Sell i Juss cz. 3

*Oczami Seleny*
Dziś sobota wreszcie wypocznę, nie będę musiała robić dekoracji itp. Wstałam bardzo wcześnie, a w zasadzie to obudził mnie telefon
- Halo- powiedziałam zaspana
- Hej, to ja Meg, idziesz dziś z nami na plaże ?
-Kurwa, weź się tak nie wydzieraj, no spoko mogę iść, ale ja nie mam żadnego stroju kąpielowego
- hmmm. czyli co zakupy - powiedział podniecona Meg
- No o 10 przyjdź do mnie bye
Po telefonie Meg od razu wstałam z łóżka. Lucy dalej nie było, no cóż zapewne się zabawiła, a teraz leczy kaca u jakiejś koleżanki lub kolegi.
Spojrzałam na zegarek, kurna już 9.32. Pobiegłam do łazienki, szybko się ogarnęłam i ubrałam w jasne jeansowe spodenki i turkusową koszulę ombre. Włosy rozczesałam i zostawiłam w naturalnym stanie, zrobiłam delikatny makijaż.
Po 20 minutach byłam gotowa. Długo nie musiałam czekać na Meg.
Weszłyśmy do centrum handlowego. Od razu poszłyśmy szukać dla mnie stroju kąpielowego. Po długich staraniach znalazłyśmy coś odpowiedniego. Strój był fioletowy, a na staniku miał delikatną falbankę. Poszłyśmy jeszcze zobaczyć sukienki na dzisiejszy wieczór. Miałyśmy iść na imprezę. Meg od razu znalazła sukienkę. Była czarna i miała bardzo dużo ćwieków. Po chwili ja również znalazłam to czego szukałam. Sukienka miała kolor pudrowego różu, była na cienki ramiączkach. Dokupiłyśmy do tego jeszcze buty i wróciłyśmy do mojego domu.
Szybko przebrałam się w nowo kupiony strój kąpielowy. Nałożyłam jeszcze jasne krótkie spodenki i białą prześwitującą bluzkę. Następnie pojechałyśmy do Margaret. Ona również przebrała się w strój i mogłyśmy już ruszyć na plaży. Spotkałyśmy tam naszych kolegów z klasy : Chaz'a (najlepszego przyjaciela Justina) i Tom'a.
rozłożyłyśmy swoje ręczniki na plaży i nasmarowałyśmy ciało balsamem. Meg z chłopakami pobiegła do wody, a ja położyłam się wygodnie na ręczniku. Po chwili poczułam czyjeś dłonie na talii. Nie zdążyłam otworzyć oczu, a już byłam "w powietrzu". Kiedy przyjrzałam się chłopakowi w okularach dostrzegłam że to Chaz.
- Chaz zostaw mnie ! - darłam się w niebo głosy. Jednak to nie pomogło, bo po chwili byłam już zanurzona w letniej wodzie. Postanowiłam trochę zdenerwować chłopaka. Zaczęłam krzyczeć, ze nie umiem pływać i się utopie. Zanurzyłam się od wodą i odpłynęłam dalej od Chaz'a. Chłopak widocznie wziął to na serio, bo zaczął krzyczeć moje imię. Kiedy Chaz zanurzał się w wodzie ja się z niej wynurzałam i na odwrót. Po kilku minutach znudziła mi się ta zabawa więc wróciłam na plaże i ponownie położyłam się na ręczniku. Widziałam jak chłopak zdenerwowany wychodzi z wody.
- Kurwa Sell, wiesz jak się przestraszyłem
- No przepraszam- uśmiechnęłam się
- Wybaczę Ci tylko wtedy kiedy dasz mi buziaka- chłopak nastawił policzek.
Posłusznie podeszłam i pocałowałam go w wyznaczone miejsce.
- Już się nie gniewasz ? - zapytałam
- Nie, już nie - uśmiechnął się Chaz.
Do godziny 18 byliśmy na plaży. Chlapaliśmy się wodą, piliśmy koktajle itp.
Potem oznajmiłyśmy chłopakom, ze musimy iść wystroić na imprezę. Meg pojechała do domu swoim popielatym samochodem. Ja wybrałam spacer. Gdy weszłam do domu na zegarku gościła godzina 18.17. Poszłam na górę. Zrzuciłam z siebie ciuchy, w których byłam na plaży. Zostałam w samym stroju kąpielowym. Zabrałam z garderoby ciuchy na wieczór i powędrowałam do łazienki. Wzięłam szybki i orzeźwiający prysznic. Nałożyłam sukienkę, włosy opielam z tyłu. Zrobiłam delikatny makijaż. Po 45 minutach byłam już gotowa. Zamknęłam dom na cztery spusty i wyszłam. Po kilku minutach zauważyłam samochód Meg zbliżający się pod mój dom. Otworzyłam tylne drzwi i wsiadłam do pojazdu. Przywitałam wszystkich (Meg, Chaz'a i Tom'a) krótkim "hej. Po chwili byliśmy już pod naszym ulubionym klubem. Wszyscy natychmiast udaliśmy się do środka. Ludzie bawili się wspaniale. Grała głośna muzyka. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy po drinku. Po tym na scenę wyszła młoda kobieta i oznajmiła, że za chwilę odbędzie się tu koncert Bieber'a. Uśmiech zszedł mi z twarzy. Meg od razu pobiegła pod samą scenę przy tym zabierając mnie i chłopaków.
Justin wyszedł na scenę. Jego wzrok powędrował na mnie. Spuściłam głowę. Juss zaśpiewał kilka piosenek, gdy przyszła kolej na "One less lonly girl" popatrzył mi głęboko w oczy i szybko powiedział coś Alison.
Po kilku sekundach kobieta zjawiła się przed nami.
- Ty to Selena ? - zapytała
- Tak to ja, o co chodzi ? - odpowiedziałam, zastanawiając się o co może jej chodzić
- Jusin pyta czy zostaniesz jego OLLG ?
- Ni... - nie zdążyłam nic odpowiedzieć, bo moja przyjaciółka odpowiedziała za mnie
- 'Selena będzie zaszczycona'. Chciałam udusić Meg na miejscu. Alison powiedziała żebym poszła z nią. Po chwili była już na scenie. Siedziałam na krześle, a Bieber wręczył mi bukiet róż.
Nawet na niego nie patrzyłam, lecz on podniósł mój podbródek i popatrzył mi głęboko w oczy. Na koniec piosenki chłopak mnie przytulił, a ja powiedziałam mu na ucho, że później musimy poważnie pogadać...

Ulkaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1014 słów i 5365 znaków.

Dodaj komentarz