Przypadkowe spotkanie6

(Filip)  
Wyszedłem z łazienki.Niestety bez koszulki bo nie było jej tam.Majki jeszcze nie było więc położyłem się u niej w łóżku.Chciałem ją trochę przestraszyć.  
-O.Idzie już!!-powiedziałem sam do siebie po cichu.  
Rzuciła się na łóżko, a ja tylko jęknąłem z bólu.  
-Jejku, nie wiedziałam, że tu jesteś!!Przepraszam.Co Cię boli?..-widziałem, że się przejęła mną.  
-Nic takiego.-Nie chciałem jej mówić, że uraziła mnie w ranę.Nie dawno miałem operowany wyrostek i trochę mnie to jeszcze boli.-Mogłabyś mnie odprowadzić na dół?
-Jasne!-wzięła mnie pod ramię i poszliśmy.

(Maja)
Odprowadziłam go.Położył się.Gdy już miałam go puszczać złapał mnie dwoma rękami.
-Nie idź.Zostań ze mną na chwile.-mówiąc to pociągnął mnie do siebie.Leżałam na jego klacie.Teraz dopiero czułam jak jest wysportowany.Leżeliśmy twarzą w twarz.Czułam, że się rumienię patrząc mu w oczy.Ale jak miałam uciec przez jego spojrzeniem?
-Mówiłem Ci już żebyś się nie ukrywała z rumieńcami.Pięknie z nimi wyglądasz.
-Filip jaa...muszę i..-zakrył mi usta palcami.
Jeszcze bardziej zmniejszył się dystans po między nami..i pocałował mnie!Boże!!Mogłoby to trwać wieki!Czy to jest sen???Jak tak to nie chcę się z niego budzić!!
*
Budzę się i czuję, że ktoś mnie obejmuję.Czyli jednak to nie był sen.Spojrzałam na niego..Boże jak on słodko wygląda jak śpi.Mogłabym się tak budzić dzień w dzień!!Jest teraz taki bezbronny..jak dziecko..Nie chcę tego robić ale muszę iść zrobić śniadanie.No bo przecież samo się nie zrobi.Niestety.

(Filip)
Przebudziłem się bo poczułem jak ktoś się wymyka z moich objęć.To Maja wstawała.Na szczęście nie widziała, że wstałem.Zrobię jej niespodziankę!!Szkoda, że już idzie bo chciałbym aby te chwilę się nie kończyły.Pewnie idzie do kuchni..szczerze?To przez chwilę sobie ją wyobraziłem jako żonę!!
*
Zostałem w łóżku jeszcze chwilę.Słyszę tylko jak Majka się krząta w kuchni.No nic.Pora wstawać!!Wstałem z łóżka i po cichutko dostałem się do kuchni.Maja mnie nie widziała bo robiła coś przy szafkach.Przez chwilę popatrzyłem na nią..jest taka piękna nawet od tyłu!!

(Maja)
Mam nadzieję, że zdążę ze śniadaniem.Chcę mu podać je do łóżka.Pewnie jeszcze śpi bo jest cicho..Aaaa!!Stoję przy szafkach a tu mnie ktoś obejmuje od tyłu!!To Filip.Musiał poczuć jak drygnęłam z przestraszenia.
-Dlaczego tak szybko uciekłaś?-szepnął mi do ucha.Odwróciłam się do niego i..nie wiem jak to się stało ale go pocałowałam.Sama jestem zdziwiona tym co robię!!
-Dziękuję Ci, że jesteś.Jesteś dla mnie bardzo ważna.-nic mu nie odpowiadałam na to.Wtuliłam się w jego ciało.Jest takie ciepłe i umięśnione.Trwaliśmy w tym uścisku przez chwilę.
-Siadaj do stołu bo jest już śniadanie.-uśmiechnęłam się do niego i lekko go odepchnęłam.Kończyłam robić kanapki.Czułam jego spojrzenie na sobie.Podałam śniadanie na stół i usiadłam na przeciwko jego.Wzięłam kanapkę ale jakoś nie mam na to ochoty.Chyba trochę się speszyłam tym jak się na mnie patrzy.
-Nie masz ochoty?-zapytał mnie z uśmiechem
-Sama nie wiem..-wstał z krzesła, podszedł do mnie i podniósł mnie do góry z krzesła.Usiadł na nim i wziął mnie na kolana.
-Teraz będziesz musiała jeść.Chcesz czy nie chcesz nie masz wyjścia.-wziął kanapkę z talerzyka i zaczął mnie karmić.Przez chwilę poczułam się jak dziecko.To było miłe.
-Widzisz jak ładnie Ci to idzie?Oby tak dalej moje dziecko.-pocałował mnie w czoło i dalej mnie karmił.
-Filip.Muszę Ci coś powiedzieć.Wstydzę się to powiedzieć..