieważ warunki są takie same, znów leje biedaka po mordzie i idzie dalej. Podróżni którym żal zrobiło się bitego podróżnego zapytali:
    - A daleko pan jedzie?
    - No jak morda wytrzyma, to jadę do Wladywostoku.

  • Prezydent Rosji i USA założyli się

    Prezydent Rosji i USA założyli się, czyjego państwa osiągnięcia są lepsze... Jelcyn pojechał do Ameryki. Clinton zaprowadził go do małego pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Jelcyn do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu wielki huk, bum, coś błysnęło. Jelcyn wygląda przez okno, patrzy, a tam w chmurze dymu jego spalona limuzyna. Clinton z triumfującą miną spojrzał na zdziwienie przeciwnika. Następnie Clinton udał się do Rosji, i tak podobnie jak poprzednio znaleźli się w małym pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Clinton do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu nic... Następnie z ironicznym uśmiechem powiedział:
    - Eeee, to u nas w Ameryce to wszystko działa !
    A Jelcyn zdziwiony:
    - Nie panimajesz... ? Ameryki niet !

  • Rok 1980 Moskwa ceremonia otwarcia

    Rok 1980. Moskwa, ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Na trybunę wchodzi Leonid Breżniew, wyciąga tekst przemówienia i zaczyna:  
    - O, o, o, o, o.  
    Szybkim krokiem podchodzi do niego jeden z organizatorów igrzysk i mówi:  
    - Towarzyszu sekretarzu generalny, tekst przemówienia zaczyna się nieco wyżej, a to, co teraz czytacie, to kółka olimpijskie!

  • Telewizja radziecka kręci film

    Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina.
    Do Stalina podchodzi dziecko:
    - Wujek! Daj cukierka!
    Stalin:
    - Spier.....!
    W tym momencie kamera najeżdża na wielką planszę z napisem:
    A MÓGŁ ZABIĆ!!!

  • Ałła i Zina na dużej przerwie

    Ałła i Zina na dużej przerwie wlazły w kącik i zaczęły rozmawiać po cichu.  
    - Niepotrzebnie ty, Ałła, - powiedziała Zina, - się z nim zadajesz. To nieuk.
    - Ja też nie jestem prymuską.  
    - Bije się.  
    - Ze mną nie bije się.  
    - Chodzi nieuczesany...  
    - To teraz modnie. Za to wiesz, jak ma na nazwisko? - Pugaczow.  
    - No i co z tego?
    - Bo! Jeżeli wyjdę za niego za mąż, wiesz, kim będę?  
    - Kim?  
    - Ałła Pugaczowa.

  • Rozmawia rosyjski żołnierz

    Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, że mają dobry sprzęt , że dobrze ich szkolą itp. Aż doszło do tematu "wyżywienie". Amerykanin mówi , że oni dostają dziennie równowartość 8 tys. kalorii. Na to Rosjanin:
    - Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!

  • W czasie zimnej wojny amerykanie

    W czasie zimnej wojny amerykanie wyszkolili szpiega i zrzucili go na Syberii. Szpieg trafił do chaty tubylca, który zaproponował mu nocleg. Na drugi dzień tubylec mówi:
    - Nu, ty gawarisz kak nasz, ty pijesz kak nasz, nu ale ty nie nasz!
    - paczemu ty tak dumajesz? - pyta skonsternowany Amerykanin.
    - a potomu, szto u nas cziornych niet!

  • W jednym z moskiewskich przedszkoli

    W jednym z moskiewskich przedszkoli pani pyta dzieci:  
    - W jakim kraju dzieci mają najładniejsze zabawki?  
    - W Związku Radzieckim! - odpowiadają chórem dzieci.  
    - A w jakim kraju dzieci mają najładniejsze ubranka?  
    - W Związku Radzieckim! - znów odpowiadają dzieci.  
    - A w jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie?  
    - W Związku Radzieckim! - jeszcze raz odpowiadają dzieci.  
    Nagle nauczycielka zauważa, że jedno z dzieci stoi w kącie i płacze.  
    - Wowa, dlaczego płaczesz?  
    - Bo ja tak bardzo chciałbym mieszkać w Związku Radzieckim!...