Upadam.
Czuje ból.
Uczucie strachu powoli obezwładnia moje ciało.
Podnoszę się.
Biegnę dalej.
W poszukiwaniu szczęścia.
---------------------
- Erick, przecież wiesz, że nie mogę. - próbowałam wybić z głowy mojego przyjaciela ten pomysł. - Nie mogę zostawić swojej matki... Nie z nim, nie z moim ojcem. On ją zabije.
- No cóż, przemyśl jeszcze raz moją propozycję. Mam nadzieję, że zmądrzejesz. W każdym bądź razie wiesz gdzie mnie szukać. - do moich uszu dotarł lekko zachrypnięty głos chłopaka. - Do usłyszenia, Ems.
- Pa, kocham Cię.
I tak oto skończyła się moja rozmowa z przyjacielem, który trzy lata temu wyjechał z rodzicami do Londynu. Pewnie zastanawiacie się, o co w tym wszystkim chodzi? Otóż mój 'tata' jest alkoholikiem. Mało tego, codziennie nas bije. Dowodem tego są liczne siniaki na plecach i nogach. Dlaczego nie zadzwonię na policję? Bo to mój ojciec. To on mnie wychował, nauczył na siebie zarabiać.. Dzięki niemu jestem samowystarczalna. W gruncie rzeczy, utrzymuję jego i matkę.. Alice (na mamę mówię po imieniu) ma depresję. Nie leczy się, bo ojciec uważa, że po prostu tego nie potrzebuje. Według niego to minie, nie widzi nic dziwnego w zachowaniu matki.. Jeśli mam jakieś drobne pieniądze to kupuję jej leki.
Żyjemy naprawdę skromnie. Ledwo wiążemy koniec z końcem. Nasz dom to jedna wielka ruina. Wszędzie walają się butelki po wódce, puszki po piwie, zużyte prezerwatywy (ojciec codziennie sprowadza do nas nową dziunię, z którą pieprzy się na naszych oczach.) i kartony, które zastępują nam meble.
O co chodziło z tym tajemniczym telefonem? Erick chciał, żebym zamieszkała z nim. Ale ja nie mogę zostawić tak tego wszystkiego.. Nie potrafię uciec z domu i nie interesować się niczym. Nie tak zostałam wychowana.
Jak co wieczór wyszłam do roboty. Pracuję w klubie nocnym, dla obrzydliwych panów po pięćdziesiątce. Dziennie zarabiam dużo, całkiem dużo... ok 1500 zł, czasami zdarzają się lepsze dni i gorsze. Nie ważne. Miałam na sobie małą czarną i piętnastocentymetrowe szpilki.
-Co ty robisz?! - krzyknął na mnie chłopak. Ten był wyjątkowo młody, miał może 18-19 lat.
- Rozbieram się, nie widać?
Hahahahahaha co ja piszę xd dawno nic nie pisałam, ale... komentujcie, słabe, krótkie i wgl, za 3 dni będzie 3 razy takie, *SZALONA* albo też za 2 dni xDDD
Jak będzie dużo komentarzy to dodam kolejną część xd
7 komentarzy
Without
mm kocham za komentarze
:*
pisz dalej
vbv
Super )
ola
Podoba mi się! chce szybko dalej
czytelnik
bardzo dobrze się zapowiada. czekam.. :P
;>
Czekam
Mysterious
Dobrze się zapowiada