Jestem nastolatką i zaczynam historie miłosne.! (cz.6)

W sumie przez jakiś czas nic się nie działo, zwyczajne chodzenie do szkoły... sprawdziany i tyle.  

Kiedy nagle przeczytałam wiadomość na GG. ;

Rafał. ; w niedzielę będę w Polsce. !;****. ;D
A. . ; co. !? serio. !? nie wiesz jak się cieszę. !
Dla ścisłości chodziłam z Rafałem do podstawówki, później on wyprowadził się z rodzicami do Norwegii.  
Byłam tak szczęśliwa. ! Tak dawno go nie widziałam. Mój najlepszy przyjaciel przylatuje do Polski. ! do nas. ! do MNIE. ! aaaa. !
Kiedy już był w Polsce od razu spotkaliśmy się. On prawie się nie zmienił. ! Nadal był tym samym Rafałem, takim jakim widziałam go po raz ostatni. Uśmiechnął się. Powiedział, że się zmieniłam, że wyładniałam i że tak jest za każdym razem kiedy mnie znówi widzi. Gadaliśmy jak za starych gnojkowatych lat. Spędziliśmy razem niesamowity dzień, taki jak kiedyś. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, wydurnialiśmy. . Kiedy się żegnaliśmy znów mnie przytulił, jak kiedyś... Dobrze mieć takie ramoniona, w których wiesz, że możesz się schronić, które zawsze Cię podtrzymają. Oczywiście nie zapomniliśmy się umówić na następne wyjście. Miała to być środa, mieliśmy iść na pizze. A. ! i co najważniejsze niałam zaprosić pare tam osób i DOMINIKA. !
Poniedziałek.  
Gadłam z Dominikiem no i jesteśmy umówieni. Cholera wystarczyła jedna rozmowa i znów ciągle o nim myślę... Chyba ten typ już tak ma...  
Te jego niebieskie oczy...  

Wtorek minął spokojnie. szybko zasnęłam z myślą, że już jutro zobaczę się z moją starą paczką.  

Cholerny fortepian. ! Zaraz spóźnie się na pizze. !  

W końcu dotarłam do pizzeri byli tam wszyscy. Przywitałam się, zjedilśmy pizze i poszliśmy się przejść. Rozmawialiśmy, wspominaliśmy, te sprawy kiedy wieczorem zaczęliśmy się odprowadzać zostałam sama z Dominikiem. On bez chłopaków w okól jest jeszcze fajniejszy. Odprowadził mnie do domu ale ja jeszcze musiałam wyjść z psem, no więc poszłam kawałek z nim. Gadaliśmy jak za gnojkowatych dni. W końcu powiedział mi. ;
" wiesz... nie chcę żeby Towja mama się denerwowała, a tak wgl. to nie chcę żebyś musiała wracać sama. Bo się będę martwił"
ja wyjąkałam tylko głupie. ; w sumie racja...  
kiedy chciałam odejść on mnie przytulił, przytulił tak mocno i powiedział, że dużo się między nami zmieniło ale dobrze, że jestem.  
Rozeszliśmy się...  
Już byłam u siebie w łóżku myślałam o tym co się stało. Cholera. ! jak on mógł... Teraz już nic nie rozumiem, niby kocha kogoś innego, a teraz to. . !?

CDN. ) i jak. ? lepiej. ? sory, że musieliście tak długo czekać ale nie miałam za bardzo czasu na pisanie.