Samolot do Londynu Rozdział 5

Lot mijał w spokoju. Pilot gładko wystartował i wsnosił się ku górze. Elena założyła słuchawki i zajęła się spoglądaniem na widoki za oknem. Czasami zrobiła zdjęcie gdy widziała coś wartego uwagi. Nawet nie wie kiedy zasnęła.
Obudziło ją nagłe szarpnięcie. Rozglądała się wokół ale z powodu słuchawek w uszach nie słyszała nic, co mówili współpasażerowie. Obróciła się w stronę okna. Nie widziała nic poza czarną chmurą dymu. Prawe skrzydło się paliło. Szukała wzrokiem rodziców siedzących kilka rzędów dalej. Byli przerażeni. Kiedy ich spojrzenia się spotkały była pewna, że to prawdopobnie ostatni raz gdy się widzą. Wkoło panowała panika. Stewardessy próbowały uspokoić ludzi ale nadaremno. Same były zlęknione. Nim zdążyła zareagować samolotem wstrząsnęły nagłe turbulencje a dziewczyna uderzyła głową w siedzenie przed nią. Straciła przytomność.

[Oczami Bartka]
Zrezygnowany wrócił do domu. Usiadł przed telewizorem i wysłał kilka SMS'ów Elenie, które będzie mogła przeczytać po lądowaniu. W telewizji leciały jakieś wiadomości. Nagle obraz się zmienił a speaker zaczął mówić:
- Wiadomość z ostatniej chwili. Samolot liń Wizzair lecący do Londynu rozbił się na wodach Morza Północnego ok. 400km od linii brzegowej Wysp Brytyjskich. Ze wstępnych informacji wynika, że zapalił się prawy silnik a pilot stracił panowanie nad samolotem. Prawdopodobnie nikt nie przeżył.
Chłopakiem wstrząsnęło na tę informację. Elena! Próbował się do niej dodzwonić. O tej godzinie powinna już dawno być na miejscu. Odzywała się tylko poczta głosowa.  
B - Nie, to nie może być prawda...
Bartek porwał kask i już miał iść do garażu ale w ostatniej chwili się powstrzymał. Jeśli ona żyje a on pod wpływem impulsu coś mu sie stanie nigdy sobie tego nie wybaczy. Chłopak wrócił do domu i położył się na łóżku w swoim pokoju. Bezmyślnie patrzył się w sufit. Jego myśli były gdzie indziej. Rozmyślał o tym, czy to mógł być samolot, którym leciała Elena, czy jeśli tak, czy żyje, czy najgorszy koszmar się spełnił i już więcej jej nie zobaczy, nie zobaczy tego uśmiechu, błysku w oku gdy ich spojrzenia się splatały...Musi coś zrobić.
Wziął do ręki laptopa leżącego na szafce nocnej i zaczął szukać najbliższego samolotu. Warszawa-LondonLuton jutro o 6:00. Był pełnoletni, więc sam zarezerwował lot i chwilę później pakował walizki. Ręce mu się trzęsły ale starał się opanować. O 22 usłyszał dźwięk otwieranych dzwi. Jego rodzice wreszcie wrócili z pracy. Zszedł na dół i opowiedział rodzicom o wszystkich wydarzeniach tego dnia. Niewiele się przejęli, zawsze tak było - praca najważniejsza. Wychowywała go babcia ale zmarła, gdy skończył 12 lat.
Zrezygnowany poszedł pod prysznic. Gorąca woda pomogła mu oczyścić myśli. Kilkanaście minut przed północą położył się spać.

________________________________________________________
Przepraszam, że tak krótko. Postaram się to nadrobić.

Yamaha

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 547 słów i 3101 znaków.

4 komentarze

 
  • Caroline^.^

    Zarąbiste opowiadania *.* Kiedy kolejna część? ;p

    30 lip 2015

  • Misiaa14

    Ona  musi żyć !! :<

    27 lip 2015

  • nacpanapowietrzem

    Opowiadanie na 5! ;)  Z niecierpliwością czekam na kolejną część.

    25 lip 2015

  • mysza

    Tak się zastanawiam czy ona przeżyje i będą razem, czy ona umrze a on znajdzie inną i bedzie twierdził że bardzo ją  kocha, mimo że nagadal takich rzeczy Elenie...kiedy kolejna?

    24 lip 2015