Ten dzień zapowiadaj się zwyczajnie.
Will miał w tej chwili trochę czasu na odpoczynek.
Do pokoju nagle wszedł Craus i powiedział.
-Will mamy kolejną misję.
-Jaką ? - Spytał Will
-Musimy jechać na pustynię, podobno separatyści mają tam bazę - Odpowiedział
Jednak nasi żołnierze nie wiedzieli co ich czeka tego dnia.
W okolicach popołudnia jeden z wartowników przybiegł do John'a który był nowym dowódcą.
-ROBOTY ! - Wrzasnął wartownik.
-CO ?! - Krzyknął John
-SZYBKO ZBIERZ ŻOŁNIERZY ! - Rozkazał John
Wszyscy wybiegli przygotowani na plac.
Will miał obawy ponieważ w tej placówce było jedynie 3 zawodowych żołnierzy.
Reszta to żółtodzioby bez doświadczenia, nigdy nie byli na żadnej misji - Pomyślał Will.
-WEJDŹ NA WIEŻĘ WIDOKOWĄ I POWIEDZ GDZIE SĄ TE ROBOTY ! - Krzyknął Craus do wartowni-ka.
-NIE MAJĄ OZNACZEŃ SEPARATYSTÓW ! - Wrzasnął wartownik.
Craus szybko wbiegł na wieżę.
Stało się to czego się obawiał...
Były to te roboty przez które świat się rozpadł...
PRZECIEŻ TE ROBOTY... zostały wyłączone dawno temu.. - Powiedział Craus
Były to zabójcze maszyny, pierwszy raz widziałem Craus'a tak przerażonego - pomyślał Will
Roboty wpadły do placówki..
Wszyscy zaczęli strzelać..
Niestety roboty były silniejsze...
Zginęli wszyscy... jedynie Will i Craus cudem przeżyli i uciekli na pustynię.
Był wieczór Willowi i Crausowi skończyła się energia w ich pojeździe.
-Co teraz zrobimy ? - Spytał zmartwiony Will
-Patrz tam ! - powiedział entuzjastycznie Craus
Na środku pustyni był dom.
Weszliśmy do niego i zobaczyliśmy człowieka ubranego w stary strój żołnierza.
Pustelnik zareagował na nas dość nieciekawie ponieważ gdy tylko weszliśmy do jego domu wycelował w nas ze
swojego karabinu
-Spokojnie ! Szukamy tylko schronienia na tą noc - krzyknął Craus
-IDŹCIE STĄD ! NIE CHCĘ PROBLEMÓW Z AS ! - wrzasnął pustelnik
-My jesteśmy z AS. Spokojnie - powiedział Will.
-Jak się nazywasz ? - spytał Craus
-Etro. - Odparł pustelnik
-Ja jestem Will a to Craus. - Rzekł Will
-Dlaczego tak się zdenerwowałeś jak weszliśmy ? - Spytał Craus
-PRZEZ WASZĄ NIE UWAGĘ TE CHOLERSTWA ATAKUJĄ LUDZI ! - krzyknął Etro
-Jakie cholerstwa ? - Spytał Will
-ROBOTY ! Myśleliście że nic na pustyniach po wybuchu nie zostało ? - Powiedział Etro
-Cholera.. - Rzekł zmartwiony Craus
Nagle cała trójka usłyszała tłuczenie w drzwi.
Odezwał się robotyczny głos.
-Otwierać ! - Wrzasnął robot.
-MUSIMY UCIEKAĆ ! - Krzyknął pustelnik
-TĘDY ! - Wrzasnął pustelnik
Cała trójka uciekła przez jakiś tunel.
Gdy wyszli na zewnątrz była zimna noc.
Sami w środku nocy na niebezpiecznej pełnej zmutowanych dzikich zwierząt.
3 komentarze
AdroianVP
Dobrze
Bardzo dziękuję za wszystkie porady
Na pewno się do nich zastosuję
nemfer
No jakbyś dodał chociaż minimalne opisy byłoby git bo takie cosie jak na końcu "uciekli przez jakiś tunel" są conajmniej dziwne
Karou
jest lepiej ale z czasem nabierzesz doświadczenia i te opowiadania na pewno będą dłuższe i dopracowane