Dziękuje Ci za szczerą miłość <3 cz.1 - ciacho z równoległej klasy

Dziękuje Ci za szczerą miłość <3 cz.1 - ciacho z równoległej klasyJak zwykle obudziłam się wcześnie rano, nie wiem dlaczego ale ja już tak mam. Zaparzyłam kawę i usiadłam w salonie aby pooglądać telewizję. Nic ciekawego nie było, same wiadomości itd. Przez godzinę oglądałam dosłownie nic normalnego. Po godzinie zaczęłam szykować się do szkoły, ubrałam fioletową bluzkę a do tego zielone rurki. Jeszcze poranna toaleta i byłam gotowa do wyjścia. Doszłam do szkoły w niecałe 15 minut, kiedy podeszłam pod moją klasę zobaczyłam że jest tylko 7 osób. No pięknie panuje grypa- pomyślałam, kiedy zadzwonił dzwonek pani Urszulska powiedziała nam że będziemy mieć dzisiaj lekcje złączone z równoległa klasą. Dla mnie lepiej - pomyślałam bo nie mam wszystkich książek. Usiadłam w ławce z Amelią. Amelia to moja przyjaciółka jeszcze z czasów podstawówki. Przed nami usiadł z tego co wiem Kacper z równoległej klasy. Był to średniego wzrostu blondyn o brązowych oczach. Nawet ładny. Odwrócił się do nas, popatrzył na mnie i puścił mi oczko, zmieszałam się, nie spodziewałam się tego, na moje szczęście pani zaczęła lekcje. Ledwo co się ten chłopak odwrócił, a dostałam karteczkę od niego, rozwinęłam skrawek papieru i przeczytałam : Zajmę Ci trochę czasu na przerwie, mam nadzieje że nie będziesz miała nic przeciwko temu. Poczułam motylki, nie wiem czemu, może dlatego że zawsze miałam takie ciche pragnienie żeby chociaż z nim pogadać, odkąd pamiętam to mi się podoba. Odpisałam że nie będzie to problem. Ta lekcja dłużyła się niesamowicie dla mnie szybko, chciałam jak najprędzej spotkać się z Kacprem. Nareszcie zadzwonił upragniony dzwonek, nie zdążyłam się jeszcze spakować a Kacper stał za mną i uroczo się uśmiechnął, chciałam odwzajemnić to równie uroczym uśmiechem ale mi to nie wyszło. Wyszliśmy na korytarz. Zapytałam Kacpra jaki jest cel tej rozmowy a on na to : Słuchaj Marika... bo ja.... no... ten.... chciałbym zaprosić Cię jutro do kina, odwiedzilibyśmy jakąś restauracje, oczywiście ja za wszystko zapłacę. Serce prawie mi stanęło, czułam się jak w 7 niebie, takei ciacho zaprasza mnie na randkę !? Musiał być w tym jakiś haczyk ale byłam zbyt szczęśliwa żeby się tym zamartwiać. Odpowiedziałam : Oczywiście że przyjmę zaproszenie, ale zapłacę za siebie.  
- nie pozwolę ci zapłacić - dodał z uśmiechem, tym razem odwzajemniłam to równie uroczo. Podałam mu swój numer i poszłam do Amelii.  

Piszcie czy się podoba <3 CDN :D

LoveGame

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 462 słów i 2541 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Czicza

    ' Ta lekcja dłużyła się niesamowicie dla mnie szybko,' Gdzie tu logika? haha :D Poza tym to opowiadanie fajne, no i imię tego chłopaka mi się podoba ;3

    18 sty 2014

  • Użytkownik Ivy

    omomo *.* podoba mi się :D

    1 sty 2014

  • Użytkownik nati :)

    pisz dalej :)

    1 sty 2014