Ola jestem.
-Bardzo ładne imię, nie widziałem Cie tu wcześniej jesteś nowa?
-Tak jestem, nie znam tu nikogo oprócz Ciebie.
Chłopak uśmiechnął się pokazując białe ząbki. Rozmawialiśmy sobie gdy nagle słyszymy:
-Marcel to Twoja dupa? - krzyknął jeden z kolegów Marcela
-Nie, nie znam jej, pytała tylko o godzinie. - krzyknął, śmiejąc się mi prosto w twarz.
-Słucham ? O godzinę ? Zaczepiasz mnie, a na dodatek robisz ze mnie jakąś idiotkę, a może to był zakład, żeby do mnie
podejść i wcale Ci się nie podobam? - powiedziałam to prawie krzycząc ze złości.
-Nie! Słuchaj to nie tak, naprawdę mi się podobasz.
-Żałuję,że Cię poznałam.... - powiedziałam to mając prawie łzy w oczach.Przecież nawet go nie znałam, choć taka jestem, że
naprawdę szybko przywiązuje się do ludzi. Przez te 20 min zdążyłam dać mu nr telefonu.
-Olu ale powiedziałem to w żarcie. Naprawdę Cię przepraszam.
-Cześć.- odparłam i wsiadłam z autobusu. Nie wiedziałam gdzie jestem.Znałam tylko Marcela, chociaż byłam na niego bardzo
zła, postanowiłam do niego zadzwonić:
-Słuchaj Marcel wysiadłam na tym przystanku i nie wiem gdzie jestem. Musisz mi pomóc.
-Zaraz będę nie ruszaj się z tamtąd.
Nie minęło 5 minut a on już był na miejscu. Patrzył się i uśmiechał.
-No co ? -zapytałam.
-Jesteś słodka, gdy się złościsz, tak ładnie marszczy Ci się nosek.
Uśmiechnęłam się tylko i go przeprosiłam.
-Nie ma za co Olciu. Znamy się dopiero 30 min, a już się pokłóciliśmy.
Doszliśmy razem do szkoły, bo okazało się,że gimnazjum jest połączone z liceum. Przed budynkiem stała klasa Marcela,
wszyscy się patrzyli na mnie. On szepnął mi do ucha:
-Zazdroszczą mi, że idę z taką dziewczyną.- Pocałował mnie delikatnie w policzek i poszedł do kolegów. -Do zobaczenia,czekam na Ciebie po lekcjach.
Wiedziałam,że przez ten autobus byłam już spóźniona. Weszłam do klasy, zapoznałam się z wszystkimi. Najbardziej moją
uwagę przykuł chłopak siedzący sam, zamknięty w sobie,nie mówiący nic. Zapytałam się czy mogę usiąść, zgodził się
bez wahania ponurym głosem.
-Hej, jak masz na imię?
-Kacper.A ty jesteś Ola, wszyscy mówią o Tobie od 2 tygodni.
Nic nie odpowiedziałam i skupiłam się myślą o Marcelu. Minęło 6 lekcji, na wszystkich siedziałam z Kacprem. To naprawdę
sympatyczny chłopak, postanowiliśmy się zakumplować, bo dziewczyny jednak nie przykuły mojej uwagi.Gdy wychodziłam
ze szkoły z Kacprem na ławce siedział Marcel, który czekał na mnie. Pożegnałam się z kolegą z klasy przytulając go i
podeszłam do Marcela.
-Hej, czekasz na mnie ?
-Tak czekam, ale ty chyba miałaś inne plany z tym chłopakiem.
-Nie, to mój nowy kumpel, przemiły chłopak. Umówiłam sie z Tobą przecież.
-Nie chce już nic więcej o nim słyszeć. - pocałował mnie delikatnie w policzek i poszliśmy na autobus.Nawet nie słuchałam o
czym mówi, myślami byłam przy tym,że chyba jest o mnie zazdrosny.Było to urocze, a zarazem dziwne, bo znamy sie od
rana.
Minął mi pierwszy tydzień w nowej szkole,codziennie jeździłam autobusem z Marcelem i coraz bardziej poznawałam Kacpra.
W sobotę obudził mnie sms od Marciego, że dziś o 15 idziemy do kina. Szybko wstałam ubrałam obcisłą krótką spódnicę i
krótki cropp top z dużym dekoltem. Zrobiłam sobie makijaż i poszłam pogadać z mamą.
-Ślicznie wyglądasz córeczko. - pocałowała mnie w czoło i poszła wziąć prysznic.
-Mamo wychodzę!- krzyknęłam.Przed domem czekał Marci.
-Łooo, ale wyglądasz, niesamowicie!
-Dzięki. Pocałowałam go w policzek. Poszliśmy na komedie romantyczną. Byliśmy my i parę osób. Marcel złapał mnie za udo
i jeździł w górę i w dół. Nie ukrywam, że mi się to podobało. Po kinie zaproponował żebyśmy poszli do niego obejrzeć
jakiś dobry horror. W drodze nasze ręce się splotły. Było bardzo miło. Marci włączył horror naprawdę straszny, bałam się,
przytuliłam się do niego, a on się uśmiechnął.
******************************************************************
Za tydzień nowa część.
1 komentarz
EMANUELADEWARGAS
SUPER SWIETNE CZEKAM NA NASTEPNA CZESC KIEDY BEDZIE?