Ona i on cz. 2

Ciąg dalszy:

- Ok. - Odpowiedział Kuba.  
Od razu, jak weszli do domu Natalia pomyślała, , Dobrze, że rodzice pojechali do cioci Eli na trzy dni. Nie mogą mnie zobaczyć z Kubą. '' Tymczasem zaczęli się namiętnie całować, Kuba rzucił Natalkę na łóżko, zdjął jej sweterek i ciągle się całując dobierał się do cienkich leginsów Natalii. Wtem Natalia przestała przywierać swoimi ustami do ust Kuby, lekko go odepchnęła i odezwała się:
- Kochanie.. My przecież nie możemy.. Mamy dopiero czternaście lat..  
- No dobrze. Ale będę czekał maximum 3 lata!!
- Oki. Kocham Cię.  
- Ja ciebie też.  
I nadeszła 23:00, a nasza zakochana para zaczęła oglądać komedie romantyczne i pornosy. O godz. 2:00 zasnęli w swych objęciach. Rano o ok. 10:00 Nata obudziła się, a tu Kuba daje jej romantyczne śniadanie do łóżka.  
- Nie musiałeś się tak trudzić kotku.  
- To nic. Dla ciebie wszystko, Natuś.  
I tak mijały dni, z tymi słodkimi słówkami, każdą chwilą spędzoną razem. Nadeszły wakacje, jutro miały być kolonie. Natalia dowiedziała się, że Kuba też jedzie na tą wycieczkę do Francji. Ten ostatni dzień przed wycieczką Natalia spędziła na zakupach z Kubą. Następnego dnia, jak późno w nocy dojechali do Paryża do ich hotelu, , Bonjour Paris!'' odbyło się przydzielanie pokoi. Oczywiście Natalia była ze swoim ukochanym Kubą. W recepcji pracował młody Francuz, pewnie syn właścicieli. Wyglądał na jakieś 15 lat. Miał cudowne niebieskie oczy, superanckie kasztanowe włosy z grzywką podniesioną do góry. Wydawał się bardzo miły, umiał mówić normalnie po polsku. Po prostu ideał. A ten francuski akcent!
CDN