Rzuciłam telefonem o łóżko. Ughh... Co za denerwujący facet! Naciągnęłam szybko na siebie koszulkę. Zgasiłam światło i wczołgałam się pod kołdrę. Przytuliłam twarz do poduszki i westchnęłam.
Kiedy tylko budzik zaczął dzwonić, wyłączyłam go i wtuliłam się bardziej w poduszkę.
-Kate, wstawaj! Spóźnisz się!-usłyszałam nad uchem i zerwałam się z łóżka. -Która godzina?-zapytałam zaspana -Równa 8.-odpowiedziała mama i wyszła. Rzuciłam się do garderoby. Wyjęłam czarne obcisłe rurki i koszulę w czarno- czerwoną kratkę. Z komody wyjęłam bieliznę i wbiegłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie piżamę i wskoczyłam pod prysznic. Po skończonym prysznicu, ubrałam się w bieliznę i ubrania. Włosy związałam w wysokiego kucyka. Rzęsy pomalowałam tuszem a usta bezbarwnym błyszczykiem. Szyje spryskałam perfumami i wróciłam do pokoju. Na nogi wsunęłam czerwone krótkie Conversy. Zabrałam torbę, klucze,telefon, strój na w-f i zbiegłam na dół. Zabrałam jedną kanapkę którą przygotowała mama i wyszłam na dwór. Wskoczyłam do samochodu. Torbę rzuciłam na miejsce pasażera i szybko zjadłam kanapkę. Zapięłam pas i wyjechałam na ulicę.
O 8:55 parkowałam samochód. Nie spóźniłam się! Wyszłam z samochodu, zablokowałam go i ruszyłam w kierunku wejścia. 2 pierwsze lekcje -wychowanie fizyczne. Weszłam do szatni i przywitałam się z czekającą na mnie przyjaciółką. Zapoznałam się ze starszymi dziewczynami z którymi będę miała w-f. Zdjęłam ubrania i miałam już zakładać spodenki, kiedy drzwi od szatni gwałtownie się otworzyły. Zakryłam się koszulą a inne dziewczyny które nie zdążyły się jeszcze ubrać uśmiechały się szeroko do kogoś kto stał w drzwiach. Wychyliłam się i przewróciłam oczami kiedy zauważyłam Biebera, Ryana i jeszcze jednego chłopaka. -Chcę się ubrać, możecie wyjść?-warknęłam Na twarzy Biebera wyrósł szeroki uśmiech, kiedy tylko zeskanował mnie od góry do dołu. -Cześć Kate!-przywitał się Ryan -Cześć!-odpowiedziałam i chwyciłam za klamkę od drzwi, chcąc zamknąć je przed ich nosami. Koszula która przykrywała moje ciało, została wyrwana z moich rąk. Próbowałam zakryłam się rękoma, ale nic mi z tego nie wyszło. Z ust Biebera wydobył się gwizd. -Cholera! Uhuhuhu!-krzyknął chłopak za nim. Schowałam się w kąt i założyłam szybko spodenki i koszulkę na w-f które miałam przygotowane i ruszyłam na odzyskanie mojej koszuli. Emilly zachichotała kiedy siłą wyciągnęłam ją z szatni. -To nie jest śmieszne.-burknęłam i ruszyłam do chłopaka którego zarejestrowałam na końcu sali od w-f z jakimiś chłopakami i dziewczyną ubraną w "strój" który praktycznie odsłaniał jej cały tyłek i cycki. -Co to do cholery ma być?!-warknęłam kiedy zauważyłam moją koszulę zawiązaną parę razy na nadgarstku Justina. Westchnęłam i ruszyłam w ich stronę, nadal ciągnąc za sobą Em. -Możesz mi oddać moją własność?-zapytałam Wszyscy automatycznie obrócili się w moją stronę. Podniosłam do góry brew, kładąc jedną rękę na biodrze. W tej chwili miałam gdzieś, to że wczoraj ten sam chłopak groził mi śmiercią. Teraz jestem zła i chce odzyskać moje ubranie, bo nie mam zamiaru, paradować przez resztę lekcji w staniku, lub przepoconej koszulce. -Ja tu nie widzę niczego co należałoby do Ciebie.-uśmiechnął się szeroko. -A ja owszem.-warknęłam pokazując na jego nadgarstek -Aaa, to.-zaśmiał się -Nie udawaj idioty.-zmrużyłam oczy. -Od kiedy taka odważna, co?-przechylił na bok głowę, przypominając mi o wczorajszym wydarzeniu, kiedy prosiłam go aby nie robił mi krzywdy. Pokręciłam głową, starając się wyrzucić z głowy obrazy pojawiające się w mojej głowie. -Od teraz.-odpowiedziałam i złapałam jego nadgarstek. Nie szarpał się czy coś, więc bez problemu odwiązałam koszulę i wyszłam z sali. Schowałam ubranie i zabrałam telefon z szatni puki nie było dzwonka. Wróciłam z powrotem na sale i oparłam się o jeden z kilku parapetów. Telefon w mojej ręce zawibrował a na ekranie pojawiła się wiadomość od Justina -Kto to "Psychol"?-zapytała Emilly a ja spojrzałam na nią mając ochotę ją zamordować, kiedy wszyscy obrócili się w moją stronę. Justin wybuchł głośnym śmiechem, roznoszącym się echem po całej sali. Kilka dziewczyn zaczęło wzdychać, jaki on to jest przystojny i że ma cudowny śmiech. -Umm...kuzyn, taka tam historia.-odpowiedziałam wzruszając ramionami. Kliknęłam na wiadomość, którą dostałam.
Od: PSYCHOL! Już drugi raz w ciągu dwóch dni widzę Cię w bieliźnie!
Prychnęłam.
Do: PSYCHOL! W takim razie, NIE PODGLĄDAJ MNIE!
Po 2 minutach dostałam odpowiedź.
Od: PSYCHOL! Podoba mi się to co widzę, ale już mniej to jak masz mnie zapisanego!
Do: PSYCHOL! Jak dla mnie ta nazwa idealnie pasuje do Ciebie.
Od: PSYCHOL! Lepiej pasowało by tu : "SEXOWNY JUSTIN"
Parsknęłam śmiechem a ludzie spojrzeli na mnie jak na wariatkę. Ale jak Bieber się śmieje, to im pasuje! Odłożyłam telefon na parapet. Kiedy dzwonek zadzwonił do sali wszedł nauczyciel. -Dzisiaj wyjątkowo, abyście mogli poznać się lepiej będziecie jedną wielką grupą, ale od jutra chłopcy otrzymują własnego nauczyciela. Przedstawcie się.
Po zakończonej pierwszej lekcji, zabrałam pieniądze aby iść kupić sobie coś do picia. Wyszłam z sali i podążałam w kierunku sklepiku kiedy zostałam zatrzymana.
5 komentarzy
????
Kiedy kolejna ?
cukiereczek1
Czekam na next już z niecierpliwością.
kaay~
Suuuper!!! Kiedy next
Dream
Mam ochote zamordowac Justina, zo to okropne zachowanie xD Czekam na cd Część świetna
Ania13477
Dodasz jeszzce jedną? ))