- A mogę cię.. o coś zapytać? - No jasne, że tak. - Czy.. moglibyśmy zrobić.. TO? Oczywiście nie chcę wyjść na tym jak twoja mama ale też nie wyobrażam sobie zrobić tego z kimkolwiek innym. - Po pierwsze nie ma co porównywać ciebie do tej puszczalskiej dziwki. Po drugie.. Jeśli tego chcesz..? - Tak... - Jesteś pewna? - Tak. Chcę. Z tobą. ... Po długiej grze wstępnej Lena coraz bardziej się denerwowała. Piotrek już miał w nią wejść, ale jeszcze raz upewnił się, czy ona tego chce. - Nie wiem. Ehh.. Możemy się wstrzymać? Chyba jednak nie jestem na to gotowa.. - Jasne. Dla ciebie wszystko. - Piotrek przytulił Lenę do siebie. - Przepraszam, zawiodłam cię. - Kochanie, nie pierdol głupot. Lena cicho się zaśmiała, po czym poszła do łazienki.
Po południu - 19 lipca 2012 r.
Dziś Lena poszła na zakupy do spożywczaka. Spóźniała się już godzinę, aż w końcu ktoś cichutko zapukał do drzwi. Piotrek otworzył je i już miał się zapytać, co tak długo, gdy go zatkało. Lena leżała na klatce schodowej w masakrycznym stanie. Każdy już na pierwszy rzut oka stwierdził by, że została... zgwałcona. Krew jej leciała z nosa, ręce, nogi, brzuch były całe w siniakach i zadrapaniach. Leżała tak zapłakana i zwijająca się z bólu, jeszcze naga. - O Boże, co ci się stało?!?! - Krzyknął Piotrek i rzucił się na podłogę. Delikatnie uniósł drżącą Lenę i zabrał do mieszkania. - To.. to oni.. było ich trzech..- wyjąkała wciąż wystraszona. Piotrek czuł narastającą w nim złość. A Lena coraz bardziej płakała wtulona w niego. - Dzwoń szybko na policję... zapamiętałam numer rejestracyjny. - oznajmiła Lena załamującym się głosem. Piotrek był zdumiony że w tym wszystkim miała pamięć do czegokolwiek. Ułożył ją na łóżku i szybko zadzwonił na policję. Powiedział o wszystkich informacjach jakie podawała mu Lena. Oznajmili, że zajmą się tym i jeszcze do nich zajrzą. Po tej rozmowie Piotrek wytarł Lenie nos od zaschniętej już krwi i zaprowadził ją do łazienki. Sam się rozebrał i wszedł z nią do wanny. Delikatnie obmywał ją całą, a ona cicho pojękiwała z bólu, opierając głowę o jego klatkę piersiową. Podczas gdy on dokładnie obmywał jej twarz, ciało i włosy z krwi i brudu, Lena zasnęła w ramionach Piotrka. Po skończonej kąpieli Piotrek usiadł na brzegu wanny z Leną na kolanach. Otulił ją ręcznikiem i delikatnie wycierał, a ona w tym czasie obudziła się. - Kochanie, lepiej już? - szepnął Lenie do ucha. - Troszkę.. ale nadal wszystko mnie boli. - Ale wiesz, że i tak musimy jechać do szpitala? Lena westchnęła, ale zgodziła się. - A.. nie potrzebujesz psychologa? Takie coś wywołuje na pewno jakiś ślad na psychice. - Mogę się zgodzić na jakąś tam terapię, jeśli ty cały czas będziesz ze mną. - Oczywiście. Nigdy cię nie opuszczę. Lena wtuliła się w Piotrka i szepnęła, że go kocha. - Ja też cię kocham.. chcesz iść spać? Widać że zmęczona jesteś. - Tak.. wiesz co? Może powinnam wtedy nie wymiękać i zrobić to, może by tak nie bolało. - Nie obwiniaj siebie. Chodź. Zaniósł Lenę do sypialni i położył na swoim łóżku. Jej było we krwi. Lena zanim zasnęła, musiała się upewnić, że Piotrek cały czas przy niej będzie. A jak już to zrobiła, zadzwonił dzwonek do drzwi. Policja. Uzgodnili wszystko. Okazało się, że już od dawna szukali tej trójki mężczyzn i wsadzili ich do więzienia. Zaproponowali nawet szybką podwózkę Leny do szpitala. Więc Piotrek wziął śpiącą Lenę na ręce i pojechali radiowozem do szpitala. Lena obudziła się dopiero na łóżku szpitalnym.
2 komentarze
Yamaha
OK nic się nie stało. Czekam na następną część
lovelkamckk
PS. Przepraszam za wszelkie błędy i powtórzenia