Codziennie przed snem modle się o pogodę ducha, o nowy lepszy dzień, aby już nigdy więcej w twych oczach nie wiedzieć łez i by los w końcu uśmiechnął się.
I pomimo tego, że niekiedy gorzej jest i chwila zwątpienia zdarza, się ja w tej modlitwie nadal chcę, trwać, gdyż w coś trzeba wierzyć, by jakoś żyć.
Po więcej mych "bazgrółków" zapraszam na mego bloga:
https://ztwarzawklawiaturze.blogspot.com/
Dodaj komentarz