"Zagubieni w Mroku 4"

"Zagubieni w Mroku”
Poniedziałkowy poranek przywitał dziewczynę gęstą mgłą spowijającą wszystko w zasięgu wzroku. Lili wstała niechętnie z łóżka. Była niesamowicie zmęczona. Miniona noc mocno dała jej się we znaki. Usiadła na łóżku i tempo patrzyła się w ścianę. Po chwili odliczyła od trzech w dół po czym zerwała się z łóżka. "Hmm kolejny niezawodny sposób, którego nauczył mnie tata. Chciałabym by był tu z nami”- zakończyła swoje rozmyślania kończąc jednocześnie ubieranie się, a na jej twarzy zabłąkał się cień smutnego uśmiechu. Kiedy była już gotowa wzięła torbę z książkami i udała się do kuchni jednak świadomość czekającego ją wieczorem spotkania skutecznie odebrała jej apetyt. W głowie miała tylko jedną myśl "czy sobie poradzi, czy nie spanikuje?”. Wzięła więc tylko jabłko wrzuciła je do torby zrobiła łyk herbaty i wyszła do szkoły. Szła powoli w głowie układając co rusz to inne schematy spotkania i rozmowy najpierw z samantą, a potem z Georgiem.
     Dzień w szkole był dla Lili koszmarem ciągnął się w nieskończoność. Ponadto dziewczyna mimo iż bardzo się starała zupełnie nie potrafiła skupić myśli podczas lekcji w skutek czego złapała dwie oceny niedostateczne. Zwykle jej się to nie zdarzało. Bardzo starała się być pilną uczennicą ponieważ od zawsze słyszała w domu, ze tylko po szkole z wykształceniem będzie jej w życiu lepiej i lżej. Dziś jednak zupełnie nie miała głowy do tego aby przejmować się tymi szkolnymi niepowodzeniami. Jej myśli już od samego rana były w Czarnej Perle. "wreszcie!”- to jedno słowo przemknęło przez głowę dziewczyny kiedy szkolny zegar wybił godzinę 15.20. Lekcje dobiegły końca dziewczyna mogła spokojnie wrócić do domu i przygotować się na to wszystko co miało wudarzyć się wieczorem. Lili lotem błyskawicy wypadła ze szkoły równie szybko pokonała drogę do domu. Kiedy znalazła się w swoim małym pokoju odetchnęła głośno, ciężko powiedzieć czy dało jej to uczucie ulgi na pewno jednak te wąskie cztery ściany dawały jej choć odrobinę poczucia stabilizacji, której tak bardzo pragnęła mimo iż sama przed sobą nie chciała się do tego przyznać. Czas mijał minuta po minucie. Lili niemal nie spuszczała oczu z zegara wiszącego na ścianie. Zaczęła liczyć tyknięcia aż w końcu znudzona i zirytowana zarazem postanowiła wyjść na chwilę na mały spacer tak aby odświeżyć swój umysł i jeszcze raz wszystko spokojnie przemyśleć. Sama nie wiedziała jak długo krążyła bez celu po okolicy, dopiero kiedy zaczęło robić jej się chłodno, a okolice zaczął spowijać lekki zmrok postanowiła wrócić do domu. Już po chwili ponownie znajdowała się w swoim małym, ciasnym, ale jednak azylu. Zegar, w który niedawno tak uporczywie wbijała wzrok wskazywał teraz godzinę 19.10. "już czas”- pomyślała Lili z samego dna swojej szafy wyciągnęła niczym z zakurzonych pułek swojej pamięci skurzane legginsy złocisty top i czarną skurzaną kurtkę z ćwiekami. Położyła te wszystkie "relikty przeszłości” na łóżku i przez chwilę tylko im się przyglądała jakby wahając się czy powinna je wkładać. Kiedy upłynęła ta chwila pełna zwątpienia Lili odgarnęła kosmyk włosów i nie zastanawiając się już dłużej włożyła na siebie to "przebranie”- tak przebranie, bo dziewczyna czuła się w nim dziwnie nie naturalnie. Mocny makijaż ciążył jej na twarzy. Wiedziała jednak, ze miejsce do którego zmierza rządzi się swoimi prawami i tak jak na elegancka kolację należy włożyć strój wieczorowy, aby się nie wyróżniać tak idąc do Czarnej Perły też należy wyglądać tak aby nie rzucać się w oczy. A to było zdecydowanie jej nadrzędnym celem. Ubrana, w makijażu i niebotycznie wysokich butach oraz z bijącym sercem, które aż rwało się aby w przypływie lęku wyrwać się z piersi dziewczyna ruszyła na spotkanie.
     Była dokładnie 20.00 kiedy dotarła na miejsce. Przemierzała chodnik zbliżając się do drzwi wejściowych Czarnej Perły. Gdy była już naprawdę blisko, na tyle blisko aby dostrzec dwóch postawnych ochroniarzy klubu przystanęła na chwilę jakby w wahaniu. Lecz i tym razem odliczyła od trzech w dół wzięła głęboki oddech chłonąc tym samym zimne powietrze i ruszyła dalej. Kiedy już miała zamiar spojrzeć w oczy bou ochroniarzom usłyszała za sobą:
- Lili!- dziewczyna obróciła się i spojrzała w panujący mrok nikogo jednak nie zdołała dostrzec. Zrobiła kolejny krok i wtedy ponownie usłyszała- Lili tutaj!- po raz kolejny obróciła się i wtedy w ciemności dostrzegła małą czerwoną iskierkę, niczym maleńką ledwie widzailną lampkę. Ruszyła w tamtym kierunku i wtedy zobaczyła tuż przed sobą Samantę, a w jej ustach tkwił papieros. Kobieta wyglądała dokładnie tak jak ją sobie zapamiętała długie czarne włosy, duże mocno podkreślone makijażem piwne oczy i niezwykle wyraźne niemal ostre rysy twarzy. Przez dobrą chwile obie milczały wymieniając jedynie badawcze spojrzenia.
- czego ode mnie chcesz?- zapytała wreszcie Samanta wpatrując się w twarz Lili niczym w lustro
- Chcę spotkać się z Georgiem- wypaliła bez ogródek Lili- Kiedy ona skończyła mówić na twarzy Samanty można było dostrzec zdziwienie mieszające się ze strachem. Samanta obejrzała się niepewnie patrząc w stronę ochroniarzy jakby obawiała się, że ktoś może je usłyszeć. W tym samym momencie jakby z nikąd pojawił się rosły mężczyzna o nieprzyjaznym wyrazie twarzy jednym mocnym ruchem dłoni uderzył samantę tak, że ta upadła na chodnik następnie pochylił się nad nią i wysyczał wprost w jej twarz
- Takie kur*y jak Ty mają pracować rozumiesz PRA-CO-WAĆ!- przeliterował, a po chwili dodał- szef nie lubi gdy ucinasz sobie pogaduszki, a chyba nie chcesz skończyć jak te, które nie przynoszą dochodu?- na tym zakończył. Lili postanowiła pomóc kobiecie wstać obie miały wrazenie, ze agresor się oddalił. Kiedy dziewczyna pochyliła się, aby pomóc kobiecie wstać poczuła nagle mocne szarpnięcie za włosy, które ponownie postawiło ją w pozycji pionowej, a w uchu usłyszała:
- A cóż to za mała ku***ka? Szef będzie zadowolony.- mężczyzna nie czekając na reakcję dziewczyny zaciągnął ją do wnętrza lokalu…….

Napisałam:) miłego czytania. Mam nadzieję, że komuś się spodoba. Jeśli uznacie, że warto przeczytajcie i skomentujcie!

Mysterious

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1223 słów i 6609 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik om

    Super pisz dalej ^^

    13 lis 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Cieszę się, ze komuś się podoba:) coś na pewno się pojawi ciężko mi tylko powiedzieć kiedy.

    13 lis 2014

  • Użytkownik mimi

    Super opowiadanie pisz dalej blagam jestem juz ciekawa nastepnej czesci

    13 lis 2014